Do dwóch miliardów ludzi na świecie dotarły produkty spod znaku Harry'ego Pottera
W historii elektronicznego handlu na żaden produkt nie było takiego popytu, jak na książkę (piątą z kolei) o nowych przygodach Harry'ego Pottera ("Harry Potter i zakon Feniksa"). Na świecie zamówiono już 1,2 mln egzemplarzy powieści Joanne K. Rowling (tylko w Wielkiej Brytanii - 350 tys. egzemplarzy). Największa internetowa księgarnia Amazon.com musiała zatrudnić dodatkowy personel, by obsłużyć wszystkie zamówienia. Gdy ukazywała się czwarta część przygód Harry'ego, w sieciowych księgarniach zamówiono pół miliona egzemplarzy tej książki. Powieści o przygodach małego czarodzieja to największy sukces w dziejach przemysłu wydawniczego. Firma Bloomsbury, wydawca książek Rowling, sprzedała dotychczas na świecie ponad 200 mln egzemplarzy przygód Pottera (w 55 językach). Szefowie Bloomsbury przewidują, że tylko 21 czerwca, gdy nowa książka Rowling trafi do księgarń, sprzedadzą co najmniej 200 tys. egzemplarzy. W USA książka ukaże się w rekordowym dziewięciomilionowym nakładzie. Dotychczas Harry Potter zarobił (książki, filmy, kasety wideo i płyty CD, gry, gadżety, odzież itp.) ponad 3,5 mld dolarów (14 mld zł). To jedna dziewiąta rocznego polskiego eksportu.
Harry jak hamburger
Tadeusz Różewicz porównał książki o Harrym Potterze do hamburgera - żaden inny produkt kulturalny ostatnich lat nie był tak standardowy, a jednocześnie na tyle wartościowy, żeby w takiej skali podbić globalny rynek. Wydawnictwo Bloomsbury oblicza, że produkty z Harrym Potterem dotarły do prawie dwóch miliardów ludzi na świecie. Pod tym względem lepsi od Pottera są tylko The Beatles. Kontrakt wydawnictwa Bloomsbury z Rowling zobowiązuje ją do napisania siedmiu tomów przygód Harry'ego. 39-letnia Szkotka zarobiła dotychczas 280 mln funtów (1,7 mld zł, czyli niewiele mniej niż w Polsce wynoszą roczne nakłady na naukę z budżetu) i na liście najbogatszych ludzi w Wielkiej Brytanii prześcignęła królową Elżbietę II.
Potterbiznes to kilkaset gadżetów, m.in. kalendarze, notatniki, długopisy, zmywalne tatuaże, puzzle, klocki lego, zestawy czarodziejskich akcesoriów używanych przez uczniów Hogwartu. Pod koniec roku przewidziana jest także premiera nowej gry komputerowej "Quidditch World Cup". Użytkownicy będą mogli przetestować swoje umiejętności w lataniu na wirtualnych miotłach.
Badacze potteryzmu
Fenomen Harry'ego Pottera doczekał się już analiz socjologicznych, psychologicznych, a nawet politycznych. Także u nas ukazała się uczona rozprawa "Harry Potter: nauka i magia" Rogera Highfielda. W kwestii czarnoksięskich praktyk opisanych przez Rowling wypowiedział się Watykan. "Wróżki, czarownice, anioły i wiedźmy nie są sztandarem ideologii antychrześcijańskiej i pomagają dzieciom zrozumieć różnicę między dobrem i złem" - zawyrokował ojciec Peter Fletwood, uczestniczący w pracach nad dokumentem potępiającym ruchy New Age. Stanowisko Watykanu było oczekiwane, bo znaleźli się tacy, którzy w prozie Rowling dostrzegli propagowanie czarnej magii oraz satanizmu i najchętniej spaliliby Harry'ego wraz z jego autorką na stosie.
Mały czarodziej wkroczył do świata wielkiej polityki, gdy po premierze kinowej wersji "Komnaty tajemnic" moskiewscy prawnicy zagrozili jej twórcom procesem o zniesławienie Władimira Putina. Stwierdzili, że prezydenta Rosji do złudzenia przypomina Zgredek - nerwowy skrzat domowy o wyłupiastych oczach. Być może była to zemsta Brytyjczyków za publikowanie w Rosji książek o przygodach Tani Grotter, które właściwie są plagiatem przygód Pottera. Protesty dały na razie tyle, że książki o małej rosyjskiej mistrzyni magii zabroniono wydawać w Holandii.
Baśń XXI wieku
Sukces powieści Joanne K. Rowling jest dowodem, jak bardzo rynek i młodzi czytelnicy oczekiwali zmian tradycyjnego baśniowego kanonu. Postacie wymyślone przez braci Grimm, Hansa Christiana Andersena czy Walta Disneya wzbudzają dziś większy entuzjazm rodziców niż ich pociech. Harry Potter to pierwsza baśń XXI wieku. Jest jednocześnie tradycyjny i nowoczesny. Właściwie to pierwsza baśń multimedialna, gdyż uzupełnieniem książek są filmy, gry wideo czy komiksy. Nic też dziwnego, że giganci przemysłu komputerowego, m.in. Compaq, Dell i Hewlett-Packard, kończą już prace nad komputerem w stylu Harry'ego Pottera, w którym oprogramowanie i grafika są inspirowane pomysłami Rowling.
