- Nietolerancja w natarciu! W sejmowej restauracji widziano posła PiS Mariana Piłkę (niegdyś prezes ZChN), jak sztorcował jakiegoś działacza Samoobrony za to, że je w piątek mięso. Oj, dobrze, że Piłka nie zna nazwisk parlamentarnych gejów. Wtedy to by się dopiero działo!
- W innej sejmowej knajpce mieliśmy niewątpliwą przyjemność spotkać Gwidona Wójcika, jedną nogą działacza Unii Wolności, drugą - już Platformy Obywatelskiej. Wójcik był wyraźnie zbrzydzony Sejmem: jego składem, poziomem intelektualnym i wyglądem. Z rozrzewnieniem wspominał własną sejmową przeszłość, a przy okazji wysunął tezę, że w klubie otaczali go ludzie o wyjątkowej inteligencji. Przez wrodzoną delikatność nie pytaliśmy go o nazwiska.
- A propos nietolerancji (naszej) i inteligencji (unitów). Pewien polityk UW uważa, że jesteśmy antysemitami. Do takiego wniosku doszedł po naszej notce sprzed dwóch tygodni. Napisaliśmy w niej, że skoro według badań przedstawionych przez unię większość Polaków chce głosować na kandydatów tej partii, to znaczy to jedno: w Polsce mieszkają głównie mniejszości narodowe. Chłopina uznał, że to taka toporna aluzja, że w tej unii to sami Żydzi. Tymczasem nam chodziło o coś wręcz przeciwnego. Skoro Polacy tak gremialnie popierają UW, to oznacza to, że jest ich w Polsce bardzo mało, bo notowania UW jakieś takie nieszczególne... Głupio tłumaczyć żarty i to własne, ale do głowy nam nie przyszło, że ktoś mógł tego nie załapać.
- W każdym razie w każdej chwili gotowi jesteśmy udowodnić, że nie jesteśmy antysemitami. Z jakiegoś jury możemy wystąpić, w "Gazecie Wyborczej" kogoś potępić. Nie ma problemu. Chociaż... cholera, "Pasja" nam się podobała! Lepiej zatem skończmy ten temat.
- Mieliśmy ostatnio rozkosz gawędzić z najsłynniejszym polskim Mulatem. Miał on, rzecz jasna, krawat w biało-czerwone pasy. Pod nim koszulę w pasy biało-niebieskie. Gdzie nie spojrzeć - pasy. Czy aby Leppera nie dotknęła jakaś usterka?
- Coś musi być na rzeczy, bo mu notowania spadają. Może to dlatego, że chwilowo Polacy zajęli się uwielbianiem Edwarda Gierka.
- Byliśmy świadkami uroczego dialogu między Zytą Gilowską i Andrzejem Lepperem. Posłanka PO skarżyła się, że poseł Łyżwiński chce ją przymknąć po tym, jak Samoobrona przejmie władzę. Najsłynniejszy polski Mulat się żachnął: "Na razie to jeszcze ja rządzę Samoobroną! Serca bym nie miał, żeby zamykać posłankę Gilowską!". Oj, chyba w celi wyląduje Łyżwiński za szarogęszenie się.
- Ciekawe, że takiej galanterii nie ma Lepper wobec innego lidera PO - Jana Rokity. Ciągle go w Sejmie z trybuny oskarża o jakieś brzydkie rzeczy. Przyuważyliśmy, że w tym czasie poseł Filipek jest bardzo smutny. Trybuna sejmowa to chyba jedyne miejsce, w którym nie ustawia się za pupą najsłynniejszego polskiego Mulata.
- Niedobry człowiek Kazimierz Ujazdowski poniżył Leszka Millera. Poseł PiS co prawda sam nie został szefem sejmowej Komisji Europejskiej, ale zablokował niedawnego szefa SLD. Po tym sukcesie koledzy Ujazdowskiego z PiS chcieli go podrzucić w powietrze, ale okazali się zbyt słabi w rękach.
- Danuta Hojarska została w końcu skazana na półtora roku więzienia w zawieszeniu. Za to, że przywłaszczyła sobie maszyny rolnicze. Tego samego dnia immunitetu pozbawiono inną maturzystkę - Renatę Beger. Ta to pewnie obrobiła sex-shop?
Więcej możesz przeczytać w 23/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.