Grzegorz Mathea
Z dniem pierwszego lutego zaczynamy nieograniczoną wojnę podwodną. Mimo to postaramy się utrzymać neutralność Stanów Zjednoczonych. Gdyby się to nie powiodło, proponujemy Meksykowi sojusz na następujących zasadach: prowadzimy razem wojnę, negocjacje pokojowe, zapewniamy hojne wsparcie finansowe, wyrażamy zrozumienie dla pretensji Meksyku do utraconych terytoriów w Teksasie, Nowym Meksyku i Arizonie. Szczegóły pozostawiam Panu. (...). Podpisano Zimmermann”. Początek roku 1917 nie zwiastował rychłego zakończenia I wojny światowej. W czasie trzyletnich zmagań cesarskie Niemcy wypróbowały wszystkie sposoby pokonania wroga i wreszcie sztab generalny, szukając kolejnego sposobu na zwycięstwo, uległ w początkach 1917 r. presji admirałów. Forsowali oni pomysł nieograniczonej wojny podwodnej, która miała sparaliżować płynące z obu Ameryk i z kolonii zaopatrzenie dla Wielkiej Brytanii i Francji. Niemieckie u-booty, dotychczas spętane rozkazami o oszczędzaniu jednostek neutralnych, mogłyby wreszcie działać na pełną skalę. Cesarz Wilhelm II wahał się jednak – dwa lata wcześniej zatopienie liniowca „Lusitania” u wybrzeży Irlandii i śmierć 128 amerykańskich pasażerów omal nie doprowadziły do wojny z USA. W marcu 1916 r. cesarz zdymisjonował twórcę potęgi Kaiserliche Marine adm. Alfreda von Tirpitza, który naciskał, by spuścić jego u-booty ze smyczy. Gdy jednak po rzeźni pod Verdun następca Tirpitza adm. Henning von Holtzendorff przedstawił kolejne memorandum, Wilhelm uległ i wydał marynarce, w czasie spotkania w zamku w Pszczynie 10 stycznia 1917 r., zgodę na działania totalne. Oznaczało to w praktyce rozkaz strzelania do wszelkich okrętów i statków handlowych niezależnie od bandery bez ostrzeżenia. Niemcy zdawały sobie sprawę, że nieograniczona wojna podwodna zwiększy prawdopodobieństwo przystąpienia USA do wojny. W gmachu przy Wilhelmstrasse powstał więc plan mający odwrócić uwagę Stanów Zjednoczonych od Europy. Kluczem do tego planu był pogrążony w wojnie domowej Meksyk.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.