Co jakiś czas naukowcy fundują nam badania, z których dowiadujemy się, jakie narody są szczęśliwe i kochane, a jakie okropne i nielubiane. Jedno z takich badań sprzed kilku lat dowodziło, że w Europie najbardziej nie lubią nas Austriacy, a wielce pozytywny stosunek do nas mają Anglicy i Skandynawowie. Wszystko to było dawno, przed kryzysem.
Gdyby przeprowadzić takie badania teraz, to z pewnością w niechęci do nas przewodziliby mieszkańcy Wielkiej Brytanii, a szczególnie jej klasa robotnicza, której tanio pracujący Polak zabiera pracę. Największą miłością pałaliby do nas Gruzini na skutek osamotnionej akcji polskiego poparcia w trakcie ostatniego konfliktu z Rosją. Sympatie i antypatie są, jak widać, płynne, a czasem trudno jedno od drugiego odróżnić i rozdzielić. Wielu mieszkańców krajów arabskich nienawidzi Ameryki i Wuja Sama, ale z drugiej strony w skrytości duszy podziwia Amerykę i jej zazdrości. Są kraje, które powszechnie budzą podziw i przerażenie, jak choćby Chiny. Te wszystkie mity, że zaleje nas żółta rasa, a Chińczycy zakryją czapkami, do dziś są w Polsce żywe, szczególnie wśród nabywców chińskich podróbek.
Więcej możesz przeczytać w 9/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.