Świat sportu w czasach kryzysu jest jak ślimak, który czuje się bezpiecznie w muszli, mimo że nadciągają ołowiane chmury. Tam, gdzie kryzys się rozpoczął, czyli w USA, jest najbezpieczniej. A wszystko przez ufność amerykańskiego społeczeństwa w nadludzkie możliwości prezydenta Baracka Obamy.
W czterech najważniejszych amerykańskich ligach zawodowych – futbolowej, bejsbolowej, koszykarskiej i hokejowej – nie przewiduje się żadnych oszczędności. Największe gwiazdy nie powinny się obawiać o swoje kosmiczne zarobki sięgające rocznie 30-40 mln dolarów(grubo ponad 100 mln zł). W ubiegłych latach zdarzało się, że właściciele niektórych zespołów ogłaszali tzw. lokauty (czasowo zawieszali działalność), bo nie byli się w stanie wywiązać z finansowych zobowiązań wobec sportowców.
Więcej możesz przeczytać w 6/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.