FC konkwistadorzy
FC Porto najlepszą jedenastką Ligi Mistrzów po zwycięstwie 3:0 w meczu z AS Monaco. Portugalczycy od lat dominują w futbolu dzięki... walecznym przodkom. To korsarze i konkwistadorzy podbijający inne kontynenty sprawili, że w kilku krajach Afryki i Ameryki Południowej (Brazylia!) mówi się po portugalsku. I to stamtąd przybywają do Lizbony czy Porto wybitni gracze, na przykład legendarny Eusebio z Mozambiku. Najlepsi gracze finału 2004 to z kolei przybysze z Rio de Janeiro: strzelec pierwszego gola Carlos Alberto Gomes de Jesus i drugiego - Deco. Chwaląc piłkarski kunszt zwycięzców, warto wspomnieć i o szczęściu - w ćwierćfinale z Manchesterem United awans zapewniły im dwa kolejne kiksy obrońcy Gary'ego Neville'a i bramkarza Tima Howarda w 90. minucie rewanżu.
Na wszystkich zdjęciach pokazujących radość FC Porto brakuje postaci najważniejszej - trenera Jose Mourinho. Zaraz po dekoracji zdjął z szyi złoty medal i pomknął do szatni. Podobno pilnie dzwonił do niego Roman Abramowicz, właściciel londyńskiego klubu Chelsea. Miliarder za prowadzenie tej drużyny miał mu zaproponować kontrakt na 5 mln funtów.
(PZ)
Stalin nabity w komnatę
Co się stało z zaginioną podczas II wojny światowej Bursztynową Komnatą? Zniszczyła ją Armia Czerwona - tak przynajmniej uważają Adrian Levy i Cathy Scott-Clark, autorzy książki "Bursztynowa Komnata: największe kłamstwo XX wieku". Według nich, radzieccy żołnierze spalili ją razem z niemieckim zamkiem w Königsbergu (obecnie Kaliningrad), gdzie była ukrywana. Wskazują na to akta KGB, do których dotarli autorzy książki. Zaraz po wojnie zausznicy Stalina, obawiający mu się przyznać, że Armia Czerwona przypadkowo zniszczyła największy rosyjski skarb, mieli zatuszować całą sprawę i rozpuścić plotkę, że ten ósmy cud świata został skradziony i jest gdzieś przechowywany. Plan się powiódł, ponieważ poszukiwania komnaty trwały kilkadziesiąt lat. Sprawę zamknął Władimir Putin, który na trzechsetlecie Petersburga zademonstrował odbudowaną komnatę. Można ją dziś podziwiać w petersburskim Ermitażu.
(GREG)
Aaaby zostać szpiegiem
Szukasz pracy, zadzwoń! - takiej treści ogłoszenie pojawiło się na stronie internetowej Mosadu. Izraelski wywiad uruchomił właśnie własny portal internetowy. Odwiedzających spotykało spore zaskoczenie - mogli tam przeczytać ogłoszenie o rekrutacji pracowników. "Podstawą naszej agencji są ludzie" - zapewniał Meir Dagan, szef Mosadu. Wywiad poszukuje osób do zadań specjalnych, a także tłumaczy, kierowców i kelnerki. Mosad pierwsze ogłoszenia o zatrudnianiu pracowników zamieścił w 2000 r. w gazetach codziennych. Wcześniej podobne metody szukania szpiegów wykorzystywała amerykańska CIA i brytyjska MI6. Izraelska agencja wywiadowcza uznała, że to najlepsza metoda konkurowania z prywatnymi firmami o najbardziej utalentowanych pracowników. Dawniej praca w wywiadzie była wyróżnieniem. Teraz nobilitują głównie wysokie pensje płacone przez duże koncerny.
(WAK)
Alberto, uciekaj
Były dyktator Peru Alberto Fujimori zdołał na czas uciec z kraju dzięki wróżce. Przepowiedziała mu, że jego rządy niedługo się skończą. Dzięki temu szybko spakował walizki i udał się na wygnanie do Japonii. Peruwiańska telewizja wyemitowała niedawno film z 2000 r. Można w nim zobaczyć, jak Fujimori siedzi u wróżki i wypytuje o przyszłość. "Widzę nadchodzące niebezpieczeństwo, musisz uciekać" - przepowiedziała mu wróżka. "Może do Japonii?" - pyta Fujimori. "Tak będzie dobrze". Wróżka przewidziała dokładną datę kryzysu. 15 września 2000 r. dziennikarzom wpadł w ręce film pokazujący, jak Vladimiro Montesinos, główny doradca Fujimoriego, wręcza łapówki. To spowodowało masowe protesty i w konsekwencji - upadek prezydenta. W kolejce do wróżki powinni się teraz ustawić Kim Dzong Il i Fidel Castro.
