Truman Capote nie byłby zachwycony. Scenarzysta Dan Futteman i aktor Philip Seymour Hoffman bezlitośnie wypunktowali jego fizyczne (nikczemna postura, piskliwy głos) oraz charakterologiczne (snobizm i nieskończony narcyzm) słabości. Co gorsza, twórcy filmu wyraźnie sugerują, że autor "Śniadania u Tiffany'ego" sprzedał duszę diabłu. Zrobił to, by jego "powieść dokumentalna" o zbrodni, która w 1960 r. wstrząsnęła Teksasem, była naprawdę wielka. Postępowanie pisarza, który zaprzyjaźnia się z czekającymi na wyrok mordercami jedynie po to, by skłonić ich do zwierzeń, budzi niesmak i odrazę. A jednak ekranowy Capote jest postacią fascynującą, przede wszystkim za sprawą Hoffmana (zasłużony Oscar) i ascetycznej realizacji. Pośmiertne męczeństwo amerykańskiego pisarza będzie miało ciąg dalszy - za miesiąc na ekrany kin wejdzie "Infamous", z niemal identyczną fabułą, lecz w bardziej gwiazdorskiej obsadzie (Sandra Bullock, Gwyneth Paltrow, Sigourney Weaver, Isabelle Rossellini i nowy Bond, czyli Daniel Craig). Bonusami wydania DVD są trzy dokumenty o realizacji filmu dające szansę porównania hoffmanowego Capote'a z oryginałem. Nienasyceni mogą powtórzyć seans w wersji z nagranymi komentarzami reżysera, autora zdjęć i odtwórcy roli tytułowej.
Wiesław Chełminiak
"Capote", reż. Bennett Miller, Imperial
Więcej możesz przeczytać w 37/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.