Ekspansja islamu się wzmaga. Sięga nie tylko europejskich miast i świątyń, ale nawet literatury. Ukazały się już islamsko poprawne "Pinokio", "Przygody Tomka Sawyera" i "Pollyanna". Ciekawe, czy na liście dzieł przeznaczonych do muzułmanizacji są polskie arcydzieła? Mam parę propozycji. "Pan Wołodyjowski" - w wydaniu poprawionym mały rycerz zostaje wbity na pal przez Azję Tuhajbejowicza, który uwozi Baśkę i Krysię do swego haremu, gdzie zatrudnienie w charakterze eunuchów znaleźli już pan Nowowiejski i Luśnia, a dziesięć lat później jako wielki wezyr zwycięża giaurów pod Wiedniem, tworząc kalifat austro-węgierski.
"W pustyni i w puszczy" - podczas rozmowy z Mahdim Staś przyjmuje prawdziwą wiarę i w nagrodę (a także, żeby książka za szybko się nie skończyła) zostaje wysłany przeciw zbuntowanym plemionom południa (lew i baobab - bez zmian).
"Lalka" - w czasie wojen bałkańskich Wokulski przechodzi na stronę turecką, jako Stach-Pasza dorabia się majątku, wykupuje weksle Łęckich wraz z Izabelą i robi z niej nałożnicę III kategorii.
Większych zabiegów wymaga "Ziemia obiecana". Akcja zostaje przeniesiona do Baku, gdzie zruszczony Polak Borowiecki do spółki z Niemcem Maksem Baumem i Azerem Mahmudem Weltem ("Ja nie mam nic, ty nie masz nic...") zakładają rafinerię, a następnie mimo strajków i podpaleń bronią Zakaukazia przed bolszewikami. Honorarium za adaptację w postaci pięciu wielbłądów i tyluż hurys proszę przesłać mi za pośrednictwem ZAIKS lub Al-Kaidy.
"W pustyni i w puszczy" - podczas rozmowy z Mahdim Staś przyjmuje prawdziwą wiarę i w nagrodę (a także, żeby książka za szybko się nie skończyła) zostaje wysłany przeciw zbuntowanym plemionom południa (lew i baobab - bez zmian).
"Lalka" - w czasie wojen bałkańskich Wokulski przechodzi na stronę turecką, jako Stach-Pasza dorabia się majątku, wykupuje weksle Łęckich wraz z Izabelą i robi z niej nałożnicę III kategorii.
Większych zabiegów wymaga "Ziemia obiecana". Akcja zostaje przeniesiona do Baku, gdzie zruszczony Polak Borowiecki do spółki z Niemcem Maksem Baumem i Azerem Mahmudem Weltem ("Ja nie mam nic, ty nie masz nic...") zakładają rafinerię, a następnie mimo strajków i podpaleń bronią Zakaukazia przed bolszewikami. Honorarium za adaptację w postaci pięciu wielbłądów i tyluż hurys proszę przesłać mi za pośrednictwem ZAIKS lub Al-Kaidy.
Więcej możesz przeczytać w 37/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.