Putin ożywił Dzierżyńskiego
Federalna Służba Bezpieczeństwa jest jedyną instytucją kontrwywiadowczą na świecie, która dysponuje jednostkami pancernymi, własnym lotnictwem oraz flotą. Do 80 tys. funkcjonariuszy FSB doszło w lipcu 210 tys. pograniczników z Federalnej Służby Granicznej, ich baza materialna i techniczna, m.in. 550 miasteczek wojskowych, oraz bardzo rozbudowana w rejonach pogranicza sieć agenturalna. Dyrektor FSB gen. Nikołaj Patruszew dowodzi nie tylko jednostkami operacyjno-dochodzeniowymi, ale także potężnymi siłami wojskowymi, stanowiącymi do tej pory część wojsk pogranicza. Samodzielność zachowały jedynie wywiad cywilny (SWZ) oraz jednostki ochrony (FSO). Obowiązujące od lipca tego roku zmiany są konsekwencją reorganizacji rosyjskich służb specjalnych dokonanej przez prezydenta Władimira Putina.
W sieci FAPSI
Jeszcze niedawno rozważano zupełnie inny wariant reformy straży granicznej. Według przyjętej w 1998 r. koncepcji ochrony granicy państwowej, wchodzące w jej skład jednostki wojskowe miały zostać zlikwidowane. Planowano zniszczenie setek kilometrów drutu kolczastego na granicach z krajami WNP, miała powstać zdemilitaryzowana formacja utworzona na wzór zachodnich straży granicznych (nie dotyczyło to pogranicza z Tadżykistanem i obszaru Zakaukazia). Putin zarzucił ten pomysł, stworzono zmilitaryzowany ośrodek władzy, którym stała się FSB.
Cenną zdobyczą FSB stały się zasoby Federalnej Agencji Rządowej Łączności i Informacji (FAPSI), która została zlikwidowana, a jej zaplecze przejął kontrwywiad oraz FSO. Właśnie w ramach prezydenckiej służby ochrony powstanie nowa jednostka - Służba Łączności Specjalnej - której zadaniem będzie ochrona kontrwywiadowcza łączności rządowej i prezydenckiej Rosji. Aby w pełni ocenić, jak smakowitym kąskiem było dla FSB połknięcie FAPSI, warto wspomnieć, że poza pełnieniem zwykłych zadań elektronicznego wywiadu i kontrwywiadu, agencja kontroluje cały obszar informatyczny kraju. Bez jej atestu nie może tam działać żaden system informatyczny. Nadzoruje ona ponadto wszystkie łącza telekomunikacyjne, operatorów telefonii komórkowej oraz Internetu, a także łączność wojskową i sieci informacyjne rosyjskiego wywiadu.
Równie ważna jest rola polityczna agencji. FAPSI jest głównym organizatorem sieci tworzącej system "Wybory", łączącej wszystkie obwody do głosowania w Rosji. Za pośrednictwem tego systemu liczone są głosy w wyborach parlamentarnych i prezydenckich. Przekazanie systemu pod kontrolę FSB trudno ocenić inaczej jak dodatkowe zabezpieczenie się ze strony administracji prezydenckiej przed przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi. FSB wzmocniło 40 tys. funkcjonariuszy FAPSI i znaczna część budżetu agencji.
FSB od dawna stara się przekonać społeczeństwo, że trwa konflikt Rosji z Zachodem. Kilka miesięcy temu Patruszew z dumą informował o 27 amerykańskich wolontariuszach Korpusu Pokoju, którym z powodu zarzutu szpiegostwa uniemożliwiono wjazd do Rosji. Z inicjatywy FSB wydalono z Moskwy Centrum Solidarności, reprezentujące amerykańską organizację związkową AFL-CIO, a także znanego niemieckiego dziennikarza, który pisał krytyczne reportaże z Czeczenii. FSB oskarżała o szpiegostwo rosyjskich naukowców i działaczy ekologicznych informujących międzynarodową opinię publiczną o dramatycznych problemach zanieczyszczenia środowiska w Rosji. Teraz, kiedy FSB będzie kontrolowała informacje dotyczące życia społecznego, gospodarczego i politycznego kraju, jej wpływ na rozwój wydarzeń wzrośnie.
