Perfumy pachnące metalem czy zmrożoną wódką
Zapach spoconego podkoszulka we flakonie? Czemu nie! Najnowsze perfumy mogą mieć taką woń. Mogą też mieć zapach wykrochmalonej bielizny, kadzidła bądź zmrożonej wódki. Tradycyjne aromaty oparte na nutach kwiatowych, owocowych czy piżmowych są wypierane przez zapachy przypominające metal, wyładowania elektryczne lub skórę. W ostatnich trzech latach powstało już ponad sto zapachów tego typu, z czego czterdzieści w 2003 r. Zapachy te zwane są antyperfumami.
Zapach rozgrzanej skóry
Olivier Cresp, pracujący dla Paco Rabanne'a, twierdzi, że nowe szokujące perfumy powstały z myślą o estetyce miejsc, w których bawią się młodzi ludzie, na przykład wielkich halach fabrycznych. Mają też być odpowiedzią na agresywny styl bycia mieszkańców wielkomiejskiej dżungli. Bardziej prawdopodobne jest jednak to, że zapachy te mają po prostu szokować.
Black Cashmere, najnowsze perfumy dla kobiet Donny Karan, czy Omnia, włoskiej firmy Bulgari, nie zawierają zapachów kwiatowych ani nut owocowych, czy erotycznej wanilii. Są ciężkie, korzenne, ostre i cierpkie - niczym pachnidła dla mężczyzn. W perfumach Gucci Eau de Parfum można się doszukać woni cieni do powiek. Perfumy Glow stworzone przez Oliviera van Doorne'a, dyrektora ds. zapachów firmy Lancaster, zawierają woń typową - jak przekonuje producent - do tej wydzielanej przez Latynosów. Są one sygnowane nazwiskiem Jennifer Lopez. - Perfumy te są przeznaczone dla dziewczyn w wieku 15-25 lat i mają się kojarzyć z zapachem najseksowniejszej i najpopularniejszej gwiazdy 2002 r., czyli właśnie Lopez - mówi Michele Scannavini, prezes firmy Lancaster. Twórca perfum twierdzi, że przez ponad półtora roku badał zapach świeżo umytej skóry mieszkańców Ameryki Łacińskiej. Z głębi Glow przebijają nuty olejku do opalania i rozgrzanej słońcem skóry.
- Nowe zapachy są wyrazistsze i bardziej ascetyczne niż dotychczas. Może to być efekt nastroju dekadencji, jaki zdominował początek tego tysiąclecia - twierdzi Maciej Farski z firmy Cosmopolitan Cosmetics. Nowe zapachy wybierają najczęściej kobiety pracujące w tzw. męskich zawodach bądź na kierowniczych stanowiskach. Perfumy pachnące wódką, liśćmi pomidorów czy czerwoną pomarańczą kupowane są przede wszystkim przez panie po trzydziestce, wielbicielki takich seriali jak "Seks w wielkim mieście".
Nowe tendencje można też zaobserwować w męskich zapachach, np. w przygotowanych przez Toma Forda perfumach Gucci pour Homme. Zaskakują one dominującym aromatem kadzidła, znanego z kościołów. Tommy Hilfiger stworzył zapach T - świeżo upranej bielizny. Lansowany przez tego najpopularniejszego w USA (po Calvinie Kleinie) kreatora mody styl "wesoły, czysty i sexy" kojarzy się z białymi t-shirtami i jasnobłękitnymi dżinsami.
Rosyjska awangarda
Pierwszy zapach nowego typu stworzyła japońska Comme des Garcons - były to perfumy Odeur 53 (1997 r). Pachniały przypalonym mlekiem, upranymi pieluchami i zasypką dla niemowląt. Stworzone w 2000 r. perfumy Odeur 71 okrzyknięto mianem pierwszego zapachu industrialnego. Można w nich poczuć woń metalu, elektrolitu baterii, tonera fotokopiarki, rozgrzanej żarówki czy tuszu do długopisu. Black firmy Bulgari (z 1998 r.) pachnie spaloną gumą, spalinami i rozgrzanym asfaltem. Flakon przypomina oponę samochodową.
Antyperfumy najszybciej przyjęły się w USA, a od 2002 r. świetnie sprzedają się w Rosji. 60 proc. z całej produkcji perfum Black rozchodzi się w Moskwie i Sankt Petersburgu. Rosyjskie strony internetowe pełne są informacji o sieciowych sklepach oferujących antyperfumy. Rosyjscy producenci oferują dziesiątki podróbek Odeur 53 i Odeur 71. - Rosjanie, którzy przez dziesiątki lat byli pozbawieni możliwości perfumowania się tradycyjnymi zapachami, chcą wejść w nowy świat w awangardzie - mówi Ghislain Beaudet z firmy Orlane.
Powrót do przeszłości
Większość najnowszych zapachów określa się jako orientalno-korzenne. Choć są one tworzone przy użyciu nowoczesnych technologii, w istocie to powrót do źródeł. Pierwszy w historii korzenny zapach - Jicky, stworzony w firmie Guerlain (w 1889 r.) - tak się różnił od dostępnych wtedy na rynku pachnideł, że nazwano go po prostu "nowy". Klienci przekonali się do niego dopiero po 20 latach od premiery. Dzisiaj jest zapachem klasycznym. Wiele orientalno-korzennych zapachów jest wzorowanych na perfumach Habanita firmy Molinard (z 1920 r.), nawiązuje się także do perfum Shoking firmy Schiaparelli (z 1937 r.) czy Femme firmy Rochas (z 1944 r.). Obecne zapachy orientalno-korzenne różnią się od swoich poprzedników, bo dzięki nowoczesnej technologii zostały oczyszczone z brudnych nut. Dlatego - mimo dość mrocznego zapachu - mają czystą i krystaliczną woń.
