Lada dzień może zostać zniszczona dokumentacja operacji finansowych Edwarda Mazura, ściganego za podżeganie do zabójstwa gen. Papały
Edward Mazur, biznesmen ścigany za podżeganie do zabójstwa gen. Marka Papały, od początku tego roku zamyka konta, likwiduje spółki. Tymczasem te spółki uczestniczyły w operacjach na warszawskiej giełdzie, a tropy ich działalności prowadzą do Ameryki Łacińskiej. Organa ścigania dotychczas nie badały giełdowych interesów Mazura, a lada dzień ich dokumentacja może zostać zniszczona. Wtedy nie da się ustalić, skąd pochodziły pieniądze inwestowane przez Mazura, dokąd transferował on zyski i dlaczego prowadził operacje finansowe przez Panamę, która uchodzi za siedzibę spółek służących do prania pieniędzy. Sprawdzenie operacji finansowych osoby podejrzewanej o podżeganie do zabójstwa generała policji może wiele w śledztwie prokuratury wyjaśnić. Zresztą powinna to być jedna z rutynowych czynności prokuratury.
Z Warszawy do Panamy
Dziennikarze "Wprost" prześledzili największe transakcje, które w minionych latach na warszawskiej giełdzie przeprowadził Edward Mazur. Zarobił na nich dziesiątki milionów złotych, lecz zagadką pozostaje, gdzie trafiły uzyskane z giełdy pieniądze. Wypłynęły one z polskich banków do szwajcarskich, by trafić w końcu na konta spółek zarejestrowanych w Panamie, a kontrolowanych przez Mazura i jego syna Roberta. Tam trop się urywa. Śledczy z prokuratury mogliby sprawę wyświetlić, gdyby zabezpieczyli dokumentację ilustrującą giełdowe operacje Mazura. Wystarczy, że zwrócą się do Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, która nadzoruje giełdowy obrót i działalność biur maklerskich. Ale prokuratorzy muszą się spieszyć, gdyż od transakcji Mazura minęło pięć lat i biuro maklerskie, z którego usług korzystał, może te dokumenty zniszczyć. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że one wciąż istnieją. Edward Mazur na przełomie tego i ubiegłego roku zlikwidował panamskie spółki i w konsekwencji zlecił zamknięcie ich rachunków maklerskich. Wygasza też działalność giełdową.
Edward Mazur był jednym z założycieli firmy Bakoma, produkującej m.in. jogurty. Powstała w 1989 r. firma od czerwca 1997 r. zaczęła funkcjonować jako spółka akcyjna. W wyniku kolejnych emisji właścicielami akcji Bakomy oprócz Mazura stały się dwie zarejestrowane w Panamie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością - Oak Tree Industries i Forest Investments International. Panamskie firmy tanio obejmowały akcje Bakomy, np. w 1997 r. - jak można wyczytać w oficjalnych dokumentach publikowanych przez KPWiG - cena emisyjna za akcję wynosiła 1 zł, a emisje były kierowane wyłącznie do wybranych inwestorów. W lutym 1998 r. Bakoma zadebiutowała na giełdzie. Od 1998 r. skupowanie akcji Bakomy rozpoczął koncern Danone. W 1998 i 1999 r. Edward Mazur i spółki kontrolowane przez niego i jego syna Roberta, a zarejestrowane w Panamie, sprzedały akcje Bakomy, za które otrzymały w sumie ponad 100 mln zł. Ostatnio te spółki zostały zlikwidowane, a ich rachunki zamknięte.
Zlecenie na Papałę
Od 24 lutego 2005 r. Edward Mazur jest poszukiwany europejskim listem gończym. Prokuratura podejrzewa go o podżeganie do zabójstwa byłego komendanta głównego policji gen. Marka Papały, który został zastrzelony przed własnym domem w czerwcu 1998 r. Wniosek o aresztowanie i ekstradycję Mazura polskie władze przekazały stronie amerykańskiej na początku kwietnia 2005 r. Z naszych ustaleń wynika, że informacje o tym, iż Mazur rozmawiał w Gdańsku z gangsterami o zabójstwie Marka Papały, organa ścigania miały już w styczniu 2000 r. (świadczy o tym korespondencja prokuratury z konsulatem RP w Chicago). W lutym 2002 r. biznesmen z Chicago został rozpoznany przez Artura Zirajewskiego (ps. Iwan), członka gangu płatnych morderców, jako osoba, która miała go namawiać do zabójstwa Marka Papały. Mazura zatrzymano. Następnego dnia jednak zwolniono. Tuż po tym biznesmen pojawił się na przyjęciu, w którym uczestniczyli m.in. ówczesny szef MSWiA Krzysztof Janik, jego zastępca Zbigniew Sobotka i doradca Sobotki gen. Roman Kurnik.
