Skoro jadący po pijaku poseł może być patronem hali sportowej, to pewnie niebawem pojawi się szpital im. Kuby Rozpruwacza
Ulicznicy to - jak sama nazwa wskazuje - ludzie, którzy mają swoje ulice. Żeby mieć swoją ulicę, wcale nie trzeba być bogatym. Wystarczy być znanym. Taki na przykład Stanisław Wyspiański napisał "Wesele" i ma teraz swoją ulicę w każdym polskim mieście. Obok Wyspiańskiego najsłynniejsi polscy ulicznicy to Mickiewicz i Piłsudski. Każdy z nich ma po kilkadziesiąt ulic, placów, rond i alej. Gdyby rzeczywiście dać im te wszystkie ulice, których są patronami, to chłopaki mieliby majątki większe niż pan Rockefeller czy mister Gudzowaty.
Nazwy ulic (podobnie jak paczki na poczcie) się nadaje. Zbiera się rada gminy i analizuje, czy patron nadaje się, czy nie. Patroni nadają się w zależności od epoki i układów politycznych w mieście. Przez długi czas nadawali się tacy, jak Julian Marchlewski, Karol Marks, Janek Krasicki czy Róża Luksemburg. Teraz, kiedy nagle okazało się, że to wszystko wariaci, mordercy dzieci i pożeracze dziewic, na patronów nadają się inni bohaterowie. W modzie są święci, lub przedwojenni generałowie. Bywają miasta, w których wyczerpał się już zasób zasłużonych. Po wyeksploatowaniu literatów i polityków sięga się tam po postaci z bajek. Po Norwidzie, Chopinie czy Paderewskim ulicę otrzymują takie persony, jak Gąska Balbinka, Miś Uszatek czy Kaczka Dziwaczka.
Obok uliczników istnieją także słynne ulicznice. Najbardziej popularną ulicznicą jest znana grafomanka i autorka plagiatów Maria Konopnicka. Ściągająca od innych twórczyni "Naszej szkapy" nadal patronuje wielu ulicom i szkołom. Artystom wiele się wybacza. Nikt nie ma pretensji do Wyspiańskiego, że zmarł na syfilis. Inaczej rzecz ma się z politykami. Istnieje słuszna teoria głosząca, że politycy powinni być trzymani daleko od ulic. I to nie dlatego, że narażeni mogą być na kontakty z ulicznicami. Polityk jako patron ulicy to marny pomysł, gdyż nigdy do końca nie wiadomo, czy aby za kilka lat (np. po otwarciu archiwów) nie okaże się, że pan, który patronuje ulicy, to płatny szpieg, zdrajca, sprzedajna szmata, matoł, wariat lub kompletne zero.
Bezpiecznie jest mieszkać na ulicy o neutralnej nazwie. Jak ktoś mieszka na Wiosennej czy Parkowej, to wie, że nie zmienią mu adresu z Ludwika Waryńskiego na Błogosławionego Brata Alberta lub z Ruchu Rewolucyjnego na Ruch Posuwisty czy Ruch Frykcyjny.
Ulicznicy nie wiodą lekkiego życia, gdyż nie mają wpływu na to, co mieści się pod ich adresem. Może się przecież zdarzyć, że na ulicy Marii Panny będzie agencja towarzyska, a na ulicy uduchowionego poety - trywialny zakład mięsny. W Polsce nie brakuje miast, w których więzienie lokuje się przy ulicy Wolności, cmentarz przy ulicy Życia Poczętego, nocną knajpę przy Ofiar Oświęcimia, urząd skarbowy przy Martyrologii Narodu Polskiego, a komisariat policji przy Więźniów Workuty.
Mody i trendy w nazewnictwie ulic nieustannie się zmieniają. Kiedyś, by zostać ulicznikiem, trzeba było być wybitną jednostką lub chociaż prostym dyktatorem (jak Hitler czy Stalin). Teraz wystarczy być trzeciorzędnym posłem, który zabił się, kierując po pijaku samochodem. Dawniej trzeba było coś naskrobać jak Wyspiański, teraz wystarczy coś przeskrobać jak poseł Józef Żywiec z Samoobrony. Rada gminy Cyców przegłosowała wniosek o nadanie jednej z ulic imienia posła Józefa Żywca, który zabił się, prowadząc auto pod wpływem alkoholu. A że w Cycowie nowe ulice powstaną dopiero za dwa lub trzy lata, radni wpadli na pomysł, aby poseł Żywiec był patronem hali sportowej, która ma być oddana do użytku już za rok. Bohaterów i świętych od Leppera, takich jak poseł Żywiec, z pewnością w Samoobronie nie zabraknie. Zabraknąć może co najwyżej ulic do obdarowywania. Tylko czekać, jak policja zastrzeli jakiegoś wybitnego parlamentarzystę, który włamał się do sklepu po wino lub do piwnicy po słoninę.
