Już prawie dwa miliony Brytyjczyków przyłączyło się do buntu przeciw wygórowanym, sięgającym nawet 40 funtów, opłatom bankowym za przekroczenie dopuszczalnego debetu na koncie. Według federacji konsumentów, banki mogą pobierać tylko równowartość kosztów administracyjnych nie autoryzowanego kredytu. Poszkodowani wysyłają więc skopiowane ze stron internetowych organizacji konsumenckich listy reklamacyjne, a banki - o dziwo - zwracają pieniądze. Polskie banki za przekroczenie limitu debetu na karcie kredytowej pobierają 30-50 zł. Czy i one robią to bezprawnie? Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów orzekł, że pobieranie dodatkowych (oprócz odsetek) opłat za spóźnioną spłatę minimalnej kwoty jest bezprawne. - Być może analogiczną zasadę można zastosować w wypadku opłat za przekroczenie dozwolonego debetu. Nie wykluczam, że w przyszłości zajmiemy się tą sprawą - mówi "Wprost" Konrad Gruner z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Więcej możesz przeczytać w 11/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.