Audi szybko goni BMW i Mercedesa
Dlaczego Benedykt XVI podczas pielgrzymki do Polski poruszał się luksusowym audi, a nie na przykład mercedesem? Żeby zrozumieć ten awans audi, trzeba się cofnąć o 40 lat. To wtedy, w 1964 r., Volkswagen przejął Audi, produkującego wówczas przestarzałe samochody. Dzięki wsparciu największego koncernu samochodowego w Europie Audi wyrosło na producenta luksusowych aut tej samej ligi co BMW czy Mercedes. Marka spod znaku czterech pierścieni wyparła z rządowych garaży koncern z gwiazdą. Wśród niemieckich polityków tradycję jeżdżenia audi rozpoczął kanclerz Gerhard Schröder, a obecnie jeździ nimi już połowa niemieckiego establishmentu z kanclerz Angelą Merkel na czele. Od 11 lat firma bije rekordy sprzedaży. - W 2008 r. sprzedamy ponad milion aut. W 2015 r. być może o pół miliona więcej - mówi "Wprost" Martin Winterkorn, prezes zarządu Audi. Plan byłby realny, gdyby nie... Volkswagen. Bo właściciel Audi zachowuje się jak konkurencja najlepszej dziś niemieckiej marki.
Volkswagen kontra Volkswagen
Do posiadającego 99 proc. akcji Audi Volkswagena wpłynęło w ubiegłym roku 462 mln euro wypracowanego przez Audi zysku. Obecnie lekarstwem na chorobę wykorzystującej zaledwie 75 proc. mocy fabryki Volkswagena z Wolfsburga ma być przeniesienie do niej części produkcji niektórych modeli Audi, m.in. A3. Rozwiązanie to z punktu widzenia rachunku ekonomicznego jest co najmniej absurdalne. Budowa auta w Wolfsburgu trwa bowiem przeciętnie dwa razy dłużej niż podobnego modelu u konkurencji, a pracownicy VW zarabiają o 20 proc. więcej. Przeniesienie wiązałoby się też z kłopotami fabryki w Ingolstadt, co mogłoby doprowadzić do problemów w Audi. Gdy jednak chodzi o ochronę macierzystej fabryki, prezesi VW gotowi są na wszystko. Nawet na podcięcie gałęzi, na której siedzą.
Wielki Winterkorn
Ojcem sukcesu Audi jest Martin Winterkorn, co do tego nie mają wątpliwości nawet szefowie Volkswagena. Do koncernu sprowadził go Ferdinand Piëch, ówczesny członek zarządu. Winterkorn, który od 2002 r. jest prezesem koncernu, zna w audi każdą śrubkę. Uczestniczy w podejmowaniu nawet najdrobniejszych decyzji, na przykład testuje nowe modele pod względem osiągów. Winterkorn słynie z tego, że minutę przed rozpoczęciem masowej produkcji, ryzykując kilka milionów euro, potrafi zmienić na przykład szerokość szyby. Taka polityka okazała się skuteczna. Pod jego rządami Audi, które jeszcze w latach 80. było konkurencją dla Opla czy Volkswagena, awansowało do tej samej ligi co BMW czy Mercedes.
- Winterkorn poprawił wizerunek marki przez atrakcyjny design, innowacyjne techniki i lepszą jakość wykonania, czyniąc z Audi, które w latach 90. było nieco staromodne, markę luksusową - mówi "Wprost" J?rgen Grieving z niemieckiego automobilklubu ADAC, największego w Europie i trzeciego na świecie stowarzyszenia branży motoryzacyjnej. Nowy prezes Audi naprawił błędy i zaniechania poprzednika Franza-Josefa Paefgena. Sprowadził do firmy ówczesnego szefa projektantów Alfy Romeo i Seata Waltera de'Silvę, wprowadził samochody na rynek amerykański, rozpoczął produkcję coraz bardziej modnych SUV-ów. Jednocześnie Audi skorzystało na przejściowych problemach BMW z designem i usterkach jakościowych mercedesów klasy E, przechwytując klientów konkurencji. Według badań prof. Wolfganga Meiniga z Bamberger Forschungsstelle Automobilwirtschaft (FAW), niemieccy dilerzy oceniają jakość samochodów Audi dużo wyżej niż dwa lata temu. W tym czasie oceny BMW i Mercedesa spadły.
