Jeśli ktoś jest przedmiotem zainteresowania służb, to wcale nie oznacza, że garną się do niego kamerdynerzy i lokaje
Coraz większą rolę w życiu współczesnych społeczeństw odgrywa podkładanie. Ta osoba, która potrafi się odpowiednio i szybko podkładać, odnosi sukcesy nie tylko w łóżku. W świetle najnowszych notowań złotówki oczywiste jest, że cała polska gospodarka polega na wielkim podkładaniu. Sztuka podkładania nie jest łatwa. Wymaga precyzji snajpera i stalowych nerwów stroiciela szkolnych akordeonów.
W skomplikowanej grze podkładania się często biorą udział służby specjalne. W dawnych czasach służba zajmowała się czymś o wiele bardziej banalnym. Przeważnie prała gacie jaśniepanu, ścierała kurze, wynosiła śmieci, podawała do stołu itd. Służby specjalne to były te od czyszczenia kibli. Dziś przed służbami stoją zadania o niebo (a może nawet o trzy nieba) bardziej skomplikowane. Służby specjalne są ostatnio tak tajne i tajemnicze, że dla bezpieczeństwa nie mówi się nawet, że są specjalne. W obiegu funkcjonuje już tylko samo słowo "służby". Jeśli ktoś jest przedmiotem zainteresowania służb, to wcale nie oznacza, że garną się do niego kamerdynerzy i lokaje.
Cały czas słyszymy w telewizji, że służby czegoś nie sprawdziły, nie dopilnowały albo że właśnie polecono coś służbom. Osoby starsze wywodzące się z zamożnych rodów mogą być zdziwione, że zwykłej służbie poświęca się tak wiele uwagi i to w największych programach informacyjnych. Gdy jakiś ważny polityk, kręcąc nosem, mówi z groźną miną coś o służbach, wiadomo, że nie ma na myśli personelu z hotelu poselskiego.
O zwycięzcach wielu przetargów mówi się, że zostali podłożeni przez służby specjalne. Służby specjalne charakteryzują się tym, że specjalnie się niczym nie przejmują. Podkładać ludzi można nie tylko na przetargach. Niektórzy zawodnicy sportowi sami się podkładają na meczach, gdy konkurencja im nieźle zapłaci. W zawodowym boksie, gdyby nie podkładanie, mafia musiałaby iść na zasiłek i pisać prośby o zapomogi. W przyrodzie istnieje stały ruch w podkładaniu. W polityce i biznesie podkłada się nie tylko ludzi, ale także świnie. Bywają interesy, gdzie nie trzeba podkładać całego człowieka, wystarczy komuś podłożyć nogę. Podkładaniem zajmują się także poeci, którzy często muszą podkładać perły przed wieprze.
Podkładanie ma niebagatelny wpływ na funkcjonowanie urzędów, gdzie w ważnych gabinetach stale podkłada się grube koperty. Podkładanie przyspiesza także robienie karier. Sekretarka, która podłoży się pod swego szefa, ma szansę na jego względy także podczas wypłaty. W tym wypadku podkładanie polega na położeniu. Jeżeli ktoś znajduje się w beznadziejnym położeniu, to lepiej, jak poprawi sobie poduszkę. Bywa też zupełnie odwrotnie, czyli że trzeba się podłożyć, żeby czegoś nie położyć.
Podkładki są integralną częścią alkoholowych balang. Każdy zaprawiony w bojach miłośnik trunków wie, że jak przed piciem zrobi sobie dobrą podkładkę w postaci golonki, to później będzie mógł sporo pochłonąć. Podkłady są istotnym elementem świata hip hopu i świata PKP. W hip hopie są to podkłady muzyczne, do których się rapuje, a w PKP podkłady kolejowe pod szyny. Na obu można się nieźle przejechać. Także świat kobiet został opanowany przez podkłady. Tu ważne jest, kto ma dobry podkład pod oczy. Najlepiej na podkładaniu znają się karciani oszuści, których praca polega na szybkim podkładaniu pod oczy odpowiedniej karty.
Najsympatyczniejszą podkładką na świecie jest oczywiście podkładka pod piwo. Właśnie minęła setna rocznica wynalezienia tego praktycznego kartonika. Podkładkę stosowano początkowo jako nakładkę. Zakrywano nią kufel piwa, aby nie wpadły do niego muchy, bowiem sto lat temu rzadko w której knajpie działała klimatyzacja. W Czechach z okazji jubileuszu podkładki urządzano liczne festyny i koncerty. W Polsce ta ważna rocznica przeszła prawie bez echa. Honor polskich piwoszy uratował Gdańsk, gdzie w środku karnawału w czeskiej gospodzie Nahoru przy trakcie królewskim urządzono uroczyste obchody stulecia podkładki pod hasłem "O podkładko - tyś nauką, dzięki tobie picie sztuką!". Była parada słynnych czeskich kobiet od Heleny Vondrackovej do Hanki Rumcajsa i konkursy na zjadanie knedlików na czas. Najwierniejsi piwosze podkładali się do rana, śpiewając: "O podkładko - piwoszy matko, z tobą pije się tak gładko, ciebie piana piwna pieści, ty świat cały w sobie mieścisz".
