Jeśli kłamstwo ma krótkie nogi, to propaganda PRL doprawdy zasługuje na miano karzełka. Pomysły komunistycznych "inżynierów dusz" były tak prymitywne, że dziś zamiast oburzać - śmieszą. Boleśnie przekonali się o tym autorzy Polskiej Kroniki Filmowej. Płyty DVD z wykwitami ich powojennej twórczości są dziś wydawniczym hitem. Młodzi ludzie, dla których komunizm jest co najwyżej mglistym wspomnieniem z dzieciństwa, zaśmiewają się do łez, oglądając przodowników pracy i dzielnych milicjantów ludowych. Kolejny odcinek łże-dokumentalnego serialu poświęcony jest miastom, które "po wiekach niewoli" znalazły się w polskich granicach (Wrocław, Szczecin, Kołobrzeg, Opole, Nysa, Kłodzko). Jak łatwo się domyślić, filmiki są jadowicie antyniemieckie. Obrazom uśmiechniętych od ucha do ucha przesiedleńców towarzyszy komentarz: "Niech zabierają swoje manatki i wracają do swojej ojczyzny. Żegnamy na zawsze!". W oczy rzucają się też "kioski uczciwości" - wrocławski eksperyment handlowy z 1947 roku. "Należność za towary wrzuca się samemu do kasy" - zachwyca się lektor Andrzej Łapicki. Śledztwo z użyciem ukrytej kamery wykazało, że na stu klientów kiosku tylko jeden okazał się kanciarzem. Kto chce, niech wierzy.
Wiesław Chełminiak
"Propaganda PRL. Ziemie Odzyskane", Grube Ryby
Więcej możesz przeczytać w 37/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.