- Audi bardzo szybko goni BMW i Mercedesa, od których jeszcze kilka lat temu dzielił go ogromny dystans - przyznaje w rozmowie z "Wprost" Ferdinand Dudenhöffer, jeden z najbardziej liczących się niemieckich ekspertów branży samochodowej. - W niektórych krajach, na przykład w Hiszpanii, sprzedaż Audi przewyższa łączną sprzedaż BMW i Mercedesa. Także w Polsce od stycznia do kwietnia 2006 r. sprzedaliśmy więcej samochodów niż nasi niemieccy konkurenci. W Chinach jesteśmy niezaprzeczalnym numerem jeden wśród producentów aut luksusowych. A3, A6 i A8 Niemcy uznali za samochody roku 2006. W Wielkiej Brytanii w ciągu sześciu lat podwoiliśmy sprzedaż - wylicza w rozmowie z "Wprost" Martin Winterkorn. Jego zdaniem, za dziesięć lat Audi będzie światowym liderem wśród aut luksusowych.
Dokonania Winterkorna docenił ADAC, wyróżniając go prestiżową nagrodą Gelber Engel (Złotego Anioła) w kategorii osobowość roku 2006. "Winterkorn jest twórcą sukcesu Audi, jest wizjonerem, który wyznacza trendy w niemieckim przemyśle motoryzacyjnym" - uzasadniał wybór prezes ADAC Peter Meyer. Prezes zarządu Porsche Wendelin Wiedeking skomentował to: "Panie Winterkorn, odwalił pan cholernie dobrą robotę".
Kula u Audi
W 1909 r. niemiecki inżynier August Horch założył firmę produkującą samochody, nazywając ją swoim nazwiskiem przetłumaczonym na łacinę: Audi (słuchaj). Znakiem rozpoznawczym firmy, jednego z najstarszych producentów samochodów w e
Niemczech, stały się cztery przeplatające się pierścienie. Był to symbol dokonanego w 1932 r. połączenia czterech niezależnych producentów: Audi, DKW, Horcha oraz Wanderera. W latach 60. XX wieku firma produkowała przestarzałe samochody z silnikiem umieszczonym z tyłu, wnętrze było niewygodne i głośne, a jedyną zaletą aut była ich niezawodność. Po przejęciu jesienią 1964 r. przez Volkswagenwerk AG koncern Audi wyrósł na producenta samochodów wyższej klasy. Były jednak czasy, kiedy Audi nie przetrwałoby bez pomocy Volkswagena; dziś natomiast jest najbardziej dochodową częścią koncernu.
Volkswagen, który początkowo był motorem napędowym Audi, teraz stał się hamulcem dla koncernu z Ingolstadt. Audi, które co roku przekazuje około połowy zysków firmie-matce, coraz częściej traci na polityce zarządu VW, dbającego przede wszystkim o dobro fabryki w Wolfsburgu. Zastanawiano się na przykład, czy nie zrezygnować z produkcji modelu A3, który stanowi konkurencję dla VW Golfa, Seata Leona czy "kody Octavii. Przed czterema laty Winterkorn, który właśnie został szefem Audi, musiał czekać z wprowadzeniem na rynek gotowego A8 do czasu zaprezentowania przez VW konkurencyjnego Phaetona, ukochanego dziecka Ferdinanda Piëcha. Obecnie ratunkiem dla wykorzystującej zaledwie 75 proc. mocy fabryki w Wolfsburgu ma być przeniesienie tam produkcji niektórych modeli Audi, m.in. A3. Nic dziwnego, że Winterkorn małymi kroczkami zmierza do uzyskania jak największej niezależności od koncernu-matki.