Oryginalna postawa etyczna i logiczna radnych gminy Cyców z pewnością spotka się niedługo z szerokim odzewem. Skoro jadący po pijaku poseł może być patronem hali sportowej, to pewnie niebawem pojawi się szpital położniczy im. Kuby Rozpruwacza, przedszkole im. Gwiazdy Porno Teresy Orlowsky czy zakład fryzjerski im. Łysego Kojaka. Ciekawe, przy jakiej ulicy mieści się siedziba rady gminy Cyców? Czy aby nie przy ulicy Głupiego Jasia?
Nazwy ulic (podobnie jak paczki na poczcie) się nadaje. Zbiera się rada gminy i analizuje, czy patron nadaje się, czy nie. Patroni nadają się w zależności od epoki i układów politycznych w mieście. Przez długi czas nadawali się tacy, jak Julian Marchlewski, Karol Marks, Janek Krasicki czy Róża Luksemburg. Teraz, kiedy nagle okazało się, że to wszystko wariaci, mordercy dzieci i pożeracze dziewic, na patronów nadają się inni bohaterowie. W modzie są święci, lub przedwojenni generałowie. Bywają miasta, w których wyczerpał się już zasób zasłużonych. Po wyeksploatowaniu literatów i polityków sięga się tam po postaci z bajek. Po Norwidzie, Chopinie czy Paderewskim ulicę otrzymują takie persony, jak Gąska Balbinka, Miś Uszatek czy Kaczka Dziwaczka.
Obok uliczników istnieją także słynne ulicznice. Najbardziej popularną ulicznicą jest znana grafomanka i autorka plagiatów Maria Konopnicka. Ściągająca od innych twórczyni "Naszej szkapy" nadal patronuje wielu ulicom i szkołom. Artystom wiele się wybacza. Nikt nie ma pretensji do Wyspiańskiego, że zmarł na syfilis. Inaczej rzecz ma się z politykami. Istnieje słuszna teoria głosząca, że politycy powinni być trzymani daleko od ulic. I to nie dlatego, że narażeni mogą być na kontakty z ulicznicami. Polityk jako patron ulicy to marny pomysł, gdyż nigdy do końca nie wiadomo, czy aby za kilka lat (np. po otwarciu archiwów) nie okaże się, że pan, który patronuje ulicy, to płatny szpieg, zdrajca, sprzedajna szmata, matoł, wariat lub kompletne zero.
Bezpiecznie jest mieszkać na ulicy o neutralnej nazwie. Jak ktoś mieszka na Wiosennej czy Parkowej, to wie, że nie zmienią mu adresu z Ludwika Waryńskiego na Błogosławionego Brata Alberta lub z Ruchu Rewolucyjnego na Ruch Posuwisty czy Ruch Frykcyjny.
Ulicznicy nie wiodą lekkiego życia, gdyż nie mają wpływu na to, co mieści się pod ich adresem. Może się przecież zdarzyć, że na ulicy Marii Panny będzie agencja towarzyska, a na ulicy uduchowionego poety - trywialny zakład mięsny. W Polsce nie brakuje miast, w których więzienie lokuje się przy ulicy Wolności, cmentarz przy ulicy Życia Poczętego, nocną knajpę przy Ofiar Oświęcimia, urząd skarbowy przy Martyrologii Narodu Polskiego, a komisariat policji przy Więźniów Workuty.
Mody i trendy w nazewnictwie ulic nieustannie się zmieniają. Kiedyś, by zostać ulicznikiem, trzeba było być wybitną jednostką lub chociaż prostym dyktatorem (jak Hitler czy Stalin). Teraz wystarczy być trzeciorzędnym posłem, który zabił się, kierując po pijaku samochodem. Dawniej trzeba było coś naskrobać jak Wyspiański, teraz wystarczy coś przeskrobać jak poseł Józef Żywiec z Samoobrony. Rada gminy Cyców przegłosowała wniosek o nadanie jednej z ulic imienia posła Józefa Żywca, który zabił się, prowadząc auto pod wpływem alkoholu. A że w Cycowie nowe ulice powstaną dopiero za dwa lub trzy lata, radni wpadli na pomysł, aby poseł Żywiec był patronem hali sportowej, która ma być oddana do użytku już za rok. Bohaterów i świętych od Leppera, takich jak poseł Żywiec, z pewnością w Samoobronie nie zabraknie. Zabraknąć może co najwyżej ulic do obdarowywania. Tylko czekać, jak policja zastrzeli jakiegoś wybitnego parlamentarzystę, który włamał się do sklepu po wino lub do piwnicy po słoninę.
Oryginalna postawa etyczna i logiczna radnych gminy Cyców z pewnością spotka się niedługo z szerokim odzewem. Skoro jadący po pijaku poseł może być patronem hali sportowej, to pewnie niebawem pojawi się szpital położniczy im. Kuby Rozpruwacza, przedszkole im. Gwiazdy Porno Teresy Orlowsky czy zakład fryzjerski im. Łysego Kojaka. Ciekawe, przy jakiej ulicy mieści się siedziba rady gminy Cyców? Czy aby nie przy ulicy Głupiego Jasia?
Więcej możesz przeczytać w 38/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.