Recenzje płyt
DAVE GAHAN
Paper Monsters
Kultowy frontman kultowej formacji. Depresyjny narrator supergrupy Depeche Mode w premierowej odsłonie solowej. Bez wsparcia kumpli z pracy. Jego życiorys to doskonały materiał na dreszczowiec ze sfer heroinowych upadków i wzlotów. I taki też jest ten album - osobistą spowiedzią z wycieczki na drugą stronę. Stonowane, momentami ponure elektroniczne opowieści. Klimatyczne granie bez przebojowej lekkości, zapadające jednak w pamięć dzięki smutkowi. Kraina gorzkiej łagodności do słuchania wyłącznie po zmroku.
****
DEFTONES
Deftones
Tak łoi zachodnie wybrzeże USA. Kalifornijscy dopalacze powrócili z nowym ładunkiem adrenaliny. Brutalne granie zwane gdzieniegdzie nowoczesnym hard corem, gdzie indziej nowym metalem, a jeszcze gdzie indziej muzyką ludzi, których Bóg opuścił. Piąty album wymiataczy nie przynosi zmiany filozofii w czynieniu zgiełku. Jest gorący riff, jest młot sekcji, jest wokalista gieroj, który wypluwa płuca. Jeśli macie ochotę dokonać srogiej dźwiękowej pomsty na sąsiadach, to kupcie ten album i odtwarzajcie bez litości.
***
LED ZEPPELIN
How The West Was Won
Żywy pomnik hard rocka reanimowany. W 35. rocznicę pierwszej próby otrzymujemy trzypłytowy album kwartetu legendy z zapisem koncertowego żywiołu. Protoplaści męskiego grania, pradziadkowie heavy rocka pokazują sceniczny pazur, kompozytorski rozmach i aranżacyjną fantazję. Nie boją się dwudziestominutowych wariacji na temat klasycznych już kompozycji czy bluźnierczego odchodzenia od pierwowzorów. Czerwiec 1972 roku w Kalifornii był gorący i odlotowy. I to słychać, widać (na DVD) i czuć.
****
* zła, ** słaba, *** dobra, **** bardzo dobra, ***** wybitna
Paper Monsters
Kultowy frontman kultowej formacji. Depresyjny narrator supergrupy Depeche Mode w premierowej odsłonie solowej. Bez wsparcia kumpli z pracy. Jego życiorys to doskonały materiał na dreszczowiec ze sfer heroinowych upadków i wzlotów. I taki też jest ten album - osobistą spowiedzią z wycieczki na drugą stronę. Stonowane, momentami ponure elektroniczne opowieści. Klimatyczne granie bez przebojowej lekkości, zapadające jednak w pamięć dzięki smutkowi. Kraina gorzkiej łagodności do słuchania wyłącznie po zmroku.
****
DEFTONES
Deftones
Tak łoi zachodnie wybrzeże USA. Kalifornijscy dopalacze powrócili z nowym ładunkiem adrenaliny. Brutalne granie zwane gdzieniegdzie nowoczesnym hard corem, gdzie indziej nowym metalem, a jeszcze gdzie indziej muzyką ludzi, których Bóg opuścił. Piąty album wymiataczy nie przynosi zmiany filozofii w czynieniu zgiełku. Jest gorący riff, jest młot sekcji, jest wokalista gieroj, który wypluwa płuca. Jeśli macie ochotę dokonać srogiej dźwiękowej pomsty na sąsiadach, to kupcie ten album i odtwarzajcie bez litości.
***
LED ZEPPELIN
How The West Was Won
Żywy pomnik hard rocka reanimowany. W 35. rocznicę pierwszej próby otrzymujemy trzypłytowy album kwartetu legendy z zapisem koncertowego żywiołu. Protoplaści męskiego grania, pradziadkowie heavy rocka pokazują sceniczny pazur, kompozytorski rozmach i aranżacyjną fantazję. Nie boją się dwudziestominutowych wariacji na temat klasycznych już kompozycji czy bluźnierczego odchodzenia od pierwowzorów. Czerwiec 1972 roku w Kalifornii był gorący i odlotowy. I to słychać, widać (na DVD) i czuć.
****
* zła, ** słaba, *** dobra, **** bardzo dobra, ***** wybitna
Więcej możesz przeczytać w 24/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.