Antonio Stradivari jeździł podczas pełni księżyca w Alpy, odrywał korę z najdorodniejszych świerków i uderzał w pień. Jeśli uznał, że dźwięk jest odpowiedni, zabierał drewno do pracowni i tworzył z niego skrzypce. To dzięki temu instrument miał być tak doskonały. Plotkowano nawet, że najlepsze jego skrzypce powstały z drewna z arki Noego. Okazuje się jednak, że sekretem ich niezwykłego brzmienia może być impregnat, którego używał Stradivari.
Stradivari stworzył 1100 skrzypiec, z czego zachowało się około 650. Ich ceny sięgają pięciu milionów dolarów. Joseph Nagyvary, 75-letni profesor z Texas A and M University, większość życia poświęcił odkrywaniu tajemnic tych najwspanialszych instrumentów świata. Do badań mógł wykorzystać tylko fragmenty wiórów, które dostał od lutników odnawiających skrzypce. Udało mu się też wybłagać nieco starego, klonowego drewna z pracowni Stradivariego (drewno klonowe było używane do tworzenia tylnej płyty i gryfu, a ze świerkowego powstawała płyta górna i wewnętrzne części instrumentu).
Więcej możesz przeczytać w 9/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.