List od czytelnika
Człowiek epoki terrorystycznej
Wasz artykuł "Człowiek epoki terrorystycznej" (nr 1) uważam za istotną pozycję popularyzującą wiedzę o społecznej chorobie XXI wieku, jaką jest terroryzm. Z pewnymi tezami nie mogę się jednak zgodzić. Po pierwsze: assasyni nie byli terrorystami, lecz raczej partyzantami (zgodnie z założeniami i praktyką ich walki nazwałbym ich dywersantami likwidatorami) lub zabójcami, co ma swoje odzwierciedlenie m.in. w językach świata (w języku angielskim assassin oznacza właśnie zabójcę). Przemocą w celu zastraszania okupanta i kolaborującej z nim ludności na początku naszej ery pierwsi posługiwali się zeloci.
Po drugie: Hassan ibn Sabbah, zwany Starcem z Gór, nie był twórcą szyizmu, który jako odłam islamu powstał w połowie VII wieku na terenie dzisiejszej Syrii, wkrótce po śmierci Muhammada. Po trzecie: przyjęta w okresie oświecenia i romantyzmu doktryna, iż królobójstwo nie jest zbrodnią, ale pokojową formą walki z tyranią, oznacza mniej więcej tyle, że do 1936 r. (data raportu końcowego konwencji IAPL dotyczącego zakazanych form walki polegających na atakowaniu osób publicznych pełniących funkcje państwowe i dyplomatyczne) był to jeden ze sposobów walki z nie uznawanym przywództwem państwowym. Jest to jak najbardziej logiczne, gdyż w ten sposób można dziś uzasadnić walkę ludności z okupantem - jest to walka rewolucyjna, niewiele mająca wspólnego z lewactwem.
GERARD JAKUB DUDZIŃSKI
Wasz artykuł "Człowiek epoki terrorystycznej" (nr 1) uważam za istotną pozycję popularyzującą wiedzę o społecznej chorobie XXI wieku, jaką jest terroryzm. Z pewnymi tezami nie mogę się jednak zgodzić. Po pierwsze: assasyni nie byli terrorystami, lecz raczej partyzantami (zgodnie z założeniami i praktyką ich walki nazwałbym ich dywersantami likwidatorami) lub zabójcami, co ma swoje odzwierciedlenie m.in. w językach świata (w języku angielskim assassin oznacza właśnie zabójcę). Przemocą w celu zastraszania okupanta i kolaborującej z nim ludności na początku naszej ery pierwsi posługiwali się zeloci.
Po drugie: Hassan ibn Sabbah, zwany Starcem z Gór, nie był twórcą szyizmu, który jako odłam islamu powstał w połowie VII wieku na terenie dzisiejszej Syrii, wkrótce po śmierci Muhammada. Po trzecie: przyjęta w okresie oświecenia i romantyzmu doktryna, iż królobójstwo nie jest zbrodnią, ale pokojową formą walki z tyranią, oznacza mniej więcej tyle, że do 1936 r. (data raportu końcowego konwencji IAPL dotyczącego zakazanych form walki polegających na atakowaniu osób publicznych pełniących funkcje państwowe i dyplomatyczne) był to jeden ze sposobów walki z nie uznawanym przywództwem państwowym. Jest to jak najbardziej logiczne, gdyż w ten sposób można dziś uzasadnić walkę ludności z okupantem - jest to walka rewolucyjna, niewiele mająca wspólnego z lewactwem.
GERARD JAKUB DUDZIŃSKI
Więcej możesz przeczytać w 8/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.