- MENU WYDARZENIA
KRÓTKO PO WOLSKU
"Eureko!"
Ponieważ nasze społeczeństwo ma coraz większy mętlik, o co i komu chodzi w kolejnych wybuchających aferach, pragnę zauważyć, że tym problemem zajmowali się już starożytni Grecy. Niejaki Arcy Medes, twórca słynnego prawa, a właściwie lewa arcymedesa, dowiódł, że partia umoczona we władzy traci na swej powadze tyle, ile zyskują partie przez nią od tej władzy wyparte. Znakomity Grek dokonał swego odkrycia w wannie - kupionej dla tyrana Syrakuz za pieniądze tegoż tyrana - i obwieścił ten fakt, wołając do swej hetery ubezpieczycielki "Eureko!, Eureko!". Po czym popełnił samobójstwo, nadziewając się na miecz przypadkowo trzymany przez pewnego pokój miłującego Rzymianina o nazwisku Jukos albo Ałganos.
Inne prawo wynalazł znany każdemu dziecku Pietia Goras, który dowiódł, że suma wyników działań dwóch komisji śledczych musi się równoważyć wynikami trzeciej komisji, bo inaczej wszyscy trafią do pierdla. Jeszcze większym odkrywcą był inny Grek o nazwisku Demokrat z Afery, który wymyślił cząstki elementarne, a nawet ich nazwę, mówiąc po robocie: "A tom się natrudził". Przy okazji wymyślił również materializm, dzięki któremu możliwe są propozycje korupcyjne. Albowiem jak mawiał wielki starożytny autorytet moralny Pan Tarej: "Wszystko w płynie", czego empirycznie dowiodły współczesne autorytety w basenie Jerzego Urbana.
Marcin Wolski
WYDARZENIE TYGODNIA
Oscarowe trafienia "Wprost"
Wprost" jest polskim patronem medialnym najlepszego filmu roku według Amerykańskiej Akademii Filmowej. To pewne, mimo że do Oscarowej ceremonii pozostały jeszcze cztery tygodnie. Nie ma znaczenia, który z pięciu nominowanych filmów wybiorą głosujący, gdyż cała piątka na długo przed ogłoszeniem nominacji została objęta naszym patronatem. Innymi słowy: wykazaliśmy się absolutnym węchem.
Polscy widzowie nie mieli jeszcze okazji zobaczyć żadnego z nominowanych filmów. Trzy z nich wchodzą do naszych kin w tym tygodniu: "Ray" - biograficzna opowieść o Rayu Charlesie, "Marzyciel" - historia napisania przez J.M. Barriego "Piotrusia Pana", i "Bezdroża" - kameralny komediodramat o przyjaźni (patrz: recenzja i zdjęcie na następnej stronie). Dwa pozostałe nominowane filmy: biografia Howarda Hughesa "Aviator" w reżyserii Martina Scorsese i najnowszy dramat Clinta Eastwooda "Za wszelką cenę" będą miały polską premierę 18 lutego. Te pięć tytułów zebrało łącznie 36 nominacji do Oscarów. (KS)
KSIĄŻKI
Dylan i spółka
Bob Dylan jako poeta jest przedmiotem uniwersyteckich studiów. Od lat jest też kandydatem do literackiej Nagrody Nobla. Teraz wielkim powodzeniem cieszą się jego autobiograficzne "Kroniki" - sprzedano już milion egzemplarzy. Od miesięcy nie schodzą one z amerykańskich list bestsellerów, zostały też nominowane do prestiżowej nagrody National Book Critics Circle jako najlepsza biografia 2004 r. Pośród innych bestsellerów magazynu "USA Today" znalazły się m.in. wspomnieniowa "Niespokojna muzyka" Stinga oraz Alicii Keys "Tears for Water". Jeszcze w tym miesiącu na amerykańskim rynku mają się pojawić wspomnienia Jamesa Browna, a zaraz po nich do księgarń trafi książka Tori Amos. W Polsce została wydana właśnie najsłynniejsza powieść Leonarda Cohena "Piękni przegrani". Ta opowieść jest porównywana do głośnego dzieła Jacka Kerouaca "W drodze". Szkoda tylko, że trafia do rąk polskich czytelników dopiero czterdzieści lat po wydaniu! (MS)
- "WPROST" POLECA
WYSTAWA
Alina wielka
Gdyby rak nie przerwał przedwcześnie życia Aliny Szapocznikow, nieprzeciętny talent wielkiej polskiej rzeźbiarki mógłby jej przynieść światową sławę na miarę tych, którzy się nią zachwycali. A zachwycali się najważniejsi artyści żyjący w latach 60. XX wieku - Marcel Duchamp, Max Ernst czy Jean Arp. W 1965 r. na XXI Salonie Majowym w Paryżu Szapocznikow podbiła zachodnich krytyków i artystów swoim asamblażem "Goldfinger", inspirowanym filmem z Jamesem Bondem pod tym samym tytułem. Wielkopolskie Towarzystwo Zachęty Sztuk Pięknych przekazało do poznańskiego Muzeum Narodowego wyjątkową kolekcję 15 rzeźb i 3 rysunków rzeźbiarki. Dzieła zostały wkomponowane w stałą kolekcję polskiej sztuki współczesnej i stanowią teraz jedną z najciekawszych części ekspozycji. Od 28 stycznia widzowie mogą się przekonać, dlaczego Szapocznikow przetrwała próbę czasu. (ŁR)
- "WPROST" RECENZJE
FILM
Niesamowite bezdroża
Dwóch nieudaczników wyrusza w tygodniową wyprawę po kalifornijskich winnicach. To oś niskobudżetowego filmu obyczajowego, trochę komedii, trochę dramatu, z drugoligową obsadą i powolną narracją. I okazało się, że taki film został uznany za jeden z najlepszych obrazów ubiegłego roku oraz oscarowego czarnego konia (5 nominacji, w tym dla najlepszego filmu). Podobnie jak z zeszłorocznym "Między słowami" Sofii Coppoli trudno pojąć, w jaki sposób "Bezdroża" z potencjalnie nudnawego pomysłu na film z gatunku "snuj" stał się filmem wciągającym i niepowtarzalnym. Gdyby ta sztuka się nie udała, byłby to obraz kultowy dla miłośników wina - połowa fabuły to opowieści o nim i testowanie jego odmian. Teraz to obowiązkowy seans dla wszystkich miłośników kina.