Pięść prezydenta
Udział KGB w puczu z sierpnia 1991 r. przesądził o losach tej formacji. Jednym z ostatnich aktów prawnych podpisanych w grudniu 1991 r. przez prezydenta Michaiła Gorbaczowa był dekret o likwidacji komitetu. W miejsce potężnej instytucji (KGB) kumulującej różnorakie funkcje powstała - po wielu reformach - struktura złożona z pięciu niezależnych jednostek: Federalnej Służby Bezpieczeństwa zajmującej się kontrwywiadem, Służby Wywiadu Zagranicznego, Federalnej Agencji Rządowej Łączności i Informacji (FAPSI), Federalnej Służby Granicznej oraz Federalnej Służby Ochrony, do której należała ochrona najwyższych funkcjonariuszy państwowych. Reorganizacji nigdy nie przechodziły wojskowe służby wywiadowcze, skupione w Zarządzie Głównym Wywiadu (GRU).
Zwolennicy tego modelu zakładali, że służby powinny z sobą konkurować w zdobywaniu informacji dla najważniejszych urzędów państwowych w Rosji oraz mieć potencjał, który umożliwiałby administracji prezydenckiej ich sprawne kontrolowanie. Obawiano się, że zwinięte w "pięść" organy bezpieczeństwa staną się zagrożeniem dla rosyjskiej demokracji, co z kolei będzie sprzyjało przyjęciu antydemokratycznych rozwiązań w strukturach państwa.
Przeciwnicy rozbicia KGB zwracali uwagę na małą efektywność nowego modelu oraz wykorzystywali coraz powszechniejszą w społeczeństwie rosyjskim tęsknotę za stabilizacją i bezpieczeństwem z czasów sowieckich. Specsłużby są nadal symbolem potęgi państwa i jego omnipotencji w życiu społecznym. Remedium na wszelkie kłopoty Rosji, według zwolenników odbudowy komitetu, miała być kolejna reforma prowadząca do odtworzenia scentralizowanego sowieckiego modelu funkcjonowania służb specjalnych. Putin w znacznym stopniu spełnił te oczekiwania.
Oligarchowie pod ochroną
W ramach reorganizacji zlikwidowano Federalną Służbę Policji Podatkowej, najmłodszą z rosyjskich specsłużb. Powstała ona w 1995 r., aby zwalczać przestępstwa podatkowe, a stopniowo rozszerzyła swe kompetencje także na inne obszary przestępczości ekonomicznej. 20 tys. spośród 53 tys. funkcjonariuszy policji podatkowej przeszło do MSW, zasilając szeregi jednostek do walki ze zorganizowaną przestępczością. Pozostali będą stanowić trzon nowej federalnej służby specjalnej, którą nazwano Państwowym Komitetem ds. Kontroli nad Obrotem Narkotykami i Środkami Psychotropowymi. Na jego czele stanął jeden z zaufanych ludzi Putina, Wiktor Czerkiesow - były funkcjonariusz KGB, w czasach sowieckich odpowiedzialny za walkę z dysydentami.
Trudno ocenić, jakie cele przyświecały Putinowi przy powoływaniu hybrydy, którą tworzą jednostki policji podatkowej oraz specjaliści w dziedzinie zwalczania przestępczości zorganizowanej. Tym bardziej że policja podatkowa przez kilka lat zbudowała dobrze funkcjonującą sieć informacyjną w biznesowych sferach Rosji. Jej współpracownikami byli przedstawiciele banków, biur maklerskich i urzędów celnych. Stanowili wartościowe źródła informacji wykorzystywane do zwalczania przestępstw gospodarczych, ale niewielki będzie z nich pożytek w działaniach przeciwko mafii narkotykowej.
Niektórzy komentatorzy przypuszczają, że komitet będzie jedynie przystankiem w karierze Czerkiesowa, który w przyszłości ma stanąć na czele federalnego resortu skupiającego wszystkie rosyjskie służby specjalne. Przygotowana przez administrację prezydenta Rosji ustawa o federalnych organach bezpieczeństwa przewiduje możliwość dalszego jednoczenia jednostek działających na rzecz bezpieczeństwa państwa bez konieczności wprowadzania kolejnych zmian legislacyjnych.
Likwidując policję podatkową, Putin zaskarbił sobie wdzięczność wielu biznesmenów, którzy narzekali na nadmierną aktywność tej formacji. Reorganizacja spowoduje, że wiele dochodzeń zostanie zamkniętych. Czy jest to sposób na zapewnienie sobie lojalności oligarchów w czasie zbliżającej się kampanii wyborczej?
