Slogan, chwytliwy i niekon- kretny – jak to w polityce – spowodował rozkwit rynku nieruchomości, a później jego krach. To hasło „zwiększenia dostępności mieszkań”. Nie wiem, o czym mówią politycy, gdy twierdzą, że obywateli, których nie stać na własne lokum, nagle będzie na nie stać.
Gdy pomyślę o swoim życiu, nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek mieszkał ponad stan. Kiedy opuściłem dom rodzinny, a było to w 1948 r., zamieszkałem w wynajętym pokoju, który miał mniej więcej 1,5 m na 2,5 m. Płaciłem za niego 5,75 USD tygodniowo. Ponieważ zarabiałem wtedy 22,5 USD tygodniowo na rękę, stać mnie było na takie lokum.
Więcej możesz przeczytać w 6/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.