- Wielbiciel Jolanty Pieńkowskiej Donald Tusk został przewodniczącym Platformy Obywatelskiej. Takim na poważnie, bo wybrał go kongres partii. Tusk wygrażał Millerowi i kadził Europie. Jego zastępczynią ma zostać Zyta Gilowska, a szefem klubu parlamentarnego Jan Rokita. A my odgrzewamy swoją starą teorię głoszącą, że w platformie i tak wszystkim rządzi Piskorski.
- Na kongresie liberałów ten i ów mówił, że trzeba przyhołubić SKL-Coś Tam Jeszcze, a nawet Unię Wolności. Marzymy, żeby zobaczyć, jak Tusk przytula do piersi Bronisława Geremka i szepcze: wybaczysz? A profesor: wybaczam. I obaj szlochają.
- Lech Kaczyński okazał się większym twardzielem od Leszka Millera. Skąd to wiadomo? Z przesłuchań. Premier, jak pamiętamy, pękł i nawrzucał Ziobrze. Mimo usilnych starań posłanki Błochowiak prezydent Warszawy nie wpadł w szał i nie nawyzywał jej od głupich bab. Był niewzruszony jak Winnetou.
- Na spiżowym charakterze Lecha Kaczyńskiego posłanka Błochowiak ujawniła jednak kilka rys. Pierwszą jest brak śmiałości lidera PiS do kobiet. Dociskany przez posłankę SLD Kaczyński zdradził, jak wyglądała jego rozmowa z Wandą Rapaczyńską. Otóż Rapaczyńska powiedziała: "Wanda Rapaczyńska", a Kaczyński powiedział: "Lech Kaczyński". Żadnego tekstu w rodzaju: "Od tak uroczej strony Agory jeszcze nie znałem" czy coś takiego. Chyba że Rapaczyńska mu się nie spodobała, ale to przecież niemożliwe.
- Jest i druga wada Kaczyńskiego. Ma sklerozę. Dowiodła tego błyskotliwie posłanka Błochowiak, wciągając Kaczyńskiego w misternie zastawioną pułapkę. W pułapce prezydent Warszawy wspomniał, że notatka Rapaczyńskiej, którą widział, została sporządzona "ładnym kobiecym pismem". A tymczasem była napisana na maszynie, co triumfalnie ogłosiła przesłuchująca. I zniszczyła tym samym prezydenckie aspiracje Kaczyńskiego. Prezydentów z tak słabą pamięcią Polska nie potrzebuje!
- Prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki byczył się za granicą przez dwa tygodnie. Media i SLD od razu podniosły wrzask, że czynił to za pieniądze podatnika. To fatalne. Ale jeszcze gorsze jest to, że było nie było prezes ZChN peregrynował po Izraelu. Podobno spotykał się z izraelskimi politykami, a jeżeli tak, to tym gorzej! Czy nie powinien się nim zająć sąd partyjny?
- Zdradziecka wypowiedź papieża w sprawie Europy doprowadziła do zawirowań politycznych w Lidze Polskich Rodzin. Jej radny, niejaki Krzysztof Napieralski, wystąpił z ligi, tłumacząc, że nie może być przeciwko Europie, skoro popiera ją Ojciec Święty. Logicznym następstwem tej decyzji powinno być przystąpienie do Samoobrony. Papież popiera przecież partię Andrzeja Leppera.
- Tydzień temu tęskniliśmy publicznie za AWS-owskimi notablami: Janiakiem, Rybickim, Szkaradkiem. Jakby w odpowiedzi na nasze sentymentalne zawodzenie w Sejmie pojawił się Jan Maria Jackowski. Cóż, może to nie Janiak, ale zawsze coś. Przyjemnie było popatrzeć.
- Historyczne zwycięstwo odniósł Jarosław Sellin. Niegdysiejszy rzecznik rządu Buzka wprowadził do rady nadzorczej TVP dwóch swoich kandydatów. Oby tylko teraz nie uwierzył, że jest nadczłowiekiem.
Więcej możesz przeczytać w 24/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.