Książka "Polacy - Żydzi 1939-1945" może sprawić, że my, Polacy, przestaniemy pleść androny o naszej wrodzonej miłości do Żydów
Sześćdziesiąt jeden lat po wojnie dla normalnego Polaka świat stosunków polsko-żydowskich jest już tylko historycznym obrazem. Na dodatek nieco egzotycznym - z Nalewkami, Gęsią czy Dziką, z charakterystycznymi postaciami żydowskich handlarzy, dumnych bundowców, pragnących naprawiać świat syjonistów i młodzieńców powracających do domów z talmudycznej szkoły. To świat, który już od dawna nie istnieje. To, co nam po nim pozostało, to konflikt historyczny, polsko-żydowski, pełen wzajemnych oskarżeń, nieufności i bolesnych uproszczeń.
Skąd wziął się polsko-żydowski konflikt to temat na inne opowiadanie. Być może z obustronnych błędów politycznych, a może z tego, że żadnej historii nie należy pisać na klęczkach, nawet dramatycznej historii Holocaustu. I żadnej historii nie wolno prze-inaczać, nawet jeśli prawda wydaje się niewygodna. Być może, gdybyśmy przez te 61 powojennych lat uprawiali historię do końca uczciwą, prof. Jan Gross nie musiałby nam "odkrywać" Jedwabnego i potrafilibyśmy odpowiedzieć na pytanie, ilu Polaków oddało życie, ratując w czasie wojny Żydów. Tymczasem umiemy powiedzieć tylko tyle, że żaden naród nie zrobił dla Żydów w latach wojny więcej niż Polacy.
Prawda źródeł
Dziś z pełnym przekonaniem wydajemy wreszcie źródła do dziejów wojennych stosunków polsko-żydowskich. Wydajemy je też z nadzieją, że ta publikacja zakończy bezprzedmiotowe spory i przerwie wzajemne pretensje. Tom ponad 140 najważniejszych dla tematu dokumentów został podzielony przez autora dr. Andrzeja Krzysztofa Kunerta tak, by znalazły się w nim zarówno oficjalne dokumenty rządu londyńskiego, dokumenty Polski podziemnej, jak i dokumenty Rady Pomocy Żydom - Żegota i głosy żydowskie. Wreszcie, by tytułem koniecznego przypomnienia znalazły się w nim najważniejsze inkryminowane dokumenty niemieckie, m.in. przemówienie Hansa Franka z 2 sierpnia 1943 r. o zgładzeniu 3,5 mln Żydów w Generalnym Gubernatorstwie.
Wybór dokumentów został też pomyślany tak, abyśmy my, Polacy, raz na zawsze przestali pleść androny o naszej wrodzonej miłości do Żydów. Wystarczy przytoczyć kolejne depesze dowódców AK do Londynu. Na przykład gen. Grota-Roweckiego z 2 grudnia 1941 r.: "Proszę przyjąć jako fakt zupełnie realny, że przygniatająca większość kraju jest nastrojona antysemicko. (...) Zalecających naśladowanie metod niemieckich prawie nie ma. Metody te wywołały odruchy współczucia, ale zmalało ono po zlaniu się obu okupacji i zaznajomieniu się przez ogół z zachowaniem się Żydów na wschodzie". W depeszy gen. Bora-Komorowskiego z 5 sierpnia 1943 r. jest mowa o tym, że "Żydzi uzbrojeni w dużej ilości występują w bandach rabunkowych i komunistycznych, które są plagą kraju. Żydzi w tych bandach wyróżniają się specjalnie okrucieństwem w stosunku do ludności polskiej".
Bliscy w obojętnym świecie
Na podstawie dokumentów widać, jak skomplikowane były wzajemne okupacyjne relacje obu narodów i jak trudno, nawet dzisiaj, się porozumieć, gdy na przykład strona żydowska nadal utrzymuje, że we wrześniu 1939 r. zginęło 32 tys. żydowskich żołnierzy i oficerów, podczas gdy w sumie we wrześniu poległo 66 tys. żołnierzy. Przyjmując dane historiografii żydowskiej, trzeba byłoby przyznać, że to głównie Żydzi walczyli i ginęli w obronie Polski, co jest oczywistą nieprawdą.
