Rozmowa z Edwardem Jayem Phillipsem, prezesem i dyrektorem generalnym Phillips Beverage Company
Mirosław Cielemęcki: Koszt wyprodukowania butelki wódki Belvedere to niespełna 4 dolary. Jak udało się panu wywindować cenę w USA do ponad 30 dolarów?
Edward Jay Phillips: Z polskiej bardzo dobrej wódki udało nam się po prostu stworzyć bardzo dobry produkt. W różnicy między obu cenami mieści się m.in. wartość naszego pomysłu, wartość stworzonej przez nas - już światowej - marki oraz wiele wartości dodanych, w tym pewna mitologia.
- Weźmy słoik bardzo smacznej polskiej konfitury z żurawin, który kosztuje około 3 zł. Czy udałoby się panu sprzedać go w Ameryce, powiedzmy, za 10 dolarów?
- Myślę, że tak, ale trwałoby to kilka lat i kosztowało wiele milionów dolarów. Przygodę z wódką Belvedere, a potem z Chopinem, rozpocząłem 10 lat temu. Znalazłem wtedy w Polsce bardzo dobry produkt. U was był on niedoceniany. Pomyślałem sobie - mam w ręku skarb. Mam tradycję, mam wysoką jakość. Z tego można zbudować story, które Amerykanie z całą pewnością kupią.
- I kupili.
- Nie od razu. Musiałem walczyć z biurokracją i z nieuczciwą konkurencją. No i musiałem sporo zainwestować. Samo odkupienie praw do butelki, wzornictwa czy przewieszek na butelki kosztowało mnie około 15 mln dolarów. Zbieranie informacji na temat polskich wódek to wydatek rzędu miliona dolarów. Jeszcze przed wprowadzeniem pierwszych polskich wódek na półki amerykańskich sklepów i do barów musiałem wyłożyć około 6 mln dolarów. W polskim alkoholowym totolotku postawiłem znaczną część rodzinnego majątku. Na szczęście trafiłem.
- Szóstkę?
- Jeszcze nie. Ale interesy idą coraz lepiej. Szacujemy, że w tym roku sprzedamy na świecie ponad 5 mln butelek wódek z Polski. Belvedere stała się najpopularniejszą wódką w USA w segmencie najdroższych, luksusowych produktów. Jestem więc coraz bliżej szóstki.
- Nie chciał pan, dla obniżenia kosztów, przenieść produkcji Belvedere z Żyrardowa do USA?
- Na kosztach istotnie zaoszczędziłbym bardzo dużo. Ale straciłbym jeszcze więcej. Polska wódka musi powstawać w Polsce! Z polskich produktów, uprawianych na polskich polach. Tak jak koniak powstaje we Francji, a whisky w Szkocji! Inaczej byłaby to podróbka, a za podróbkę nikt nie zapłaci 30 dolarów.
Więcej możesz przeczytać w 24/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.