Gangsterzy i geje jako bohaterowie mediów mają wielką siłę przyciągania. Ostatnio mocno ciągnie do gejów posła Romana Giertycha
Normalni, kochający kobiety, zarabiający uczciwie kasę faceci wychodzą z mody. Na topie są gangsterzy i geje - w skrócie GG. W dawnych czasach skrót GG oznaczał Generalną Gubernię i starszym osobom źle się kojarzy. Było to jednak tak dawno, że śmiało możemy ten skrót spopularyzować w słusznej sprawie, gdyż dziś wielu (nie tylko Erice Steinbach) Hans Frank myli się z Hansem Memlingiem czy Hansem Klossem.
GG są ulubieńcami mediów. Nie ma dobrej gazety bez krwawych gangsterów i czułych gejów. GG podnoszą nakłady czasopism, zwiększają frekwencję w kinach i przed telewizorami. Jednych przerażają, innych fascynują, ale wszyscy chcą wiedzieć o nich więcej. Wyczyny GG zawładnęły zbiorową świadomością. GG stali się ostatnim ratunkiem podupadających gazet i stacji telewizyjnych. Stali się wręcz czymś w rodzaju pogotowia medialnego. Jak nie ma o czym pisać, zawsze można opublikować pikantny reportaż z życia GG. A GG żyją pełną parą i na wysokim poziomie. Gangsterzy mają zwykle luksusowe limuzyny, piękne kobiety i urządzają krwawe strzelaniny. Geje mają najmodniejsze ciuchy, organizują rozwiązłe orgietki i wyuzdane parady. Gangsterzy trzymają w kieszeni pistolety, a geje pomadki do twarzy. Ich życie to jedno wielkie pasmo fascynujących przygód, które dla przeciętnego zjadacza informacji oznaczają bajeczny, kolorowy świat zbrodni, zabawy i bzykania. Zwykle ma to jednak tyle wspólnego z prawdą, co paprykarz szczeciński z kawiorem.
GG jako bohaterowie mediów mają wielką siłę przyciągania. Nic dziwnego, że magii GG ulegają nie tylko czytelnicy gazet, widzowie filmów czy programów telewizyjnych, ale także politycy. Ostatnio mocno ciągnie do gejów posła Romana Giertycha z Ligi Polskich Rodzin. Giertych być może ma sentyment do GG z uwagi na fakt, że jego nazwisko zaczyna się taką samą literą. Obok gangsterów i gejów Giertych sam w sobie też stanowi nie lada atrakcję medialną. Po tym polityku zawsze można się spodziewać jakiejś osobliwej wypowiedzi i Giertych jako taki jest w światku medialnym często określany mianem małego, "trzeciego Gie", w myśl zasady, że jak masz w gazecie gangsterów, gejów i Giertycha, to masz ciekawą gazetę. Niewątpliwie Giertych jako ciekawe Gie medialne musi jeszcze trochę nad sobą popracować. Z całym szacunkiem należy stwierdzić, że do atrakcyjności medialnej gejów i gangsterów jeszcze mu daleko. Zdaniem fachowców z branży rozrywkowej, Giertych kiepsko nadaje się na temat filmów, za to ma duże szanse jako potencjalny bohater kreskówek, takich jak "Słowiański Batman" czy "Sejmowe Pokemony".
Giertych zażądał ostatnio, by posłowie ujawnili swoje preferencje seksualne. SLD zapowiedziało przyspieszenie prac nad ustawą przyznającą prawo do wspólnego opodatkowania się gejów i dziedziczenia po zmarłym partnerze. Jest to powszechnie odczytywane jako przyznawanie uprawnień małżeńskich wszystkim "kochającym inaczej". Giertych uważa, że osoby, które kryją się za tym projektem, to z pewnością geje i lesbijki. Romek nie dopuszcza nawet myśli, że ktoś, kto nie jest gejem czy lesbijką, mógłby taki projekt popierać. Zdaniem niektórych posłów, sprawa jest prozaiczna i nie ma nic wspólnego z polityką prorodzinną LPR. Giertych żądając ujawnienia informacji, kto jak się kocha w Sejmie, szuka po prostu kontaktu, gdyż żal mu kasy na kupno gazet z seksogłoszeniami.
Skoro pojawiło się publicznie żądanie, by w parlamencie ujawnić sprawy tak intymne, to nie widzę już żadnych przeszkód, aby pójść dalej i ujawniać wszystko totalnie do końca. Politycy po podaniu do publicznej wiadomości, który z nich jak i z kim śpi, powinni się otworzyć na wszystkie zakazane do tej pory tematy. Jestem na przykład ciekawy, ilu posłów LPR miało w tym roku zatwardzenie? Który poseł SLD bawił się w dzieciństwie własnym siusiakiem? Ilu posłów PSL nie myje rąk po oddaniu moczu? Kto z posłów Samoobrony lubi dłubać w nosie swoim, a kto w cudzym? Czy to prawda, że posłowie Platformy Obywatelskiej mają na plecach krosty? I wreszcie, czy to prawda, że Aleksandra Jakubowska jest gejem? Po ujawnieniu wielu tak interesujących informacji parlamentarzyści z pewnością staną się dla mediów ciekawsi niż dotychczasowi herosi współczesnej popkultury.