Fot: Audi
Volkswagen kontra Volkswagen
Do posiadającego 99 proc. akcji Audi Volkswagena wpłynęło w ubiegłym roku 462 mln euro wypracowanego przez Audi zysku. Obecnie lekarstwem na chorobę wykorzystującej zaledwie 75 proc. mocy fabryki Volkswagena z Wolfsburga ma być przeniesienie do niej części produkcji niektórych modeli Audi, m.in. A3. Rozwiązanie to z punktu widzenia rachunku ekonomicznego jest co najmniej absurdalne. Budowa auta w Wolfsburgu trwa bowiem przeciętnie dwa razy dłużej niż podobnego modelu u konkurencji, a pracownicy VW zarabiają o 20 proc. więcej. Przeniesienie wiązałoby się też z kłopotami fabryki w Ingolstadt, co mogłoby doprowadzić do problemów w Audi. Gdy jednak chodzi o ochronę macierzystej fabryki, prezesi VW gotowi są na wszystko. Nawet na podcięcie gałęzi, na której siedzą.
Wielki Winterkorn
Ojcem sukcesu Audi jest Martin Winterkorn, co do tego nie mają wątpliwości nawet szefowie Volkswagena. Do koncernu sprowadził go Ferdinand Piëch, ówczesny członek zarządu. Winterkorn, który od 2002 r. jest prezesem koncernu, zna w audi każdą śrubkę. Uczestniczy w podejmowaniu nawet najdrobniejszych decyzji, na przykład testuje nowe modele pod względem osiągów. Winterkorn słynie z tego, że minutę przed rozpoczęciem masowej produkcji, ryzykując kilka milionów euro, potrafi zmienić na przykład szerokość szyby. Taka polityka okazała się skuteczna. Pod jego rządami Audi, które jeszcze w latach 80. było konkurencją dla Opla czy Volkswagena, awansowało do tej samej ligi co BMW czy Mercedes.
- Winterkorn poprawił wizerunek marki przez atrakcyjny design, innowacyjne techniki i lepszą jakość wykonania, czyniąc z Audi, które w latach 90. było nieco staromodne, markę luksusową - mówi "Wprost" J?rgen Grieving z niemieckiego automobilklubu ADAC, największego w Europie i trzeciego na świecie stowarzyszenia branży motoryzacyjnej. Nowy prezes Audi naprawił błędy i zaniechania poprzednika Franza-Josefa Paefgena. Sprowadził do firmy ówczesnego szefa projektantów Alfy Romeo i Seata Waltera de'Silvę, wprowadził samochody na rynek amerykański, rozpoczął produkcję coraz bardziej modnych SUV-ów. Jednocześnie Audi skorzystało na przejściowych problemach BMW z designem i usterkach jakościowych mercedesów klasy E, przechwytując klientów konkurencji. Według badań prof. Wolfganga Meiniga z Bamberger Forschungsstelle Automobilwirtschaft (FAW), niemieccy dilerzy oceniają jakość samochodów Audi dużo wyżej niż dwa lata temu. W tym czasie oceny BMW i Mercedesa spadły.
- Audi bardzo szybko goni BMW i Mercedesa, od których jeszcze kilka lat temu dzielił go ogromny dystans - przyznaje w rozmowie z "Wprost" Ferdinand Dudenhöffer, jeden z najbardziej liczących się niemieckich ekspertów branży samochodowej. - W niektórych krajach, na przykład w Hiszpanii, sprzedaż Audi przewyższa łączną sprzedaż BMW i Mercedesa. Także w Polsce od stycznia do kwietnia 2006 r. sprzedaliśmy więcej samochodów niż nasi niemieccy konkurenci. W Chinach jesteśmy niezaprzeczalnym numerem jeden wśród producentów aut luksusowych. A3, A6 i A8 Niemcy uznali za samochody roku 2006. W Wielkiej Brytanii w ciągu sześciu lat podwoiliśmy sprzedaż - wylicza w rozmowie z "Wprost" Martin Winterkorn. Jego zdaniem, za dziesięć lat Audi będzie światowym liderem wśród aut luksusowych.
