Oglądając wielotysięczne tłumy postępowej ludzkości, które protestują przeciw wojnie, Ameryce, zwykle z zastrzeżeniem, że bynajmniej nie za Saddamem, zastanawiam się, czy takie stanowisko jest na gruncie logiki możliwe? Ergo, jeśli się objawia, czy należy uznawać je za przejaw głupoty, cynizmu czy schizofrenii?
Bo czy można być na tym najwspanialszym z możliwych światów troszeczkę za i częściowo przeciw? Działania postępowej ludzkości dowodzą, że tak. "Użytecznym idiotom", jak zachodnich intelektualistów nazywał Lenin, żądającym wycofania ame- rykańskich rakiet z Europy w latach 80., nie przychodziło do głowy, że takie rozbrojenie może się skończyć sowiecką inwazją i włączeniem ich krajów do RWPG. Podobnie obrońcy pokoju, którym udało się skłonić USA do ewakuowania z Wietnamu, absolutnie nie czują się winni zniewolenia Indochin. Pacyfistów z lat 60., 70. i 80. nakręcało KGB w interesie Obozu Państw Miłujących Pokój. Kto nakręca ich dziś? Pieniądze Arabów czy dziedziczna głupota, objawiająca się myśleniem bezkontekstowym? Należąc do generacji wychowanej na całokształtach, mam zdecydowanie bujniejszą wyobraźnię. I za pomocą technik political fiction potrafię sobie wyobrazić sytuację, gdy pewnego dnia USA postanawiają wyciągnąć wniosek ze wszystkich krytyk i protestów. Bush przeprasza świat (tekst przeprosin napisze mu na przykład Aleksander Kwaśniewski), USA wycofują się z Iraku, ale pragmatyczni Amerykanie kalkulują i stawiają na pełny izolacjonizm. Kończą z obecnością wojskową na całym świecie, zwijają bazy, a przy okazji subwencje dla rozmaitych krajów za ich iluzoryczną wierność demokracji. Wkrótce na dobre wycofują się z Europy, z NATO, z ONZ, a za wydawane dziś pieniędzy zapewniają sobie obronę lepszą, niż gwarantuje kasa pancerna. A co zrobi reszta postępowej ludzkości, gdy terroryści rozhulają się na dobre? Gdy muzułmaństwo zatriumfuje w Europie, zamieniając Notre Dame w meczet, a wie- żę Eiffla w minaret, gdy Korea Północna zajmie Koreę Południową, a nowa okrzepła Rosja udzieli dekadenckim Niemcom bratniej pomocy? Będzie wzdychać za pomocą paskudnego Wuja Sama, uciekać wpław przez Atlantyk? Kto wie? Bo jeśli idzie o listy protestacyjne i demonstracje pokojowe, te będą już kategorycznie zabronione.
Więcej możesz przeczytać w 15/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.