Rynkowy czekizm
Rosja u progu nowego stulecia nadal nie rozstrzygnęła, jaki jest ostateczny cel bolesnej transformacji prowadzonej od 1991 r. Idea stworzenia nowoczesnego, sprawnego, wolnego od korupcji państwa zapewniła Putinowi wielką popularność, a sytuacja międzynarodowa umożliwiła Rosji powrót do grona państw liczących się na arenie międzynarodowej. Zarówno sytuacja wewnętrzna, jak i położenie międzynarodowe Rosji zmuszają jej władze do poszukiwania optymalnego systemu bezpieczeństwa. Wydaje się jednak, że ostatnie zmiany w służbach specjalnych oznaczają zaniechanie przez Putina rzeczywistej reformy systemu bezpieczeństwa. W Rosji, poza armią, w różnych strukturach zmilitaryzowanych służy ponad 2 mln ludzi. W żadnym państwie nie ma tak licznych formacji mundurowych: wojsk wewnętrznych, kolejowych, drogowych, budowlanych, atomowych itd. Warto dodać, że w Rosji działa także gigantyczny prywatny sektor bezpieczeństwa. Według niektórych ocen, prywatne służby bezpieczeństwa i agencje ochrony zatrudniają 3 mln funkcjonariuszy. Większość z nich zaczynała karierę w sowieckiej bezpiece. Naturalne są ich związki z kolegami, którzy nadal pracują na państwowych posadach. Niektórzy zresztą tam wracają, jak Jurij Zaostrowcew, dziś wicedyrektor FSB, a wcześniej szef wielkiej prywatnej służby bezpieczeństwa związanej z grupą Sibirskij Aluminij.
W wielu dziedzinach życia społecznego i politycznego Rosji najwyższe stanowiska zajmują byli funkcjonariusze aparatu bezpieczeństwa lub armii. Według Zakładu Badań Elit Rosyjskiej Akademii Nauk, co czwarty przedstawiciel putinowskiej elity politycznej to mundurowy. Według tych samych badań, w latach 1999-2002 ich udział we władzach państwowych w całym kraju powiększył się siedem razy. Rośnie rola przedstawicieli "resortów siłowych" w gospodarce. Ten proces, zapoczątkowany w czasie transformacji gospodarczej Związku Sowieckiego, określa się mianem "czekizmu rynkowego". Trudno sobie wyobrazić, by w tym systemie było wiele miejsca dla wolnego rynku i opozycji politycznej.
Putin jest wychowankiem sowieckich organów bezpieczeństwa. W jego najbliższym otoczeniu jest wielu oficerów FSB. Widać uznali oni, że nadeszła pora, by ponownie zacisnąć specsłużby w żelazną "pięść" i przygotować się do wielkiej rozgrywki o władzę w przyszłym roku. W Rosji toczy się dyskusja, czy na plac przed moskiewską Łubianką, siedzibą FSB, a wcześniej KGB i NKWD, ma wrócić pomnik Feliksa Dzierżyńskiego, zdemontowany w sierpniu 1991 r. Wiele wskazuje na to, że na korytarze władzy jego duch już powrócił.
W sieci FAPSI
Jeszcze niedawno rozważano zupełnie inny wariant reformy straży granicznej. Według przyjętej w 1998 r. koncepcji ochrony granicy państwowej, wchodzące w jej skład jednostki wojskowe miały zostać zlikwidowane. Planowano zniszczenie setek kilometrów drutu kolczastego na granicach z krajami WNP, miała powstać zdemilitaryzowana formacja utworzona na wzór zachodnich straży granicznych (nie dotyczyło to pogranicza z Tadżykistanem i obszaru Zakaukazia). Putin zarzucił ten pomysł, stworzono zmilitaryzowany ośrodek władzy, którym stała się FSB.
Cenną zdobyczą FSB stały się zasoby Federalnej Agencji Rządowej Łączności i Informacji (FAPSI), która została zlikwidowana, a jej zaplecze przejął kontrwywiad oraz FSO. Właśnie w ramach prezydenckiej służby ochrony powstanie nowa jednostka - Służba Łączności Specjalnej - której zadaniem będzie ochrona kontrwywiadowcza łączności rządowej i prezydenckiej Rosji. Aby w pełni ocenić, jak smakowitym kąskiem było dla FSB połknięcie FAPSI, warto wspomnieć, że poza pełnieniem zwykłych zadań elektronicznego wywiadu i kontrwywiadu, agencja kontroluje cały obszar informatyczny kraju. Bez jej atestu nie może tam działać żaden system informatyczny. Nadzoruje ona ponadto wszystkie łącza telekomunikacyjne, operatorów telefonii komórkowej oraz Internetu, a także łączność wojskową i sieci informacyjne rosyjskiego wywiadu.
