Już 10 tysięcy Polek nauczyło się bronić przed przestępcami podczas akcji "Kobieta bezpieczna"
Dziennikarka Monika Olejnik została napadnięta w samochodzie, gdy wracała późnym wieczorem z pracy. Teraz trzyma się z daleka, gdy widzi na ulicy podejrzaną grupkę osób. Chodzi też na siłownię. Nie ma ochoty być więcej ofiarą. Danuta Waniek, przewodnicząca Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, przeżyła kilka napadów. Najpierw złodzieje ukradli jej z samochodu torebkę, gdy zatrzymała się na świat-łach. Kilka tygodni później usiłowano ją okraść w ten sam sposób. Potem złodzieje weszli nocą do jej domu. Po tych wydarzeniach przez pewien czas nosiła przy sobie mały pistolet. Szkoliła się też, jak uniknąć niebezpieczeństwa. Aktorka Alina Janowska została napadnięta, gdy odśnieżała szyby w samochodzie. Bandyta zaatakował ją od tyłu, uderzając w głowę i plecy. Innym razem okradziono ją w pociągu do Zakopanego. Posłanka SLD Barbara Blida dwa razy była wywlekana z samochodu, a raz pobita. Przez pewien czas miała broń, teraz wozi w samochodzie słoiczek soli, aby w razie zagrożenia sypnąć nią napastnikowi w oczy. Napadnięte zostały też szefowa gabinetu politycznego premiera Aleksandra Jakubowska oraz dziennikarka TVN Claudia Carlos.
Aż 41 proc. Polek było ofiarami lub świadkami przestępstw - wynika z badań prof. Andrzeja Siemaszki z Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości. W 1999 r. w Polsce zgwałcono 1740 kobiet, a trzy lata później już 2088. Liczba przestępstw, których są ofiarami, wzrosła w ostatnich latach o ponad 30 proc. Kobiety chcą zmienić tę sytuację i dlatego 64 proc. z nich zamierza zapewnić sobie bezpieczeństwo przez specjalne kursy lub kupno broni - wynika z badań OBOP. Z myślą o zagrożonych kobietach zorganizowano akcję "Kobieta bezpieczna", w której od początku uczestniczy Barbara Labuda z Kancelarii Prezydenta RP (w tym roku akcja odbywa się pod patronatem "Wprost").
1500 lat kobiecej samoobrony
Pierwsze szkoły samoobrony (prowadzone głównie przez buddyjskich mnichów), w których ćwiczyły także kobiety, zorganizowano w Chinach już prawie 1500 lat temu. Uczono w nich przede wszystkim mieszkanki wsi, jak bronić się przed napaściami band, od których roiło się w zanarchizowanym cesarstwie. Żeńskie szkoły samoobrony we współczesnym znaczeniu zaczęły się pojawiać dopiero w latach 70. XX wieku. Wtedy powstała najbardziej znana, kanadyjska szkoła Wen-Do. Potem były kanadyjskie szkoły Street Smart i Making Waves (ucząca sztuki samoobrony nastolatki), amerykańskie Women's Self Defence Association i Impact oraz angielska ITS Taekwondo. Obecnie są to duże organizacje prowadzące szkolenia na całym świecie, także w Polsce. W kanadyjskiej Wen-Do ćwiczyło w ciągu 30 lat około 20 tys. kobiet. Podczas siedmiu lat trwania akcji "Kobieta bezpieczna" przeszkolono 10 tys. pań, a w kolejce czeka następne 20 tys.
Organizatorzy akcji nie usiłują wmówić szkolonym Polkom, że poradzą sobie w każdej sytuacji. Jak zauważa Marcin Ziółkowski z Warszawskiego Centrum Aikido, celem akcji jest raczej pokazanie kilku najprostszych działań, które zaskoczą napastnika i umożliwią ucieczkę. Problemem jest to, że większość zaatakowanych kobiet traci zimną krew, co ułatwia napastnikowi zadanie. Dlatego w ramach kursu organizowane są też zajęcia z psychologami, prawnikami i policjantami.
Brońmy się!
Akcja "Kobieta bezpieczna" narodziła się w 1997 r. Na jej pomysł wpadł Sylwester Kowalski, który namówił ówczesne władze Szczecina, by sfinansowały przeszkolenie stu kobiet. Okazało się, że chętnych jest trzy tysiące. Obecnie akcja ma charakter ogólnopolski. Kursy, w których każdorazowo bierze udział sto kobiet, trwają cztery, pięć tygodni. Szkolenie jest bezpłatne, więc kursy są organizowane w miarę zdobywania pieniędzy od sponsorów. Dotychczas zajęcia odbywały się w dużych miastach, m.in. w Warszawie, Krakowie, Szczecinie, Katowicach, Poznaniu, Wrocławiu, Gdańsku i Bydgoszczy. W tym roku dodatkowo prowadzona będzie akcja "Bezpieczna dziewczyna" skierowana do uczennic w wieku 14-18 lat. Inspiracją był list od zgwałconej piętnastoletniej dziewczyny, która skarżyła się, że program "Kobieta bezpieczna" jest tylko dla dorosłych pań. Organizatorzy akcji przygotowują też program "Bezpieczne dziecko". Ma on objąć dzieci z klas 1-3, a z czasem uczniów wszystkich klas szkoły podstawowej.
