Z uwagą przeczytałem artykuł Sergiusza Sachny „Saperzy historii" (nr 48). Jestem historykiem z zamiłowania i nie mogę się nadziwić, że czasy się zmieniły, a podejście władz do niektórych tematów nie. W latach 50., 60. czy 70. tzw. archeologia amatorska nie istniała, bo nasza ludowa władza nie pozwalała na to, może bojąc się „konkurencji”. Każdy, kto choć trochę zna temat, wie, że nasze wojsko szukało pozostałości po II wojnie we wszystkich znanych miejscach. Podobno nawet coś tam znaleźli (w MRU, w Książu). W wolnym kraju nadal nikt nie jest zainteresowany tym, by pomóc rzeszy archeologów amatorów. Jest to tym dziwniejsze, że nasze muzea świecą pustkami. Prawie wcale nie mamy pojazdów niemieckich z czasów wojny. Aby zobaczyć tygrysa czy panterę, trzeba jechać za wschodnią czy zachodnią granicę. Autor ma rację, pisząc, że u nas nie nagradza się za zamiłowanie do historii, ale straszy prokuraturą. A można to uzdrowić jedną ustawą, która pozwoliłaby poszukiwaczom zgodnie z prawem sprzedawać swoje znaleziska. Czasami odnoszę wrażenie, że ktoś pilnuje, by polski Kowalski nie znalazł „złotego pociągu” czy Bursztynowej Komnaty. Może owi legendarni strażnicy pilnujący skarbów III Rzeszy strzegą, by nikt niepowołany nie znalazł niczego aż do czasu, kiedy przyjdą tu potomkowie teutońskich rycerzy z trupią czaszką na czapkach i spokojnie ? w ramach UE ?wezmą, co zostawili 60 lat temu.
IRENEUSZ PIĄTEK
Pokolenie wolnej Polski
W artykule „Pokolenie wolnej Polski" (nr 1-2) poruszyliście ważne sprawy dotyczące kondycji naszego społeczeństwa. Rzeczywiście, ostatnie pokolenie różni się znacznie od poprzednich, ale czy aby na pewno powinniśmy wpadać w zachwyt? Uważam, że nie. Myśl, iż ci młodzi niebawem przejmą stery, jakoś mnie nie cieszy, wręcz przeciwnie. Dla mnie są pokoleniem plastikowym, nastawionym wybitnie na konsumpcję. Uważam, że wysokie pozycje, do których doszli, będą wykorzystywać tylko do własnych celów.
NAZWISKO ZNANE REDAKCJI
O ile spadną ceny mieszkań
Jako ilustrację do tekstu „O ile spadną ceny mieszkań" (nr 3) przypadkowo wykorzystano fotografię przedstawiającą inwestycję Wolf Marszałkowska. W rzeczywistości jej inwestor – spółka deweloperska Wolf Immobilien Polen SA – w ogóle nie prowadzi działalności na rynku nieruchomości mieszkaniowych.
REDAKCJA
Kupuj polskie
W artykule „Kupuj polskie" (nr 5) omyłkowo włączyliśmy fragment tekstu o zwyczajach zakupowych Japończyków do wypowiedzi Tomasza Miklaszewskiego, pierwszego sekretarza Wydziału Promocji Handlu i Inwestycji. Jego wypowiedź brzmiała: „Oni nie kupują nic zagranicznego, jeżeli tylko ma to japoński odpowiednik”. Przepraszamy za pomyłkę.
MAŁGORZATA ZDZIECHOWSKA
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.