Równie ważna jest rola polityczna agencji. FAPSI jest głównym organizatorem sieci tworzącej system "Wybory", łączącej wszystkie obwody do głosowania w Rosji. Za pośrednictwem tego systemu liczone są głosy w wyborach parlamentarnych i prezydenckich. Przekazanie systemu pod kontrolę FSB trudno ocenić inaczej jak dodatkowe zabezpieczenie się ze strony administracji prezydenckiej przed przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi. FSB wzmocniło 40 tys. funkcjonariuszy FAPSI i znaczna część budżetu agencji.
FSB od dawna stara się przekonać społeczeństwo, że trwa konflikt Rosji z Zachodem. Kilka miesięcy temu Patruszew z dumą informował o 27 amerykańskich wolontariuszach Korpusu Pokoju, którym z powodu zarzutu szpiegostwa uniemożliwiono wjazd do Rosji. Z inicjatywy FSB wydalono z Moskwy Centrum Solidarności, reprezentujące amerykańską organizację związkową AFL-CIO, a także znanego niemieckiego dziennikarza, który pisał krytyczne reportaże z Czeczenii. FSB oskarżała o szpiegostwo rosyjskich naukowców i działaczy ekologicznych informujących międzynarodową opinię publiczną o dramatycznych problemach zanieczyszczenia środowiska w Rosji. Teraz, kiedy FSB będzie kontrolowała informacje dotyczące życia społecznego, gospodarczego i politycznego kraju, jej wpływ na rozwój wydarzeń wzrośnie.
Pięść prezydenta
Udział KGB w puczu z sierpnia 1991 r. przesądził o losach tej formacji. Jednym z ostatnich aktów prawnych podpisanych w grudniu 1991 r. przez prezydenta Michaiła Gorbaczowa był dekret o likwidacji komitetu. W miejsce potężnej instytucji (KGB) kumulującej różnorakie funkcje powstała - po wielu reformach - struktura złożona z pięciu niezależnych jednostek: Federalnej Służby Bezpieczeństwa zajmującej się kontrwywiadem, Służby Wywiadu Zagranicznego, Federalnej Agencji Rządowej Łączności i Informacji (FAPSI), Federalnej Służby Granicznej oraz Federalnej Służby Ochrony, do której należała ochrona najwyższych funkcjonariuszy państwowych. Reorganizacji nigdy nie przechodziły wojskowe służby wywiadowcze, skupione w Zarządzie Głównym Wywiadu (GRU).
Zwolennicy tego modelu zakładali, że służby powinny z sobą konkurować w zdobywaniu informacji dla najważniejszych urzędów państwowych w Rosji oraz mieć potencjał, który umożliwiałby administracji prezydenckiej ich sprawne kontrolowanie. Obawiano się, że zwinięte w "pięść" organy bezpieczeństwa staną się zagrożeniem dla rosyjskiej demokracji, co z kolei będzie sprzyjało przyjęciu antydemokratycznych rozwiązań w strukturach państwa.
Przeciwnicy rozbicia KGB zwracali uwagę na małą efektywność nowego modelu oraz wykorzystywali coraz powszechniejszą w społeczeństwie rosyjskim tęsknotę za stabilizacją i bezpieczeństwem z czasów sowieckich. Specsłużby są nadal symbolem potęgi państwa i jego omnipotencji w życiu społecznym. Remedium na wszelkie kłopoty Rosji, według zwolenników odbudowy komitetu, miała być kolejna reforma prowadząca do odtworzenia scentralizowanego sowieckiego modelu funkcjonowania służb specjalnych. Putin w znacznym stopniu spełnił te oczekiwania.
Oligarchowie pod ochroną
W ramach reorganizacji zlikwidowano Federalną Służbę Policji Podatkowej, najmłodszą z rosyjskich specsłużb. Powstała ona w 1995 r., aby zwalczać przestępstwa podatkowe, a stopniowo rozszerzyła swe kompetencje także na inne obszary przestępczości ekonomicznej. 20 tys. spośród 53 tys. funkcjonariuszy policji podatkowej przeszło do MSW, zasilając szeregi jednostek do walki ze zorganizowaną przestępczością. Pozostali będą stanowić trzon nowej federalnej służby specjalnej, którą nazwano Państwowym Komitetem ds. Kontroli nad Obrotem Narkotykami i Środkami Psychotropowymi. Na jego czele stanął jeden z zaufanych ludzi Putina, Wiktor Czerkiesow - były funkcjonariusz KGB, w czasach sowieckich odpowiedzialny za walkę z dysydentami.
