Zabawną historyjkę słyszeliśmy. Nie tak dawno u prezydenta spotkały się partie proeuropejskie. Wszyscy - łącznie z Kwaśniewskim - jeździli po Millerze jak po burej kobyle, ale to żadna nowina. Ciekawsze było to, że lider Unii Wolności Władysław Frasyniuk lansował "proeuropejskie pocztówki", na których goła babka i goły facet przytulali się w śpiworze. Proeuropejskie hasło głosiło "Lepiej być w środku". "Dobre, nie?" - zwrócił się Frasyniuk do Donalda Tuska. "Ale co ma być w środku?" - zapytał z głupia frant wielbiciel Jolanty Pieńkowskiej, czym zirytował Frasyniuka. Przewodniczący UW szukał wsparcia u Kwaśniewskiego. "Przyzna pan, panie prezydencie, że to gadżet dla inteligentnych" - zagadnął. "Unia Wolności ostatnio nie kojarzy mi się z inteligencją" - wypaliła głowa państwa. No proszę. W czymś się jednak zgadzamy z prezydentem.
Samoobrona jest za wcześniejszymi wyborami do Sejmu. Najsłynniejszy polski Mulat Andrzej Lepper chciałby, żeby lud poszedł do urn 13 czerwca 2004 r., bo to dzień jego 50. urodzin. "I myślę, że jak Opatrzność sprawi, to 50 proc. Samoobrona dostanie. Będzie to dar niebios dla Samoobrony i będziemy rządzić krajem" - uśmiechał się Lepper. Z poparciem papieża powinno być jakieś 70 proc.
PSL zarobiło w zeszłym roku 110 mln zł. Głównie ze sprzedaży nieruchomości. Partia opchnęła większość należących do niej budynków, a należności spływać będą na konto ludowców przez najbliższe 10 lat. No tak, chłopy zwijają interes w Polsce. A potem co? Jamajka? Kajmany? Jeszcze przebiją Leppera opalenizną.
Andrzej Olechowski wstąpił do Platformy Obywatelskiej. Na razie sam, bez Krajowej Partii Emerytów i Rencistów, która popierała go w wyborach na prezydenta Warszawy. Ale i tak może zostać przewodniczącym tej partii na wiosennym kongresie, bo skumał się z Pawłem Piskorskim - mistrzem w organizowaniu tzw. szabel. Zostanie czy nie zostanie, z platformy zostanie pewnie niewiele. Tak mówią platformersi. Jedyna nadzieja w tym, że oni nigdy nie mają racji.
Władze Samoobrony, czyli Andrzej Lepper, postanowiły, że w najbliższym czasie ich partia zerwie wszelkie koalicje z SLD w sejmikach wojewódzkich. Potem zrywać będą w powiatach, a potem w gminach. A potem? Kiedy nie będzie już nic do zerwania, poczują egzystencjalny lęk i bezsens życia. Z wyjątkiem posłanki Beger, oczywiście.
Bolesław Sulik opowiedział komisji śledczej, że kiedy słuchał sobie w Agorze taśmy z Rywinem, do pokoju wszedł generał Jaruzelski. Adam Michnik jakby się wstydził, bo "bardzo szybko go stamtąd zabrał". Fuj! Niby taki autorytet moralny, a wstydzi się przyjaciela, z którym grał w makao i kometkę na Mazurach. Dlatego spokojnie może pan wyznać: czy to prawda, że z Manfredem Gorywodą jeździ pan na narty? (wyjaśnienie dla nastolatków: Gorywoda Manfred - komunistyczny kacyk ze Śląska).
Na tejże komisji Jan Rokita (PO) uznał, że rada nadzorcza TVP to "towarzystwo wzajemnej adoracji". Bo w ogóle nie próbowała wyjaśnić udziału Roberta Kwiatkowskiego w sprawie Rywina. Ciekawe, kogo najbardziej tam adorują? Pewnie Annę Popowicz. Nie dość, że babka, to jeszcze najstarsza partyjnym stopniem. Było nie było - wiceprzewodnicząca Unii Wolności. A za walkę z upartyjnianiem państwa może jeszcze dostanie awans.
I po raz kolejny ujawniły się sadystyczne skłonności Rokity, który tak zadręczał Sulika jakimiś drobiazgami o przewały w TVP, że ten aż jęknął: "Litości". W końcu to starszy człowiek. I to w dodatku z Londynu. Ale co to dla Rokity: "Nie będzie litości!"- syknął i męczył dalej. Matko, toż to jakiś McCarthy!
