RYSZARD CZARNECKI
Dzień, w którym ukazuje się ten numer tygodnika „Wprost”, jest w historii Polski szczególny. Równo 992 lata temu w katedrze w Gnieźnie koronowano pierwszego króla Polski – Bolesława Chrobrego. Za osiem lat obchodzić będziemy pierwsze tysiąclecie tego wiekopomnego faktu. Ale już za rok minie równo pięć wieków, gdy 18 kwietnia 1518 r. odbył się, na Wawelu tym razem, ślub króla Zygmunta Starego z jego drugą żoną Boną Sforzą. Ta polsko-włoska unia małżeńska przyniosła wiele pozytywnych efektów. Po pierwsze królowa Bona sprowadziła do Polski wiele warzyw, dotąd nad Wisłą nieznanych, m.in. ziemniaki. Nie mogę o tym nie wspomnieć, ponieważ mój okręg wyborczy, Wielkopolska, nazywana jest nie bez kozery Pyrlandią. A w moim biurze w Brukseli pieczołowicie przechowuję okrągły plastikowy znaczek z napisem „I love PYRA”. Ziemniaki wymyślono wszakże nie w Italii, tylko w Peru. A z czasem Polska stała się jednym z dwóch największych producentów tychże w Unii Europejskiej i siódmym na świecie. Historia po wiekach zatoczyła koło: Peru via Włochy dały nam kartofle, a my im obecnego prezydenta Pedro Pablo Kuczyńskiego. Co za traf – jego ojciec, lekarz, który przez lata pracował w dorzeczu Amazonii, wywodził się właśnie z... Wielkopolski! O ojczyźnie ziemniaka – Peru i jego globalnej potędze – Polsce, piszę w stolicy Belgii – kraju, który z kolei wymyślił... frytki. Ostatnio wypowiadałem się, że o Jarosławie Kaczyńskim można powiedzieć to, co wachmistrz Soroka mówił o Kmicicu: „Nasz pan dla wrogów okrutny, ale dla swoich też nielekki”.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.