Autorce literackiego oryginału udało się coś, o czym inni pisarze mogą tylko marzyć - wymusiła na filmowcach, by celuloidowy "Harry Potter" był dosłowną adaptacją powieści. I niczego nie zmienił fakt, że na planie "Więźnia Azkabanu" reżysera Chrisa Columbusa zastąpił Alfonso Cuaron. Precedensowe jest też to, że grającemu głównego bohatera, nieletniemu Danielowi Radcliffe'owi zapłacono za rolę 3 mln dolarów. Potraktowano go więc jak partnerujące mu gwiazdy, m.in. Richarda Harrisa czy Gary'ego Oldmana (Syriusza Blacka - ojca chrzestnego Harry'ego).
Potter na prezydenta
Obserwując globalną potteromanię w brody plują sobie wydawcy, którzy w 1996 r. odrzucili debiutancką powieść Rowling. Autorka usłyszała wtedy, że to książka wyłącznie dla chłopców, a chłopcy nie lubią czytać powieści napisanych przez kobiety. Nosa miało dopiero wydawnictwo Bloomsbury, właściciel praw do angielskiej wersji cyklu, którego zyski wzrosły siedmiokrotnie tylko dzięki wydawaniu książek o Potterze. Obecnie Harry to żyła złota. W Ameryce, gdzie prawa wydawnicze ma wydawnictwo Scholastic, na promocję książki "Harry i zakon Feniksa" przeznaczono 4 mln dolarów. To światowy rekord, jeśli chodzi o sumę wydaną na promocję jednego tytułu.
W Polsce wyłączność na powieści o młodym czarodzieju ma poznańskie wydawnictwo Media Rodzina. Sprzedało już ono 2,2 mln egzemplarzy książek. Teraz wydawnictwo wprowadziło na rynek wersję audio w interpretacji Piotra Fronczewskiego. W sondażu Instytutu Książki i Czytelnictwa Biblioteki Narodowej potterowski cykl uplasował się na czwartym miejscu listy najpoczytniejszych tytułów, za "Władcą pierścieni", "Panem Tadeuszem" i Trylogią, ale przed Biblią. Gdyby badaniami zostały objęte tylko osoby poniżej piętnastego roku życia, książki Rowling zajęłyby pierwsze miejsce.
Agencje doniosły niedawno, że w Rosji żyje Harry Potter. Osoba o takim nazwisku ma wystartować we wrześniowych wyborach na gubernatora obwodu swierdłowskiego na Uralu. Inicjatorzy projektu znaleźli odpowiednią osobę - 32-letniego mężczyznę, który zgodził się przybrać nazwisko Harry Iwanowicz Potter. Jeśli imiennik bohatera książek Rowling uzyska dobry wynik, niewykluczone, że stanie w grudniu do walki o fotel deputowanego Dumy lub do rywalizacji (wiosną 2004 r.) o urząd prezydenta Rosji.
Przed potteromaniĄ |
---|
Park jurajski" Stevena Spielberga z 1993 r. zapoczątkował globalną dinozauromanię, która zastąpiła żółwiomanię ("Wojownicze żółwie Ninja"). Film kosztował 65 mln dolarów, Już w pierwszy weekend wyświetlania "Park jurajski" zarobił 49 mln dolarów (ostatecznie - 916 mln). Na gadżetach - koszulkach, zabawkach, przyborach szkolnych czy pościeli w dinozaury - Universal zarobił 1,5 mld dolarów. Licencję wykupiło mnóstwo firm. Jedna z nich wyprodukowała buty, których podeszwy zostawiały ślady dinozaura. Pojawiły się też frytki w kształcie dinozaurów i perfumy "Eau de Brontosaurus", a McDonald's zapraszał na dinoburgery. Po dinozaruromanii przyszła kolej na oczarowanie gwiezdnymi wojnami. W 1997 r. sprzedano 20 mln kaset wideo elektronicznie odnowionego IV epizodu (w 20-lecie jego powstania). Na filmie i gadżetach George Lucas zarobił przez pięć lat prawie 4,8 mld dolarów. Odnowienie trylogii kosztowało tylko 15 mln. "Mroczne widmo" (1999 r.) - pierwszy z nowych epizodów "Gwiezdnych wojen" - zarobił 920 mln dolarów. Druga część - "Atak klonów" (2002 r.) - 800 mln dolarów. W Polsce powieści inspirowane fabułą "Gwiezdnych wojen" osiągnęły pół miliona nakładu - wydawnictwo Amber wydało już 77 tytułów na licencji Lucasfilm, m.in. encyklopedie, albumy, a nawet słownik języków używanych przez różne rasy w galaktyce. |
Więcej możesz przeczytać w 24/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.