Spotkanie z OŁEKSANDREM NYKONENKĄ, ambasadorem Ukrainy w Polsce
Andrzej Kropiwnicki: Ukrainie bliżej dziś do Unii Europejskiej i Polski czy do Rosji?
Ołeksandr Nykonenko: Z Kijowa jest bliżej do Warszawy niż do Moskwy, więc bliżej nam do unii.
Kinga: Nie wyzwolicie się spod wpływu Rosji. Wystarczy, że zakręcą wam kurek z gazem, i Ukraina zbankrutuje.
- To samo można powiedzieć o Polsce. Też bierzecie gaz z Rosji. My zaś mamy dodatkowo podpisaną umowę na dostawy gazu z Turkmenistanem.
Kifer: Dlaczego władze w Kijowie nie próbują wpłynąć na władze Lwowa, by zaczęły współpracować w sprawie Cmentarza Orląt Lwowskich?
- Wpłynąć mogą, ale zmuszać nie chcą. Ukraina jest demokratycznym państwem. Nie możemy ignorować stanowiska władz lokalnych, nawet jeśli jest sprzeczne ze stanowiskiem naszego strategicznego partnera, jakim jest Polska.
Rififi: Kiedy Ukraina wypłaci odszkodowania Polakom, którzy stracili po wojnie nieruchomości we Lwowie i okolicach?
- Nie dojrzeliśmy jeszcze do udzielenia odpowiedzi na to pytanie. Uważam, że wnuki nie powinny płacić za błędy dziadków. Najlepiej byłoby zastosować mechanizmy podobne do tych, nad którymi pracują obecnie rządy Polski i Niemiec.
gucio: Trudno było wynegocjować z polskimi władzami wizy bez opłat dla obywateli Ukrainy?
- Podejmowanie bezprecedensowych decyzji nigdy nie przychodzi łatwo. Udało się, ponieważ wprowadzenie bezpłatnych wiz jest korzystne dla obu państw.
Ewa: Czy legalnie mieszkający w Polsce Ukrainiec ma prawo do bezpłatnej opieki zdrowotnej w Polsce?
- Jeszcze nie została podpisana odpowiednia umowa. Ukraińcy, którzy mieszkają w Polsce, powinni się sami ubezpieczyć.
Lidka: Tysiące Ukraińców przebywają w Polsce nielegalnie i odbierają nam miejsca pracy!
- Ukraińcy na ogół pracują w gałęziach gospodarki, w których Polacy nie chcieliby pracować. To normalne. Polacy przez wiele lat robili to samo na Zachodzie. Nawet obecnie badania opinii publicznej dowodzą, że 40 proc. Polaków chce wyjechać do pracy za granicę. Dlaczego odmawia pani tego prawa Ukraińcom?
asza: Jak kształtują się obroty handlowe między Ukrainą a Polską?
- W ubiegłym roku zarejestrowaliśmy 15-procentowy wzrost. Obroty wyniosły ponad półtora miliarda dolarów. Niestety, proporcje są niekorzystne dla Ukrainy. Nadal notujemy ujemne saldo w wymianie z Polską.
babygirl: Chyba tak być nie powinno. Przecież Ukraina nie jest biednym krajem.
- Ma pani rację! Ukraina nie jest biedna: 20 proc. wszystkich światowych czarnoziemów znajduje się właśnie na naszym terytorium. Inna sprawa, że poziom życia rzeczywiście jest niższy niż w Polsce, ale na to składa się wiele czynników, m.in. obawy zagranicznych inwestorów, którzy nadal rzadko decydują się na zaangażowanie u nas swojego kapitału.
Dips: Był pan ambasadorem w pięciu państwach Ameryki Południowej jednocześnie. To chyba rekord świata?
- W wielu europejskich krajach jest to normalna praktyka. Wtedy dopiero nawiązywaliśmy stosunki z krajami Ameryki Południowej. Teraz mamy już oddzielne placówki w państwach, w których wtedy byłem ambasadorem.
Figo: Studiował pan w Hawanie, pracował w Angoli i Mozambiku. Jest pan komunistą?
- Kto studiował lub pracował w tych krajach, nie musi być koniecznie komunistą. W czasach ZSRR tylko ludzi Moskwy wysyłano na placówki do Europy, a ja jestem Ukraińcem. Godnie reprezentowałem swój kraj i jestem z tego dumny.
Rakoś: Należy pan do jakiejś partii?
- Nie należę! Wszyscy urzędnicy państwowi są na Ukrainie bezpartyjni.
Olo: Co się stanie, jeśli Amerykanie znajdą dowody, że Ukraina sprzedała do Iraku system radarowy Kolczuga?
- Musielibyśmy wyjaśnić, w jaki sposób Kolczugi trafiły do Iraku. Nie sądzę, by to była prawda. Śledztwo, które przeprowadziliśmy w tej sprawie, nie zaprowadziło nas do Iraku.
Fix: Który z potężnych ukraińskich klanów władzy pan reprezentuje?
- Nie należę do żadnego klanu. Jestem przedstawicielem prezydenta.
Więcej możesz przeczytać w 15/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.