Trudno ocenić, jakie cele przyświecały Putinowi przy powoływaniu hybrydy, którą tworzą jednostki policji podatkowej oraz specjaliści w dziedzinie zwalczania przestępczości zorganizowanej. Tym bardziej że policja podatkowa przez kilka lat zbudowała dobrze funkcjonującą sieć informacyjną w biznesowych sferach Rosji. Jej współpracownikami byli przedstawiciele banków, biur maklerskich i urzędów celnych. Stanowili wartościowe źródła informacji wykorzystywane do zwalczania przestępstw gospodarczych, ale niewielki będzie z nich pożytek w działaniach przeciwko mafii narkotykowej.
Niektórzy komentatorzy przypuszczają, że komitet będzie jedynie przystankiem w karierze Czerkiesowa, który w przyszłości ma stanąć na czele federalnego resortu skupiającego wszystkie rosyjskie służby specjalne. Przygotowana przez administrację prezydenta Rosji ustawa o federalnych organach bezpieczeństwa przewiduje możliwość dalszego jednoczenia jednostek działających na rzecz bezpieczeństwa państwa bez konieczności wprowadzania kolejnych zmian legislacyjnych.
Likwidując policję podatkową, Putin zaskarbił sobie wdzięczność wielu biznesmenów, którzy narzekali na nadmierną aktywność tej formacji. Reorganizacja spowoduje, że wiele dochodzeń zostanie zamkniętych. Czy jest to sposób na zapewnienie sobie lojalności oligarchów w czasie zbliżającej się kampanii wyborczej?
Rynkowy czekizm
Rosja u progu nowego stulecia nadal nie rozstrzygnęła, jaki jest ostateczny cel bolesnej transformacji prowadzonej od 1991 r. Idea stworzenia nowoczesnego, sprawnego, wolnego od korupcji państwa zapewniła Putinowi wielką popularność, a sytuacja międzynarodowa umożliwiła Rosji powrót do grona państw liczących się na arenie międzynarodowej. Zarówno sytuacja wewnętrzna, jak i położenie międzynarodowe Rosji zmuszają jej władze do poszukiwania optymalnego systemu bezpieczeństwa. Wydaje się jednak, że ostatnie zmiany w służbach specjalnych oznaczają zaniechanie przez Putina rzeczywistej reformy systemu bezpieczeństwa. W Rosji, poza armią, w różnych strukturach zmilitaryzowanych służy ponad 2 mln ludzi. W żadnym państwie nie ma tak licznych formacji mundurowych: wojsk wewnętrznych, kolejowych, drogowych, budowlanych, atomowych itd. Warto dodać, że w Rosji działa także gigantyczny prywatny sektor bezpieczeństwa. Według niektórych ocen, prywatne służby bezpieczeństwa i agencje ochrony zatrudniają 3 mln funkcjonariuszy. Większość z nich zaczynała karierę w sowieckiej bezpiece. Naturalne są ich związki z kolegami, którzy nadal pracują na państwowych posadach. Niektórzy zresztą tam wracają, jak Jurij Zaostrowcew, dziś wicedyrektor FSB, a wcześniej szef wielkiej prywatnej służby bezpieczeństwa związanej z grupą Sibirskij Aluminij.
W wielu dziedzinach życia społecznego i politycznego Rosji najwyższe stanowiska zajmują byli funkcjonariusze aparatu bezpieczeństwa lub armii. Według Zakładu Badań Elit Rosyjskiej Akademii Nauk, co czwarty przedstawiciel putinowskiej elity politycznej to mundurowy. Według tych samych badań, w latach 1999-2002 ich udział we władzach państwowych w całym kraju powiększył się siedem razy. Rośnie rola przedstawicieli "resortów siłowych" w gospodarce. Ten proces, zapoczątkowany w czasie transformacji gospodarczej Związku Sowieckiego, określa się mianem "czekizmu rynkowego". Trudno sobie wyobrazić, by w tym systemie było wiele miejsca dla wolnego rynku i opozycji politycznej.
Putin jest wychowankiem sowieckich organów bezpieczeństwa. W jego najbliższym otoczeniu jest wielu oficerów FSB. Widać uznali oni, że nadeszła pora, by ponownie zacisnąć specsłużby w żelazną "pięść" i przygotować się do wielkiej rozgrywki o władzę w przyszłym roku. W Rosji toczy się dyskusja, czy na plac przed moskiewską Łubianką, siedzibą FSB, a wcześniej KGB i NKWD, ma wrócić pomnik Feliksa Dzierżyńskiego, zdemontowany w sierpniu 1991 r. Wiele wskazuje na to, że na korytarze władzy jego duch już powrócił.
Żelazny Feliks i następcy Najważniejsi szefowie radzieckich służb bezpieczeństwa |
---|
|
Więcej możesz przeczytać w 34/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.