(GREG)
FC Porto najlepszą jedenastką Ligi Mistrzów po zwycięstwie 3:0 w meczu z AS Monaco. Portugalczycy od lat dominują w futbolu dzięki... walecznym przodkom. To korsarze i konkwistadorzy podbijający inne kontynenty sprawili, że w kilku krajach Afryki i Ameryki Południowej (Brazylia!) mówi się po portugalsku. I to stamtąd przybywają do Lizbony czy Porto wybitni gracze, na przykład legendarny Eusebio z Mozambiku. Najlepsi gracze finału 2004 to z kolei przybysze z Rio de Janeiro: strzelec pierwszego gola Carlos Alberto Gomes de Jesus i drugiego - Deco. Chwaląc piłkarski kunszt zwycięzców, warto wspomnieć i o szczęściu - w ćwierćfinale z Manchesterem United awans zapewniły im dwa kolejne kiksy obrońcy Gary'ego Neville'a i bramkarza Tima Howarda w 90. minucie rewanżu.
Na wszystkich zdjęciach pokazujących radość FC Porto brakuje postaci najważniejszej - trenera Jose Mourinho. Zaraz po dekoracji zdjął z szyi złoty medal i pomknął do szatni. Podobno pilnie dzwonił do niego Roman Abramowicz, właściciel londyńskiego klubu Chelsea. Miliarder za prowadzenie tej drużyny miał mu zaproponować kontrakt na 5 mln funtów.
(PZ)
Stalin nabity w komnatę
Co się stało z zaginioną podczas II wojny światowej Bursztynową Komnatą? Zniszczyła ją Armia Czerwona - tak przynajmniej uważają Adrian Levy i Cathy Scott-Clark, autorzy książki "Bursztynowa Komnata: największe kłamstwo XX wieku". Według nich, radzieccy żołnierze spalili ją razem z niemieckim zamkiem w Königsbergu (obecnie Kaliningrad), gdzie była ukrywana. Wskazują na to akta KGB, do których dotarli autorzy książki. Zaraz po wojnie zausznicy Stalina, obawiający mu się przyznać, że Armia Czerwona przypadkowo zniszczyła największy rosyjski skarb, mieli zatuszować całą sprawę i rozpuścić plotkę, że ten ósmy cud świata został skradziony i jest gdzieś przechowywany. Plan się powiódł, ponieważ poszukiwania komnaty trwały kilkadziesiąt lat. Sprawę zamknął Władimir Putin, który na trzechsetlecie Petersburga zademonstrował odbudowaną komnatę. Można ją dziś podziwiać w petersburskim Ermitażu.
(GREG)
Aaaby zostać szpiegiem
Szukasz pracy, zadzwoń! - takiej treści ogłoszenie pojawiło się na stronie internetowej Mosadu. Izraelski wywiad uruchomił właśnie własny portal internetowy. Odwiedzających spotykało spore zaskoczenie - mogli tam przeczytać ogłoszenie o rekrutacji pracowników. "Podstawą naszej agencji są ludzie" - zapewniał Meir Dagan, szef Mosadu. Wywiad poszukuje osób do zadań specjalnych, a także tłumaczy, kierowców i kelnerki. Mosad pierwsze ogłoszenia o zatrudnianiu pracowników zamieścił w 2000 r. w gazetach codziennych. Wcześniej podobne metody szukania szpiegów wykorzystywała amerykańska CIA i brytyjska MI6. Izraelska agencja wywiadowcza uznała, że to najlepsza metoda konkurowania z prywatnymi firmami o najbardziej utalentowanych pracowników. Dawniej praca w wywiadzie była wyróżnieniem. Teraz nobilitują głównie wysokie pensje płacone przez duże koncerny.
(WAK)
Alberto, uciekaj
Były dyktator Peru Alberto Fujimori zdołał na czas uciec z kraju dzięki wróżce. Przepowiedziała mu, że jego rządy niedługo się skończą. Dzięki temu szybko spakował walizki i udał się na wygnanie do Japonii. Peruwiańska telewizja wyemitowała niedawno film z 2000 r. Można w nim zobaczyć, jak Fujimori siedzi u wróżki i wypytuje o przyszłość. "Widzę nadchodzące niebezpieczeństwo, musisz uciekać" - przepowiedziała mu wróżka. "Może do Japonii?" - pyta Fujimori. "Tak będzie dobrze". Wróżka przewidziała dokładną datę kryzysu. 15 września 2000 r. dziennikarzom wpadł w ręce film pokazujący, jak Vladimiro Montesinos, główny doradca Fujimoriego, wręcza łapówki. To spowodowało masowe protesty i w konsekwencji - upadek prezydenta. W kolejce do wróżki powinni się teraz ustawić Kim Dzong Il i Fidel Castro.
(GREG)
Więcej możesz przeczytać w 23/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.