Aż 41 proc. Polek było ofiarami lub świadkami przestępstw - wynika z badań prof. Andrzeja Siemaszki z Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości. W 1999 r. w Polsce zgwałcono 1740 kobiet, a trzy lata później już 2088. Liczba przestępstw, których są ofiarami, wzrosła w ostatnich latach o ponad 30 proc. Kobiety chcą zmienić tę sytuację i dlatego 64 proc. z nich zamierza zapewnić sobie bezpieczeństwo przez specjalne kursy lub kupno broni - wynika z badań OBOP. Z myślą o zagrożonych kobietach zorganizowano akcję "Kobieta bezpieczna", w której od początku uczestniczy Barbara Labuda z Kancelarii Prezydenta RP (w tym roku akcja odbywa się pod patronatem "Wprost").
1500 lat kobiecej samoobrony
Pierwsze szkoły samoobrony (prowadzone głównie przez buddyjskich mnichów), w których ćwiczyły także kobiety, zorganizowano w Chinach już prawie 1500 lat temu. Uczono w nich przede wszystkim mieszkanki wsi, jak bronić się przed napaściami band, od których roiło się w zanarchizowanym cesarstwie. Żeńskie szkoły samoobrony we współczesnym znaczeniu zaczęły się pojawiać dopiero w latach 70. XX wieku. Wtedy powstała najbardziej znana, kanadyjska szkoła Wen-Do. Potem były kanadyjskie szkoły Street Smart i Making Waves (ucząca sztuki samoobrony nastolatki), amerykańskie Women's Self Defence Association i Impact oraz angielska ITS Taekwondo. Obecnie są to duże organizacje prowadzące szkolenia na całym świecie, także w Polsce. W kanadyjskiej Wen-Do ćwiczyło w ciągu 30 lat około 20 tys. kobiet. Podczas siedmiu lat trwania akcji "Kobieta bezpieczna" przeszkolono 10 tys. pań, a w kolejce czeka następne 20 tys.
Organizatorzy akcji nie usiłują wmówić szkolonym Polkom, że poradzą sobie w każdej sytuacji. Jak zauważa Marcin Ziółkowski z Warszawskiego Centrum Aikido, celem akcji jest raczej pokazanie kilku najprostszych działań, które zaskoczą napastnika i umożliwią ucieczkę. Problemem jest to, że większość zaatakowanych kobiet traci zimną krew, co ułatwia napastnikowi zadanie. Dlatego w ramach kursu organizowane są też zajęcia z psychologami, prawnikami i policjantami.
Brońmy się!
Akcja "Kobieta bezpieczna" narodziła się w 1997 r. Na jej pomysł wpadł Sylwester Kowalski, który namówił ówczesne władze Szczecina, by sfinansowały przeszkolenie stu kobiet. Okazało się, że chętnych jest trzy tysiące. Obecnie akcja ma charakter ogólnopolski. Kursy, w których każdorazowo bierze udział sto kobiet, trwają cztery, pięć tygodni. Szkolenie jest bezpłatne, więc kursy są organizowane w miarę zdobywania pieniędzy od sponsorów. Dotychczas zajęcia odbywały się w dużych miastach, m.in. w Warszawie, Krakowie, Szczecinie, Katowicach, Poznaniu, Wrocławiu, Gdańsku i Bydgoszczy. W tym roku dodatkowo prowadzona będzie akcja "Bezpieczna dziewczyna" skierowana do uczennic w wieku 14-18 lat. Inspiracją był list od zgwałconej piętnastoletniej dziewczyny, która skarżyła się, że program "Kobieta bezpieczna" jest tylko dla dorosłych pań. Organizatorzy akcji przygotowują też program "Bezpieczne dziecko". Ma on objąć dzieci z klas 1-3, a z czasem uczniów wszystkich klas szkoły podstawowej.
Dekalog kobiety bezpiecznej 1 Pytana o godzinę nie okazuj niepokoju, bo to sugeruje, że łatwo cię zastraszyć. 2 Patrz prosto przed siebie, idź wyprostowana, demonstruj siłę. 3 W razie napadu rzuć torebką w szybę wystawową - to uruchomi alarm i spłoszy napastnika. 4 Staraj się uruchomić alarm zaparkowanego obok samochodu lub wcis-nąć wszystkie guziki domofonu w najbliższej klatce schodowej. 5 Jeśli to możliwe, szukaj ratunku w autobusie: kierowca odpowiada za twoje bezpieczeństwo - w razie potrzeby powinien zjechać z trasy i podjechać pod komisariat. 6 Siedząc we własnym aucie, poproś o pomoc konkretnego kierowcę obok. Nie krzycz "ratunku". Tłum raczej nie reaguje, konkretny człowiek - na ogół tak. 7 Postaraj się uderzyć napastnika w okolice krocza. Nawet jeśli nie trafisz, twój opór powinien go zaskoczyć, co da ci czas na ucieczkę. 8 Jeśli uda ci się odeprzeć pierwszy atak, natychmiast uciekaj. Pod żadnym pozorem nie próbuj powalić przeciwnika na ziemię. 9 Staraj się zapamiętać wygląd jednego napastnika - to ułatwi ci odtworzenie rysów jego twarzy. Poza tym bandyta, który czuje na sobie wzrok, często się wycofuje. 10 Jeśli chcesz zgłosić napad na policję, nie rozmawiaj o tym z nikim, zanim nie dotrzesz do komisariatu. Każde kolejne opowiadanie o stresujących wydarzeniach zamazuje obraz.
|
Więcej możesz przeczytać w 40/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.