Zapach rozgrzanej skóry
Olivier Cresp, pracujący dla Paco Rabanne'a, twierdzi, że nowe szokujące perfumy powstały z myślą o estetyce miejsc, w których bawią się młodzi ludzie, na przykład wielkich halach fabrycznych. Mają też być odpowiedzią na agresywny styl bycia mieszkańców wielkomiejskiej dżungli. Bardziej prawdopodobne jest jednak to, że zapachy te mają po prostu szokować.
Black Cashmere, najnowsze perfumy dla kobiet Donny Karan, czy Omnia, włoskiej firmy Bulgari, nie zawierają zapachów kwiatowych ani nut owocowych, czy erotycznej wanilii. Są ciężkie, korzenne, ostre i cierpkie - niczym pachnidła dla mężczyzn. W perfumach Gucci Eau de Parfum można się doszukać woni cieni do powiek. Perfumy Glow stworzone przez Oliviera van Doorne'a, dyrektora ds. zapachów firmy Lancaster, zawierają woń typową - jak przekonuje producent - do tej wydzielanej przez Latynosów. Są one sygnowane nazwiskiem Jennifer Lopez. - Perfumy te są przeznaczone dla dziewczyn w wieku 15-25 lat i mają się kojarzyć z zapachem najseksowniejszej i najpopularniejszej gwiazdy 2002 r., czyli właśnie Lopez - mówi Michele Scannavini, prezes firmy Lancaster. Twórca perfum twierdzi, że przez ponad półtora roku badał zapach świeżo umytej skóry mieszkańców Ameryki Łacińskiej. Z głębi Glow przebijają nuty olejku do opalania i rozgrzanej słońcem skóry.
- Nowe zapachy są wyrazistsze i bardziej ascetyczne niż dotychczas. Może to być efekt nastroju dekadencji, jaki zdominował początek tego tysiąclecia - twierdzi Maciej Farski z firmy Cosmopolitan Cosmetics. Nowe zapachy wybierają najczęściej kobiety pracujące w tzw. męskich zawodach bądź na kierowniczych stanowiskach. Perfumy pachnące wódką, liśćmi pomidorów czy czerwoną pomarańczą kupowane są przede wszystkim przez panie po trzydziestce, wielbicielki takich seriali jak "Seks w wielkim mieście".
Nowe tendencje można też zaobserwować w męskich zapachach, np. w przygotowanych przez Toma Forda perfumach Gucci pour Homme. Zaskakują one dominującym aromatem kadzidła, znanego z kościołów. Tommy Hilfiger stworzył zapach T - świeżo upranej bielizny. Lansowany przez tego najpopularniejszego w USA (po Calvinie Kleinie) kreatora mody styl "wesoły, czysty i sexy" kojarzy się z białymi t-shirtami i jasnobłękitnymi dżinsami.
Rosyjska awangarda
Pierwszy zapach nowego typu stworzyła japońska Comme des Garcons - były to perfumy Odeur 53 (1997 r). Pachniały przypalonym mlekiem, upranymi pieluchami i zasypką dla niemowląt. Stworzone w 2000 r. perfumy Odeur 71 okrzyknięto mianem pierwszego zapachu industrialnego. Można w nich poczuć woń metalu, elektrolitu baterii, tonera fotokopiarki, rozgrzanej żarówki czy tuszu do długopisu. Black firmy Bulgari (z 1998 r.) pachnie spaloną gumą, spalinami i rozgrzanym asfaltem. Flakon przypomina oponę samochodową.
Antyperfumy najszybciej przyjęły się w USA, a od 2002 r. świetnie sprzedają się w Rosji. 60 proc. z całej produkcji perfum Black rozchodzi się w Moskwie i Sankt Petersburgu. Rosyjskie strony internetowe pełne są informacji o sieciowych sklepach oferujących antyperfumy. Rosyjscy producenci oferują dziesiątki podróbek Odeur 53 i Odeur 71. - Rosjanie, którzy przez dziesiątki lat byli pozbawieni możliwości perfumowania się tradycyjnymi zapachami, chcą wejść w nowy świat w awangardzie - mówi Ghislain Beaudet z firmy Orlane.
Powrót do przeszłości
Większość najnowszych zapachów określa się jako orientalno-korzenne. Choć są one tworzone przy użyciu nowoczesnych technologii, w istocie to powrót do źródeł. Pierwszy w historii korzenny zapach - Jicky, stworzony w firmie Guerlain (w 1889 r.) - tak się różnił od dostępnych wtedy na rynku pachnideł, że nazwano go po prostu "nowy". Klienci przekonali się do niego dopiero po 20 latach od premiery. Dzisiaj jest zapachem klasycznym. Wiele orientalno-korzennych zapachów jest wzorowanych na perfumach Habanita firmy Molinard (z 1920 r.), nawiązuje się także do perfum Shoking firmy Schiaparelli (z 1937 r.) czy Femme firmy Rochas (z 1944 r.). Obecne zapachy orientalno-korzenne różnią się od swoich poprzedników, bo dzięki nowoczesnej technologii zostały oczyszczone z brudnych nut. Dlatego - mimo dość mrocznego zapachu - mają czystą i krystaliczną woń.
Więcej możesz przeczytać w 8/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.