pierwszy program /potencjał
"Litość nie powinna być naszym głównym odczuciem estetycznym" - pada na początku programu, który ze względu na tematykę i czas nadawania próbuje zastąpić "Pegaza". "Łosss-kot!" dystansuje go o kilka epok: jest w niewymuszony sposób zabawny i inteligentny, nowoczesny i lekko parodystyczny. Oto trzech panów lecących helikopterem. Co w nim robią? Miażdżą Paris Hilton z jej "głupimi oczkami" i brakiem artystycznych talentów. Z helikoptera przesiadają się do auta, a z muzyki na literaturę: Marek Krajewski, autor głośnego kryminału "Festung Breslau" chwali Chandlera... Rozmawiający z nim z budki telefonicznej poeta Jacek Dehnel przeprasza, że musi przerwać połączenie, ale skończyła mu się karta. Przerywa je jednak dopiero wtedy, gdy Krajewski kończy wątek, a nie jak Kuba Wojewódzki - w pierwszym zdaniu. Za chwilę muzyk Tymon Tymański, drugi z prowadzących, próbuje nadgryźć okładkę rzeczonej książki. Głupi dowcip? Bynajmniej, bo jednocześnie panowie dzielą powieściowych detektywów na "cielesnych" i "mózgowców". Maciej Chmiel, dziennikarz i teatrolog, rozkręca kolejny temat: "Miami Vice". To jeszcze nie wszystko: przed nami "spotkanie focusowe" z miłośniczkami melodramatów w kontekście polsko-chińskiej superprodukcji "Kochankowie Roku Tygrysa". Paniom dzieło się podoba, panowie - nasi krytycy - kpią z filmu w żywe oczy. "Michał, mam nadzieję, że nie przyniesiesz wstydu Polsce!" - zwraca się do aktora Żebrowskiego Tymański.
"Łossskot!" nikomu wstydu nie przynosi. Przeciwnie - jest lekko, klarownie i o czymś. A że w formie serialu typu "zabili go i uciekł"? Każdy pomysł dobry, byle chwycił. Pod warunkiem że nie przysłoni treści.
Jacek Melchior
"Łossskot!", TVP 1, czwartek, godz. 22.45
"Litość nie powinna być naszym głównym odczuciem estetycznym" - pada na początku programu, który ze względu na tematykę i czas nadawania próbuje zastąpić "Pegaza". "Łosss-kot!" dystansuje go o kilka epok: jest w niewymuszony sposób zabawny i inteligentny, nowoczesny i lekko parodystyczny. Oto trzech panów lecących helikopterem. Co w nim robią? Miażdżą Paris Hilton z jej "głupimi oczkami" i brakiem artystycznych talentów. Z helikoptera przesiadają się do auta, a z muzyki na literaturę: Marek Krajewski, autor głośnego kryminału "Festung Breslau" chwali Chandlera... Rozmawiający z nim z budki telefonicznej poeta Jacek Dehnel przeprasza, że musi przerwać połączenie, ale skończyła mu się karta. Przerywa je jednak dopiero wtedy, gdy Krajewski kończy wątek, a nie jak Kuba Wojewódzki - w pierwszym zdaniu. Za chwilę muzyk Tymon Tymański, drugi z prowadzących, próbuje nadgryźć okładkę rzeczonej książki. Głupi dowcip? Bynajmniej, bo jednocześnie panowie dzielą powieściowych detektywów na "cielesnych" i "mózgowców". Maciej Chmiel, dziennikarz i teatrolog, rozkręca kolejny temat: "Miami Vice". To jeszcze nie wszystko: przed nami "spotkanie focusowe" z miłośniczkami melodramatów w kontekście polsko-chińskiej superprodukcji "Kochankowie Roku Tygrysa". Paniom dzieło się podoba, panowie - nasi krytycy - kpią z filmu w żywe oczy. "Michał, mam nadzieję, że nie przyniesiesz wstydu Polsce!" - zwraca się do aktora Żebrowskiego Tymański.
"Łossskot!" nikomu wstydu nie przynosi. Przeciwnie - jest lekko, klarownie i o czymś. A że w formie serialu typu "zabili go i uciekł"? Każdy pomysł dobry, byle chwycił. Pod warunkiem że nie przysłoni treści.
Jacek Melchior
"Łossskot!", TVP 1, czwartek, godz. 22.45
Więcej możesz przeczytać w 37/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.