GG są ulubieńcami mediów. Nie ma dobrej gazety bez krwawych gangsterów i czułych gejów. GG podnoszą nakłady czasopism, zwiększają frekwencję w kinach i przed telewizorami. Jednych przerażają, innych fascynują, ale wszyscy chcą wiedzieć o nich więcej. Wyczyny GG zawładnęły zbiorową świadomością. GG stali się ostatnim ratunkiem podupadających gazet i stacji telewizyjnych. Stali się wręcz czymś w rodzaju pogotowia medialnego. Jak nie ma o czym pisać, zawsze można opublikować pikantny reportaż z życia GG. A GG żyją pełną parą i na wysokim poziomie. Gangsterzy mają zwykle luksusowe limuzyny, piękne kobiety i urządzają krwawe strzelaniny. Geje mają najmodniejsze ciuchy, organizują rozwiązłe orgietki i wyuzdane parady. Gangsterzy trzymają w kieszeni pistolety, a geje pomadki do twarzy. Ich życie to jedno wielkie pasmo fascynujących przygód, które dla przeciętnego zjadacza informacji oznaczają bajeczny, kolorowy świat zbrodni, zabawy i bzykania. Zwykle ma to jednak tyle wspólnego z prawdą, co paprykarz szczeciński z kawiorem.
GG jako bohaterowie mediów mają wielką siłę przyciągania. Nic dziwnego, że magii GG ulegają nie tylko czytelnicy gazet, widzowie filmów czy programów telewizyjnych, ale także politycy. Ostatnio mocno ciągnie do gejów posła Romana Giertycha z Ligi Polskich Rodzin. Giertych być może ma sentyment do GG z uwagi na fakt, że jego nazwisko zaczyna się taką samą literą. Obok gangsterów i gejów Giertych sam w sobie też stanowi nie lada atrakcję medialną. Po tym polityku zawsze można się spodziewać jakiejś osobliwej wypowiedzi i Giertych jako taki jest w światku medialnym często określany mianem małego, "trzeciego Gie", w myśl zasady, że jak masz w gazecie gangsterów, gejów i Giertycha, to masz ciekawą gazetę. Niewątpliwie Giertych jako ciekawe Gie medialne musi jeszcze trochę nad sobą popracować. Z całym szacunkiem należy stwierdzić, że do atrakcyjności medialnej gejów i gangsterów jeszcze mu daleko. Zdaniem fachowców z branży rozrywkowej, Giertych kiepsko nadaje się na temat filmów, za to ma duże szanse jako potencjalny bohater kreskówek, takich jak "Słowiański Batman" czy "Sejmowe Pokemony".
Giertych zażądał ostatnio, by posłowie ujawnili swoje preferencje seksualne. SLD zapowiedziało przyspieszenie prac nad ustawą przyznającą prawo do wspólnego opodatkowania się gejów i dziedziczenia po zmarłym partnerze. Jest to powszechnie odczytywane jako przyznawanie uprawnień małżeńskich wszystkim "kochającym inaczej". Giertych uważa, że osoby, które kryją się za tym projektem, to z pewnością geje i lesbijki. Romek nie dopuszcza nawet myśli, że ktoś, kto nie jest gejem czy lesbijką, mógłby taki projekt popierać. Zdaniem niektórych posłów, sprawa jest prozaiczna i nie ma nic wspólnego z polityką prorodzinną LPR. Giertych żądając ujawnienia informacji, kto jak się kocha w Sejmie, szuka po prostu kontaktu, gdyż żal mu kasy na kupno gazet z seksogłoszeniami.
Skoro pojawiło się publicznie żądanie, by w parlamencie ujawnić sprawy tak intymne, to nie widzę już żadnych przeszkód, aby pójść dalej i ujawniać wszystko totalnie do końca. Politycy po podaniu do publicznej wiadomości, który z nich jak i z kim śpi, powinni się otworzyć na wszystkie zakazane do tej pory tematy. Jestem na przykład ciekawy, ilu posłów LPR miało w tym roku zatwardzenie? Który poseł SLD bawił się w dzieciństwie własnym siusiakiem? Ilu posłów PSL nie myje rąk po oddaniu moczu? Kto z posłów Samoobrony lubi dłubać w nosie swoim, a kto w cudzym? Czy to prawda, że posłowie Platformy Obywatelskiej mają na plecach krosty? I wreszcie, czy to prawda, że Aleksandra Jakubowska jest gejem? Po ujawnieniu wielu tak interesujących informacji parlamentarzyści z pewnością staną się dla mediów ciekawsi niż dotychczasowi herosi współczesnej popkultury.
Więcej możesz przeczytać w 44/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.