Jak trwoga, to do Boga – głosi stare polskie powiedzenie. A jego słuszność najlepiej widać w sytuacji głębokiego kryzysu gospodarczego. Nie dotknie on tylko jednej sfery życia – religii. Parafie, zbory, gminy żydowskie i meczety już teraz mogą zacierać ręce, bo okazuje się, że nie ma lepszego lekarstwa na kryzys niż wiara.
Gdy wokoło wszystko się wali, bankrutują banki, upadają wielkie przedsiębiorstwa, a setki tysięcy ludzi idą na bruk – jedyną nadzieją pozostaje wiara w cud. To on ma uratować, jeśli nie całe narody, to przynajmniej jednostki, które właśnie zostały dotknięte kryzysem. Ma im pomóc w przetrwaniu najcięższego okresu, a później w odbudowaniu własnej pomyślności. I dlatego wielki boom przeżywają ostatnio specjaliści od cudów, czyli duchowni różnych wyznań.
Więcej możesz przeczytać w 9/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.