Jeśli chcesz być fajny, musisz mieć depresję. Smutek i nadwrażliwość to cechy rozpoznawcze fanów emo – subkultury, która robi furorę już nie tylko wśród nastolatków. Daje także nieźle zarobić na charakterystycznej garderobie i gadżetach.
Typowa fanka emo – subkultury szczególnie popularnej wśród gimnazjalistów. Najważniejszy element wizerunku to długa grzywka przysłaniająca twarz Dzisiaj metal, grunge czy nawet hip-hop to już obciach. Pokolenie gimnazjalistów za jedyną słuszną subkulturę uznaje emo. Ale gdy kiedyś punki czy rastamanie byli uważni przez większość za nieszkodliwych dziwaków, to fani emo są górą nad przeciętniakami i dyktują trendy w świecie 12-17-latków. Emo, przez niektórych nazywane żartobliwie kinderpunkiem, to scena muzyczna powstała w połowie lat 80. w Stanach Zjednoczonych, a od roku 2000 przeżywająca renesans na całym świecie.
Więcej możesz przeczytać w 6/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.