Wydawnictwo Rytm wszystkie dokumenty zamieściło w trzech wersjach językowych - polskiej, niemieckiej i angielskiej. Przedmowę do książki powierzyło prof. Władysławowi Bartoszewskiemu, jednemu z nielicznych polskich autorytetów moralnych. Wstęp napisał też Kazimierz Ujazdowski, minister kultury i dziedzictwa narodowego, z nadzieją, że lektura tych dokumentów uzmysłowi i Polakom, i Żydom ich samotność w obliczu Zagłady. I ich prawdziwą, człowieczą bliskość w obojętnym wówczas świecie.
Skąd wziął się polsko-żydowski konflikt to temat na inne opowiadanie. Być może z obustronnych błędów politycznych, a może z tego, że żadnej historii nie należy pisać na klęczkach, nawet dramatycznej historii Holocaustu. I żadnej historii nie wolno prze-inaczać, nawet jeśli prawda wydaje się niewygodna. Być może, gdybyśmy przez te 61 powojennych lat uprawiali historię do końca uczciwą, prof. Jan Gross nie musiałby nam "odkrywać" Jedwabnego i potrafilibyśmy odpowiedzieć na pytanie, ilu Polaków oddało życie, ratując w czasie wojny Żydów. Tymczasem umiemy powiedzieć tylko tyle, że żaden naród nie zrobił dla Żydów w latach wojny więcej niż Polacy.
Prawda źródeł
Dziś z pełnym przekonaniem wydajemy wreszcie źródła do dziejów wojennych stosunków polsko-żydowskich. Wydajemy je też z nadzieją, że ta publikacja zakończy bezprzedmiotowe spory i przerwie wzajemne pretensje. Tom ponad 140 najważniejszych dla tematu dokumentów został podzielony przez autora dr. Andrzeja Krzysztofa Kunerta tak, by znalazły się w nim zarówno oficjalne dokumenty rządu londyńskiego, dokumenty Polski podziemnej, jak i dokumenty Rady Pomocy Żydom - Żegota i głosy żydowskie. Wreszcie, by tytułem koniecznego przypomnienia znalazły się w nim najważniejsze inkryminowane dokumenty niemieckie, m.in. przemówienie Hansa Franka z 2 sierpnia 1943 r. o zgładzeniu 3,5 mln Żydów w Generalnym Gubernatorstwie.
Wybór dokumentów został też pomyślany tak, abyśmy my, Polacy, raz na zawsze przestali pleść androny o naszej wrodzonej miłości do Żydów. Wystarczy przytoczyć kolejne depesze dowódców AK do Londynu. Na przykład gen. Grota-Roweckiego z 2 grudnia 1941 r.: "Proszę przyjąć jako fakt zupełnie realny, że przygniatająca większość kraju jest nastrojona antysemicko. (...) Zalecających naśladowanie metod niemieckich prawie nie ma. Metody te wywołały odruchy współczucia, ale zmalało ono po zlaniu się obu okupacji i zaznajomieniu się przez ogół z zachowaniem się Żydów na wschodzie". W depeszy gen. Bora-Komorowskiego z 5 sierpnia 1943 r. jest mowa o tym, że "Żydzi uzbrojeni w dużej ilości występują w bandach rabunkowych i komunistycznych, które są plagą kraju. Żydzi w tych bandach wyróżniają się specjalnie okrucieństwem w stosunku do ludności polskiej".
Bliscy w obojętnym świecie
Andrzej Kunert, "Polacy - Żydzi 1939-1945, Wybór żródeł", wydawnictwo Rytm, Warszawa 2006 r. |
Wydawnictwo Rytm wszystkie dokumenty zamieściło w trzech wersjach językowych - polskiej, niemieckiej i angielskiej. Przedmowę do książki powierzyło prof. Władysławowi Bartoszewskiemu, jednemu z nielicznych polskich autorytetów moralnych. Wstęp napisał też Kazimierz Ujazdowski, minister kultury i dziedzictwa narodowego, z nadzieją, że lektura tych dokumentów uzmysłowi i Polakom, i Żydom ich samotność w obliczu Zagłady. I ich prawdziwą, człowieczą bliskość w obojętnym wówczas świecie.
Więcej możesz przeczytać w 38/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.