Druga egzekucja
Wartykule "Druga egzekucja" (nr 26) pojawiło się nieuprawnione stwierdzenie, że Zyta Gilowska - przed spotkaniem z dziennikarzami "Wprost", które odbyło się 12 stycznia 2006 r. - znała przypisywany jest pseudonim tajnego współpracownika Beata. Za błąd przepraszamy.
Redakcja
Polskie stolice zbrodni
Chciałbym zwrócić uwagę, iż w artykule "Polskie stolice zbrodni" (nr 25) nie wzięto pod uwagę wielu ważnych przesłanek, których uwzględnienie sprawiłoby, że obraz przestępczości w naszym kraju rysowałby się jednak w nieco mniej optymistycznych barwach. Po pierwsze, statystyki policji nijak mają się do rzeczywistości. Z moich ostrożnych szacunków wynika, że 70 proc. spraw w ogóle nie jest zgłaszanych policji. Ludzie zupełnie nie wierzą w skuteczne działania policji w sprawach drobnych przestępstw. Karygodną praktyką, drastycznie obniżająca statystykę przestępstw w Polsce, jest traktowanie kradzieży mienia o wartości poniżej 200 zł jako wykroczenia i nierejestrowanie jej jako przestępstwa. Przytoczone dane statystyczne dotyczące Szwecji nie uwzględniają faktu, iż tam, dokładnie odwrotnie, rejestrowane są niemal wszystkie przestępstwa, a obywatele wzywają policję nawet wtedy, gdy sąsiedzi dadzą klapsa dziecku. Każdy, kto był w Szwecji, wie natomiast, że może zostawić rower na drodze i wejść do sklepu bez obawy, że ktoś go ukradnie. Proszę spróbować tego samego w jakimkolwiek dużym mieście w Polsce. Gdyby w Polsce, wzorem Nowego Jorku, wdrożyć system "zero tolerancji dla przestępstw", pierwszym efektem byłby skokowy wzrost liczby przestępstw. Oczywiście byłby to wzrost wyłącznie statystyczny.
Inną kwestią, z którą warto polemizować w tym artykule, są wnioski dotyczące przestępczości w Górnośląskiem. Moim zdaniem, nie ma sensu analizowanie aglomeracji górnośląskiej w rozbiciu na poszczególne miasta. Jest to jeden organizm miejski, a przepływ ludności jest na tyle duży, że tak naprawdę fakt zarejestrowania przestępstwa w Chorzowie nie daje podstaw do wyciągania wniosków na temat przestępczości chorzowian. W trzech sprawach, które znam z autopsji, przestępstw w Chorzowie dopuszczali się mieszkańcy innych miast: Bytomia, Katowic, Częstochowy.
Grzegorz Błotko
Wartykule "Druga egzekucja" (nr 26) pojawiło się nieuprawnione stwierdzenie, że Zyta Gilowska - przed spotkaniem z dziennikarzami "Wprost", które odbyło się 12 stycznia 2006 r. - znała przypisywany jest pseudonim tajnego współpracownika Beata. Za błąd przepraszamy.
Redakcja
Polskie stolice zbrodni
Chciałbym zwrócić uwagę, iż w artykule "Polskie stolice zbrodni" (nr 25) nie wzięto pod uwagę wielu ważnych przesłanek, których uwzględnienie sprawiłoby, że obraz przestępczości w naszym kraju rysowałby się jednak w nieco mniej optymistycznych barwach. Po pierwsze, statystyki policji nijak mają się do rzeczywistości. Z moich ostrożnych szacunków wynika, że 70 proc. spraw w ogóle nie jest zgłaszanych policji. Ludzie zupełnie nie wierzą w skuteczne działania policji w sprawach drobnych przestępstw. Karygodną praktyką, drastycznie obniżająca statystykę przestępstw w Polsce, jest traktowanie kradzieży mienia o wartości poniżej 200 zł jako wykroczenia i nierejestrowanie jej jako przestępstwa. Przytoczone dane statystyczne dotyczące Szwecji nie uwzględniają faktu, iż tam, dokładnie odwrotnie, rejestrowane są niemal wszystkie przestępstwa, a obywatele wzywają policję nawet wtedy, gdy sąsiedzi dadzą klapsa dziecku. Każdy, kto był w Szwecji, wie natomiast, że może zostawić rower na drodze i wejść do sklepu bez obawy, że ktoś go ukradnie. Proszę spróbować tego samego w jakimkolwiek dużym mieście w Polsce. Gdyby w Polsce, wzorem Nowego Jorku, wdrożyć system "zero tolerancji dla przestępstw", pierwszym efektem byłby skokowy wzrost liczby przestępstw. Oczywiście byłby to wzrost wyłącznie statystyczny.
Inną kwestią, z którą warto polemizować w tym artykule, są wnioski dotyczące przestępczości w Górnośląskiem. Moim zdaniem, nie ma sensu analizowanie aglomeracji górnośląskiej w rozbiciu na poszczególne miasta. Jest to jeden organizm miejski, a przepływ ludności jest na tyle duży, że tak naprawdę fakt zarejestrowania przestępstwa w Chorzowie nie daje podstaw do wyciągania wniosków na temat przestępczości chorzowian. W trzech sprawach, które znam z autopsji, przestępstw w Chorzowie dopuszczali się mieszkańcy innych miast: Bytomia, Katowic, Częstochowy.
Grzegorz Błotko
Więcej możesz przeczytać w 27/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.