Świat Leżakowanie biznesmenów Pracownicy oddziału austriackiego banku Sparkasse w Steiermarku mogą się poczuć jak w przedszkolu. Ich szefowie wygospodarowali bowiem w godzinach pracy dwudziestominutową przerwę na drzemkę. Pomysł podsunął neurolog Manfred Walzl. Przekonuje on, że krótka drzemka znacznie zwiększa wydajność pracy, tym bardziej że co trzeci Austriak cierpi na zaburzenia snu. Na zbawiennym wpływie chwili snu postanowiła zarobić już amerykańska firma Metro Naps (Miejskie Drzemki). Otworzyła ona już dwie sypialnie dla zmęczonych biznesmenów. Za dwudziestopięciominutową drzemkę na specjalnej futurystycznej leżance, przy dźwiękach relaksacyjnej muzyki, trzeba zapłacić 14 USD. Ostatni gasi światło W Wielkiej Brytanii powstał nowy zawód - wyłączacz urządzeń elektrycznych. Takie stanowisko stworzyli w swoim urzędzie radni Staffordshire. Nowy pracownik za 30 tys. funtów rocznie będzie pilnował, by wszystkie lampy i urządzenia elektryczne w siedzibie rady były wyłączane na noc. "Rachunki za prąd w urzędzie co trzy lata rosną o milion funtów, więc zatrudnienie 'wyłączacza' przyniesie oszczędności" - przekonują radni. Rolls-royce nieruchomości Na 70 mln funtów wyceniono brytyjską Updown Court, najdroższą posiadłość na świecie. Rezydencja ma 103 pokoje, pięć basenów i lądowisko dla helikopterów, a w garażu jest miejsce dla ośmiu limuzyn. 23-hektarowa posesja leży zaledwie o godzinę drogi od Londynu. Niedaleko znajduje się zamek Windsor i dom Eltona Johna oraz słynny tor wyścigów konnych w Ascot. Updown Court jest wart 28 mln funtów więcej niż najdroższa rezydencja w Stanach Zjednoczonych. | Polska Upadłość dla konsumentów Uchwalenie prawa umożliwiającego oddłużenie osób fizycznych zamiast podpisanej właśnie przez prezydenta ustawy antylichwiarskiej proponuje prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Cezary Banasiński. - Ustawa o upadłości konsumenckiej wpłynie nie tylko na poprawę bytu osób już nadmiernie zadłużonych, ale spełni także funkcję prewencyjną: instytucje udzielające kredytów będą wykazywać większą staranność w ocenie sytuacji finansowej przyszłego kontrahenta - argumentuje Banasiński. Centrum centrów? IBM i Philip Morris to kolejne firmy zagraniczne, które chcą otworzyć w Polsce swoje ośrodki. IBM zamierza otworzyć centrum badawczo-rozwojowe, w którym zatrudni 500 osób. Philip Morris chce z kolei uruchomić zatrudniające 450 pracowników centrum księgowe. W tym roku centra usług komercyjnych otworzyły już w Polsce Atos Origin, Hewlett-Packard, Electrolux i Volvo, a własne centrum badawczo-rozwojowe uruchomiła Pliva. Na razie najwięcej takich inwestycji przyciągają Czechy, ale - według Ministerstwa Gospodarki - przy odpowiedniej promocji to Polska może się stać europejskim numerem jeden. |
Świat Toksyczna umowa Pierwsza wielka polska inwestycja zagraniczna nie obyła się bez skandalu. Poprzedni zarząd PKN Orlen zobowiązał się w zamian za zgodę na przejęcie czeskiego Unipetrolu sprzedać część tej firmy spółce Agrofert, należącej do Andreja Babis`a, zaprzyjaźnionego z politykami rządzącej Czeskiej Partii Socjaldemokratycznej. Spółki chemiczne wprawdzie "nie są uważane za istotne z punktu widzenia działalności prowadzonej przez PKN Orlen", ale płocki koncern zgodził się je sprzedać po cenie zaniżonej o 800 mln zł. Orlen stara się zminimalizować straty wynikające z tych zobowiązań. Prawdopodobnie zerwie umowę i zapłaci 300 mln zł kary. To wciąż o 0,5 mld zł mniej od kwoty, jaką straciłby polski koncern, sprzedając spółki. Złoty interes? 