Dokonania Winterkorna docenił ADAC, wyróżniając go prestiżową nagrodą Gelber Engel (Złotego Anioła) w kategorii osobowość roku 2006. "Winterkorn jest twórcą sukcesu Audi, jest wizjonerem, który wyznacza trendy w niemieckim przemyśle motoryzacyjnym" - uzasadniał wybór prezes ADAC Peter Meyer. Prezes zarządu Porsche Wendelin Wiedeking skomentował to: "Panie Winterkorn, odwalił pan cholernie dobrą robotę".
Kula u Audi
W 1909 r. niemiecki inżynier August Horch założył firmę produkującą samochody, nazywając ją swoim nazwiskiem przetłumaczonym na łacinę: Audi (słuchaj). Znakiem rozpoznawczym firmy, jednego z najstarszych producentów samochodów w e
Niemczech, stały się cztery przeplatające się pierścienie. Był to symbol dokonanego w 1932 r. połączenia czterech niezależnych producentów: Audi, DKW, Horcha oraz Wanderera. W latach 60. XX wieku firma produkowała przestarzałe samochody z silnikiem umieszczonym z tyłu, wnętrze było niewygodne i głośne, a jedyną zaletą aut była ich niezawodność. Po przejęciu jesienią 1964 r. przez Volkswagenwerk AG koncern Audi wyrósł na producenta samochodów wyższej klasy. Były jednak czasy, kiedy Audi nie przetrwałoby bez pomocy Volkswagena; dziś natomiast jest najbardziej dochodową częścią koncernu.
Volkswagen, który początkowo był motorem napędowym Audi, teraz stał się hamulcem dla koncernu z Ingolstadt. Audi, które co roku przekazuje około połowy zysków firmie-matce, coraz częściej traci na polityce zarządu VW, dbającego przede wszystkim o dobro fabryki w Wolfsburgu. Zastanawiano się na przykład, czy nie zrezygnować z produkcji modelu A3, który stanowi konkurencję dla VW Golfa, Seata Leona czy "kody Octavii. Przed czterema laty Winterkorn, który właśnie został szefem Audi, musiał czekać z wprowadzeniem na rynek gotowego A8 do czasu zaprezentowania przez VW konkurencyjnego Phaetona, ukochanego dziecka Ferdinanda Piëcha. Obecnie ratunkiem dla wykorzystującej zaledwie 75 proc. mocy fabryki w Wolfsburgu ma być przeniesienie tam produkcji niektórych modeli Audi, m.in. A3. Nic dziwnego, że Winterkorn małymi kroczkami zmierza do uzyskania jak największej niezależności od koncernu-matki.
AUDI RZĄDOWE |
---|
W Bawarii, gdzie mieści się siedziba koncernu, większość samochodów rządowych to audi. Autami tej marki jeżdżą służbowo również inni niemieccy politycy, m.in. Angela Merkel, kanclerz Niemiec, Gerhard Schröder, poprzedni kanclerz Niemiec, Günther Oettinger, premier Badenii-Wirtembergii, Christian Wulff, premier Dolnej Saksonii |
AUGUST HORCH |
---|
Zafascynowany pierwszymi samochodami Karola Benza zdobył dyplom inżyniera i w 1896 r. zatrudnił się w zakładzie silników Benza. W 1909 r. założył Audi. W 1932 r. doszło do połączenia czterech niezależnych producentów: Audi, DKW, Horcha i Wanderera. Symbolem tego połączenia były cztery przeplatające się pierścienie - obowiązujące do dziś logo Audi. |
Fot: Audi
Więcej możesz przeczytać w 23/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.