Niemieckie prawo pozwala mnożyć liczbę wysiedleńców w nieskończoność
"Rosjanin wywlókł moją szwagierkę z pokoju. Słyszeliśmy strzały. Wrócił. My modliliśmy się, a on zastrzelił babcię, potem mojego ojca, który zdążył jeszcze nam powiedzie >>do widzenia<<, i moją matkę. Moja siostra siedziała z boku. Trzymała w ramionach dwójkę dzieci. Też ich powystrzelał. Potem moją córkę. Mnie chciał wziąć. Gdy się szarpałam, walnął mnie kolbą, rozciął mi spodnie i zgwałcił. Potem poszedł, ale zaraz wrócił i strzelił do niemowlaka w wózku". To fragment wspomnień Christel Jolitz opublikowany przez dziennik "Bild". Ta poczytna bulwarówka jeszcze przed emisją telewizyjnego filmu "Ucieczka" przedstawiła autentyczne ludzkie dramaty. Postaci i fabuła w dwuodcinkowym filmie zostały zmyślone. Prawdziwy był tylko wielki exodus Niemców przed zbliżająca się Armią Czerwoną.
Więcej możesz przeczytać w 11/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.