20 mln USD dziennie traci AngloGold Ashanti, jedna z największych spółek górniczych świata, z powodu strajku, który wybuchł w jej kopalniach złota. 140 mln USD strat od początku strajku prawie piętnastokrotnie przekroczyło zysk południowoafrykańskiej kompanii z pierwszego kwartału tego roku. 100 tys. strajkujących górników domaga się podwyżek o 7-8 proc. i pokrycia przez pracodawcę większej części kosztów zakwaterowania. Kompania próbuje przekonać ich, że jest to niemożliwe z powodu bliskiego wyczerpania się złóż złota i wzrostu kosztów jego wydobycia. | Polska Boston nad Wisłą Warszawa jest już 55. na liście najdroższych miast świata - wynika z najnowszego raportu Economist Intelligence Unit. Analitycy porównują w nim koszty utrzymania w stosunku do średnich lokalnych zarobków. Jeszcze pół roku temu Warszawa była na 92. miejscu rankingu. Przez ostatnie sześć miesięcy zdołała wyprzedzić między innymi amerykańskie metropolie: Miami, Boston czy Atlantę. Podobnie wysoki wzrost kosztów utrzymania jak Warszawa zanotowały też stolice pozostałych nowych państw Unii Europejskiej. Senator feudalny Już po raz drugi pilski przedsiębiorca, jeden z najbogatszych Polaków, senator Henryk Stokłosa, z pomocą swoich ochroniarzy przez dwie godziny przetrzymywał dziennikarzy, tym razem z towarzyszącymi im ekologami. Właściciel Zakładu Rolniczo-Przemysłowego Farmutil HS utrzymuje, że wtargnęli na jego prywatny teren. Dziennikarze i ekolodzy, którzy chcieli zobaczyć, jak przebiega kontrola na terenie, gdzie znaleziono zakopane szczątki zwierzęce pochodzące najprawdopodobniej z Farmutilu, przekonują, że droga, którą szli, jest własnością gminy. Przed rokiem ochroniarze Stokłosy przez prawie 13 godzin przetrzymywali na terenie Farmutilu ekipę telewizyjną, która przyjechała, by nagrać program o działalności zakładu utylizacyjnego firmy. |
Lek na niższe ceny W Polsce na jedną aptekę przypada prawie tyle samo mieszkańców, ile w Niemczech, i nieco więcej niż we Francji. Farmaceuci, aby zyskać klientów, stosują promocje, rabaty, oferty specjalne - jak w hipermarketach. Korzystają na tym oczywiście nabywcy leków. Ta zdrowa konkurencja może się jednak skończyć, bowiem samorząd aptekarski wciąż chciałby uniemożliwić zakładanie aptek przez niefarmaceutów oraz ograniczyć liczbę posiadanych placówek do jednej. |
Nowy porządek Tom Peters, autor "B!znesu od nowa!", ogłasza się rewolucjonistą przedsiębiorczości. Wzywa do wyrzucenia na śmietnik całego istniejącego porządku. Według niego, najpotężniejsze firmy świata - jak Dell czy WallMart - przypominają dziś amerykańską armię. Doskonale radziłaby sobie ona ze Związkiem Radzieckim, ale przegrywa z Al-Kaidą - zdaniem Petersa - prawdziwym "wirtualnym przedsiębiorstwem": szybkim, elastycznym i zdeterminowanym. Pożegnajmy "białe kołnierzyki", przyszłość należy do "biznesowych terrorystów" - uważa Peters. Szkoda, że aby przeczytać "B!znes od nowa!", trzeba być naprawdę elastycznym i zdeterminowanym. Książka jest napisana luzackim stylem, a jej strona graficzna jest niezwykle agresywna. Ale w końcu Peters jest rewolucjonistą... (SS) |
Więcej możesz przeczytać w 33/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.