Czy wieloletnia nietykalność Edwarda Mazura wynika wyłącznie z jego koneksji w świecie służb specjalnych i polityki? Skąd się one wzięły? Odpowiedź może dać prześwietlenie interesów Mazura, w tym transferów pieniędzy zarobionych na warszawskiej giełdzie.
Fot: K. Mikuła
Z Warszawy do Panamy
Dziennikarze "Wprost" prześledzili największe transakcje, które w minionych latach na warszawskiej giełdzie przeprowadził Edward Mazur. Zarobił na nich dziesiątki milionów złotych, lecz zagadką pozostaje, gdzie trafiły uzyskane z giełdy pieniądze. Wypłynęły one z polskich banków do szwajcarskich, by trafić w końcu na konta spółek zarejestrowanych w Panamie, a kontrolowanych przez Mazura i jego syna Roberta. Tam trop się urywa. Śledczy z prokuratury mogliby sprawę wyświetlić, gdyby zabezpieczyli dokumentację ilustrującą giełdowe operacje Mazura. Wystarczy, że zwrócą się do Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, która nadzoruje giełdowy obrót i działalność biur maklerskich. Ale prokuratorzy muszą się spieszyć, gdyż od transakcji Mazura minęło pięć lat i biuro maklerskie, z którego usług korzystał, może te dokumenty zniszczyć. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że one wciąż istnieją. Edward Mazur na przełomie tego i ubiegłego roku zlikwidował panamskie spółki i w konsekwencji zlecił zamknięcie ich rachunków maklerskich. Wygasza też działalność giełdową.
Edward Mazur był jednym z założycieli firmy Bakoma, produkującej m.in. jogurty. Powstała w 1989 r. firma od czerwca 1997 r. zaczęła funkcjonować jako spółka akcyjna. W wyniku kolejnych emisji właścicielami akcji Bakomy oprócz Mazura stały się dwie zarejestrowane w Panamie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością - Oak Tree Industries i Forest Investments International. Panamskie firmy tanio obejmowały akcje Bakomy, np. w 1997 r. - jak można wyczytać w oficjalnych dokumentach publikowanych przez KPWiG - cena emisyjna za akcję wynosiła 1 zł, a emisje były kierowane wyłącznie do wybranych inwestorów. W lutym 1998 r. Bakoma zadebiutowała na giełdzie. Od 1998 r. skupowanie akcji Bakomy rozpoczął koncern Danone. W 1998 i 1999 r. Edward Mazur i spółki kontrolowane przez niego i jego syna Roberta, a zarejestrowane w Panamie, sprzedały akcje Bakomy, za które otrzymały w sumie ponad 100 mln zł. Ostatnio te spółki zostały zlikwidowane, a ich rachunki zamknięte.
Zlecenie na Papałę
Od 24 lutego 2005 r. Edward Mazur jest poszukiwany europejskim listem gończym. Prokuratura podejrzewa go o podżeganie do zabójstwa byłego komendanta głównego policji gen. Marka Papały, który został zastrzelony przed własnym domem w czerwcu 1998 r. Wniosek o aresztowanie i ekstradycję Mazura polskie władze przekazały stronie amerykańskiej na początku kwietnia 2005 r. Z naszych ustaleń wynika, że informacje o tym, iż Mazur rozmawiał w Gdańsku z gangsterami o zabójstwie Marka Papały, organa ścigania miały już w styczniu 2000 r. (świadczy o tym korespondencja prokuratury z konsulatem RP w Chicago). W lutym 2002 r. biznesmen z Chicago został rozpoznany przez Artura Zirajewskiego (ps. Iwan), członka gangu płatnych morderców, jako osoba, która miała go namawiać do zabójstwa Marka Papały. Mazura zatrzymano. Następnego dnia jednak zwolniono. Tuż po tym biznesmen pojawił się na przyjęciu, w którym uczestniczyli m.in. ówczesny szef MSWiA Krzysztof Janik, jego zastępca Zbigniew Sobotka i doradca Sobotki gen. Roman Kurnik.
Czy wieloletnia nietykalność Edwarda Mazura wynika wyłącznie z jego koneksji w świecie służb specjalnych i polityki? Skąd się one wzięły? Odpowiedź może dać prześwietlenie interesów Mazura, w tym transferów pieniędzy zarobionych na warszawskiej giełdzie.
Fot: K. Mikuła
Więcej możesz przeczytać w 28/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.