George W. Bush nie jest pożądanym gościem w Ameryce Łacińskiej. Kilka tysięcy osób protestowało przeciw wizycie prezydenta w Brazylii. Protestujący nieśli transparent "Fora Bush" (Bush precz). Brazylia to pierwszy przystanek prezydenta w jego południowoamerykańskim tournee. Bush odwiedzi jeszcze Urugwaj, Kolumbię, Gwatemalę i Meksyk. Chce powstrzymać wpływy populisty Hugo Ch‡veza. Na początek zaczął przemawiać językiem przeciwnika. Mówił o "konieczności korzystania przez wszystkich mieszkańców zachodniej półkuli z dobrodziejstw demokracji". I obiecywał pomoc: 460 mln USD, z których większość ma być przeznaczona na poręczenie kredytów hipotecznych dla biednych w Brazylii, Chile i Meksyku. Ch‡vez nazwał Busha diabłem i zapowiedział kolejne demonstracje przeciw jego wizycie na kontynencie. (greg)
Więcej możesz przeczytać w 11/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.