Błyskotliwa kariera firmy Ostrowski Arms świadczy o tym, że nie tylko podkładki pod piwo mają wielką przyszłość.
W skomplikowanej grze podkładania się często biorą udział służby specjalne. W dawnych czasach służba zajmowała się czymś o wiele bardziej banalnym. Przeważnie prała gacie jaśniepanu, ścierała kurze, wynosiła śmieci, podawała do stołu itd. Służby specjalne to były te od czyszczenia kibli. Dziś przed służbami stoją zadania o niebo (a może nawet o trzy nieba) bardziej skomplikowane. Służby specjalne są ostatnio tak tajne i tajemnicze, że dla bezpieczeństwa nie mówi się nawet, że są specjalne. W obiegu funkcjonuje już tylko samo słowo "służby". Jeśli ktoś jest przedmiotem zainteresowania służb, to wcale nie oznacza, że garną się do niego kamerdynerzy i lokaje.
Cały czas słyszymy w telewizji, że służby czegoś nie sprawdziły, nie dopilnowały albo że właśnie polecono coś służbom. Osoby starsze wywodzące się z zamożnych rodów mogą być zdziwione, że zwykłej służbie poświęca się tak wiele uwagi i to w największych programach informacyjnych. Gdy jakiś ważny polityk, kręcąc nosem, mówi z groźną miną coś o służbach, wiadomo, że nie ma na myśli personelu z hotelu poselskiego.
O zwycięzcach wielu przetargów mówi się, że zostali podłożeni przez służby specjalne. Służby specjalne charakteryzują się tym, że specjalnie się niczym nie przejmują. Podkładać ludzi można nie tylko na przetargach. Niektórzy zawodnicy sportowi sami się podkładają na meczach, gdy konkurencja im nieźle zapłaci. W zawodowym boksie, gdyby nie podkładanie, mafia musiałaby iść na zasiłek i pisać prośby o zapomogi. W przyrodzie istnieje stały ruch w podkładaniu. W polityce i biznesie podkłada się nie tylko ludzi, ale także świnie. Bywają interesy, gdzie nie trzeba podkładać całego człowieka, wystarczy komuś podłożyć nogę. Podkładaniem zajmują się także poeci, którzy często muszą podkładać perły przed wieprze.
Podkładanie ma niebagatelny wpływ na funkcjonowanie urzędów, gdzie w ważnych gabinetach stale podkłada się grube koperty. Podkładanie przyspiesza także robienie karier. Sekretarka, która podłoży się pod swego szefa, ma szansę na jego względy także podczas wypłaty. W tym wypadku podkładanie polega na położeniu. Jeżeli ktoś znajduje się w beznadziejnym położeniu, to lepiej, jak poprawi sobie poduszkę. Bywa też zupełnie odwrotnie, czyli że trzeba się podłożyć, żeby czegoś nie położyć.
Podkładki są integralną częścią alkoholowych balang. Każdy zaprawiony w bojach miłośnik trunków wie, że jak przed piciem zrobi sobie dobrą podkładkę w postaci golonki, to później będzie mógł sporo pochłonąć. Podkłady są istotnym elementem świata hip hopu i świata PKP. W hip hopie są to podkłady muzyczne, do których się rapuje, a w PKP podkłady kolejowe pod szyny. Na obu można się nieźle przejechać. Także świat kobiet został opanowany przez podkłady. Tu ważne jest, kto ma dobry podkład pod oczy. Najlepiej na podkładaniu znają się karciani oszuści, których praca polega na szybkim podkładaniu pod oczy odpowiedniej karty.
Najsympatyczniejszą podkładką na świecie jest oczywiście podkładka pod piwo. Właśnie minęła setna rocznica wynalezienia tego praktycznego kartonika. Podkładkę stosowano początkowo jako nakładkę. Zakrywano nią kufel piwa, aby nie wpadły do niego muchy, bowiem sto lat temu rzadko w której knajpie działała klimatyzacja. W Czechach z okazji jubileuszu podkładki urządzano liczne festyny i koncerty. W Polsce ta ważna rocznica przeszła prawie bez echa. Honor polskich piwoszy uratował Gdańsk, gdzie w środku karnawału w czeskiej gospodzie Nahoru przy trakcie królewskim urządzono uroczyste obchody stulecia podkładki pod hasłem "O podkładko - tyś nauką, dzięki tobie picie sztuką!". Była parada słynnych czeskich kobiet od Heleny Vondrackovej do Hanki Rumcajsa i konkursy na zjadanie knedlików na czas. Najwierniejsi piwosze podkładali się do rana, śpiewając: "O podkładko - piwoszy matko, z tobą pije się tak gładko, ciebie piana piwna pieści, ty świat cały w sobie mieścisz".
Błyskotliwa kariera firmy Ostrowski Arms świadczy o tym, że nie tylko podkładki pod piwo mają wielką przyszłość.
Więcej możesz przeczytać w 8/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.