Sadyzm Rokity to jednak nic w porównaniu z tym, do czego zdolna jest Dziennikarka Roku Janina Paradowska. W "Vivie" co prawda jej nie słychać, ale za to są mocne zdjęcia ze wstrząsającymi wyznaniami. Najstraszniejszy jest kolejny donos na telewizję publiczną: to podobno ona (ta telewizja) wymyśliła Paradowskiej makijaż. No to już się kwalifikuje do prokuratora.
Samoobrona jest za wcześniejszymi wyborami do Sejmu. Najsłynniejszy polski Mulat Andrzej Lepper chciałby, żeby lud poszedł do urn 13 czerwca 2004 r., bo to dzień jego 50. urodzin. "I myślę, że jak Opatrzność sprawi, to 50 proc. Samoobrona dostanie. Będzie to dar niebios dla Samoobrony i będziemy rządzić krajem" - uśmiechał się Lepper. Z poparciem papieża powinno być jakieś 70 proc.
PSL zarobiło w zeszłym roku 110 mln zł. Głównie ze sprzedaży nieruchomości. Partia opchnęła większość należących do niej budynków, a należności spływać będą na konto ludowców przez najbliższe 10 lat. No tak, chłopy zwijają interes w Polsce. A potem co? Jamajka? Kajmany? Jeszcze przebiją Leppera opalenizną.
Andrzej Olechowski wstąpił do Platformy Obywatelskiej. Na razie sam, bez Krajowej Partii Emerytów i Rencistów, która popierała go w wyborach na prezydenta Warszawy. Ale i tak może zostać przewodniczącym tej partii na wiosennym kongresie, bo skumał się z Pawłem Piskorskim - mistrzem w organizowaniu tzw. szabel. Zostanie czy nie zostanie, z platformy zostanie pewnie niewiele. Tak mówią platformersi. Jedyna nadzieja w tym, że oni nigdy nie mają racji.
Władze Samoobrony, czyli Andrzej Lepper, postanowiły, że w najbliższym czasie ich partia zerwie wszelkie koalicje z SLD w sejmikach wojewódzkich. Potem zrywać będą w powiatach, a potem w gminach. A potem? Kiedy nie będzie już nic do zerwania, poczują egzystencjalny lęk i bezsens życia. Z wyjątkiem posłanki Beger, oczywiście.
Bolesław Sulik opowiedział komisji śledczej, że kiedy słuchał sobie w Agorze taśmy z Rywinem, do pokoju wszedł generał Jaruzelski. Adam Michnik jakby się wstydził, bo "bardzo szybko go stamtąd zabrał". Fuj! Niby taki autorytet moralny, a wstydzi się przyjaciela, z którym grał w makao i kometkę na Mazurach. Dlatego spokojnie może pan wyznać: czy to prawda, że z Manfredem Gorywodą jeździ pan na narty? (wyjaśnienie dla nastolatków: Gorywoda Manfred - komunistyczny kacyk ze Śląska).
Na tejże komisji Jan Rokita (PO) uznał, że rada nadzorcza TVP to "towarzystwo wzajemnej adoracji". Bo w ogóle nie próbowała wyjaśnić udziału Roberta Kwiatkowskiego w sprawie Rywina. Ciekawe, kogo najbardziej tam adorują? Pewnie Annę Popowicz. Nie dość, że babka, to jeszcze najstarsza partyjnym stopniem. Było nie było - wiceprzewodnicząca Unii Wolności. A za walkę z upartyjnianiem państwa może jeszcze dostanie awans.
I po raz kolejny ujawniły się sadystyczne skłonności Rokity, który tak zadręczał Sulika jakimiś drobiazgami o przewały w TVP, że ten aż jęknął: "Litości". W końcu to starszy człowiek. I to w dodatku z Londynu. Ale co to dla Rokity: "Nie będzie litości!"- syknął i męczył dalej. Matko, toż to jakiś McCarthy!
Sadyzm Rokity to jednak nic w porównaniu z tym, do czego zdolna jest Dziennikarka Roku Janina Paradowska. W "Vivie" co prawda jej nie słychać, ale za to są mocne zdjęcia ze wstrząsającymi wyznaniami. Najstraszniejszy jest kolejny donos na telewizję publiczną: to podobno ona (ta telewizja) wymyśliła Paradowskiej makijaż. No to już się kwalifikuje do prokuratora.
Więcej możesz przeczytać w 15/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.