Hucznie zaczął nam się rok szkolny
Resort edukacji ogłosił opodatkowanie szkół i uczelni, nawet tych państwowych, utrzymywanych z podatków. Zachęcony wrażeniem, jakie wywołał, postanowił opodatkować także przedszkola. Prace nad żłobkami w toku. Ponieważ człowiek uczy się całe życie, przynajmniej jeśli nie pracuje w resorcie edukacji, proponuję rozważyć opodatkowanie domów spokojnej starości i uniwersytetów trzeciego wieku. Istnieją także szkoły dla psów i szkoły przetrwania. Niestety, przetrwać w szkołach jest coraz trudniej, szczególnie nauczycielom angielskiego w Toruniu, chociaż sądząc po głosach młodzieży, podobnych przykładów jest dużo więcej. Rozkoszne bachorki znęcają się nad belframi, zwłaszcza jeśli któryś jest wrażliwym człowiekiem, a koledzy nauczyciele i dyrekcja tak długo, jak się da, zgodnie udają, że nic nie wiedzą i że wszystko jest w porządku. Cóż, jacy nauczyciele, taki porządek. Kiedyś każdy nauczyciel nosił zaszczytne miano pedagoga, a dziś w szkołach straszą na drzwiach tabliczki z napisem "pedagog szkolny".
Najsmutniejsze, że jak już się taka sprawa wyda i jej bohaterów w nagrodę pokażą w telewizji, to i personel szkolny, i uczniowie, i ich rodzice winę zwalają na dręczonego, krzycząc, że nie nadaje się do pracy w tym zawodzie. Gdyby się odwinął i strzelił jednego z drugim filuta w mordę, jak się należy, toby się nadawał i byłby w porzo. Przynajmniej dopóki by się afera nie wydała, bo wtedy cała małpiarnia z klas i pokojów nauczycielskich podniosłaby wrzask, wspierana przez rodziców i obrońców praw człowieka. A jedyny w tym wszystkim człowiek zachowujący się po ludzku znów miałby przechlapane.
A propos ludzkich zachowań - jedynym jaśniejszym punktem w tej ponurej paranoi jest e-mailowy głos młodego człowieka o pseudonimie Radzior, protestujący przeciwko określaniu zdemoralizowanych uczniów toruńskiej zawodówki mianem hiphopowców. Jego zdaniem, prawdziwi hiphopowcy tak się nie zachowują. Nie znany mi młody człowieku! Jestem z tobą, chociaż dzieli nas pokolenie. Ludzie w ogóle tak się nie zachowują. I dlatego ludzi jest coraz mniej. A także dlatego, że za bycie człowiekiem i przyzwoite zachowanie nie pokazuje się nikogo w telewizji.
Najsmutniejsze, że jak już się taka sprawa wyda i jej bohaterów w nagrodę pokażą w telewizji, to i personel szkolny, i uczniowie, i ich rodzice winę zwalają na dręczonego, krzycząc, że nie nadaje się do pracy w tym zawodzie. Gdyby się odwinął i strzelił jednego z drugim filuta w mordę, jak się należy, toby się nadawał i byłby w porzo. Przynajmniej dopóki by się afera nie wydała, bo wtedy cała małpiarnia z klas i pokojów nauczycielskich podniosłaby wrzask, wspierana przez rodziców i obrońców praw człowieka. A jedyny w tym wszystkim człowiek zachowujący się po ludzku znów miałby przechlapane.
A propos ludzkich zachowań - jedynym jaśniejszym punktem w tej ponurej paranoi jest e-mailowy głos młodego człowieka o pseudonimie Radzior, protestujący przeciwko określaniu zdemoralizowanych uczniów toruńskiej zawodówki mianem hiphopowców. Jego zdaniem, prawdziwi hiphopowcy tak się nie zachowują. Nie znany mi młody człowieku! Jestem z tobą, chociaż dzieli nas pokolenie. Ludzie w ogóle tak się nie zachowują. I dlatego ludzi jest coraz mniej. A także dlatego, że za bycie człowiekiem i przyzwoite zachowanie nie pokazuje się nikogo w telewizji.
Więcej możesz przeczytać w 38/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.