Kamil Śmiałkowski
"Bezdroża", reż. Alexander Payne, USA
KSIĄŻKA
Szachy z Nabokovem
Wszystkie książki autora "Lolity" można czytać na wielu poziomach i wszystkie bez wyjątku przynoszą czytelniczą frajdę. Siedemdziesiąt pięć lat po pierwszym rosyjskim wydaniu i czterdzieści lat po edycji angielskiej trzecia powieść Nabokova (w przekładzie Eugenii Siemaszkiewicz i z posłowiem Leszka Engelkinga) trafia do polskiego czytelnika. Dzieła Nabokova są zarówno świetnie skrojoną literacką łamigłówką, jak i dobrze napisaną historią.
Ta, którą Nabokov opowiada w "Obronie Łużyna", to rzecz o szachach, miłości i obłędzie, który każe bohaterowi widzieć świat jako wielką szachownicę. Bohaterem jest arcymistrz szachowy, którego sam autor we wstępie tak rekomenduje: "Łużyna polubili nawet ci, którzy nie mają pojęcia o szachach albo po prostu nie znoszą innych moich książek. Jest niezgrabny, nieschludny, niepociągający, ale (...) jest w nim coś, co wznosi się ponad nijaką szorstkość jego powierzchowności i ponad jałowość jego zagadkowego geniuszu". Ta książka to błyskotliwie rozegrana partia szachów. Od intelektualnego wysiłku i przemyślności czytelnika zależy wynik tej partii.
Marta Sawicka
Vladimir Nabokov: "Obrona Łużyna", Muza 2005 r.
- "WPROST" MENU
MUZYKA
Słodko-gorzki
Tytułowym wielkim niszczycielem jest upływ czasu i to on - oraz wszystko, co się z nim wiąże: starzenie się i przemijanie - jest motywem przewodnim większości nowych utworów grupy Low. To szczególnie ważny album w karierze tego czołowego amerykańskiego zespołu z niezależnego obiegu. "The Great Destroyer" wieńczy proces ewolucji estetycznej muzyki Low od minimalizmu do bardziej zróżnicowanych i wyrafinowanych brzmień. Nie zatraciła się w owej ewolucji - na szczęście - ani wielka uroda piosenek zespołu, ani ich specyficzny, chłodny, słodko-gorzki klimat.
To pierwszy ważny album roku 2005.
Jerzy Rzewuski
Low, "The Great Destroyer", Sub Pop (Sonic)
FILM
Lumpek ze Stuwiekowego Lasu
Filmów, komiksów i opowiastek o Kubusiu Puchatku wyprodukowanych przez Disneya jest już pewnie więcej niż słów, które przelał na papier A.A. Milne, literacki ojciec Misia o Bardzo Małym Rozumku. Dopóki jednak są to sympatyczne fabułki o zrozumiałej i lekko kształcącej najmłodszych treści, dopóty nie ma powodu do rozdzierania szat nad komercjalizacją literackiego symbolu. Najnowszy pełnometrażowy film "Kubuś i Hefalumpy" to kolejna opowiastka, w której Kubuś schodzi na drugi plan, a znacznie od niego ważniejsza jest przyjaźń Maleństwa i młodego Lumpka - istoty z tajemniczej rasy Hefalumpów, która wzbudza lęk w mieszkańcach Stuwiekowego Lasu (w oryginale las jest stumilowy). To film nie tyle dla miłośników klasycznej prozy Milnego, ile dla rodziców kilkulatków, którzy chcą się wybrać do kina ze swoimi pociechami na film lekki, sympatyczny i nie straszący dzieci bez potrzeby.
Kamil Śmiałkowski
"Kubuś i Hefalumpy ", reż. Frank Nissen, USA
KSIĄŻKI
Arcydzieła bez arcydzieł
Choć Muzeum Narodowe w Warszawie nie ma arcydzieł na skalę światową, wśród średniej klasy eksponatów można znaleźć prawdziwe rarytasy. Pokazuje je kolejny tom z serii Arcydzieła Malarstwa. Należy do nich na pewno piękny wizerunek chłopca z Fajum, namalowany w II wieku p.n.e., czy freski z Faras.
W każdym rozdziale świetne reprodukcje, doskonałe opisy oraz glosy, w których szczegółowo omówiono kilka dzieł z danej kolekcji. Album może być za kilka lat jedynym sposobem na zapoznanie się z niektórymi płótnami - coraz więcej osób zwraca się bowiem po odbiór swoich depozytów, które po wojnie często wbrew prawu znalazły się w muzeum.
Łukasz Radwan
"Muzeum Narodowe w Warszawie", Arkady 2004 r.
Więcej możesz przeczytać w 5/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.