Koalicja nieliniowa
W ciągu godziny Słowacja zmieniła się z prawicowo-liberalnej w lewicowo-populistyczną. Tyle czasu potrzebował prezydent Słowacji Ivan Gašparovic po przyjęciu dymisji gabinetu Mikuláša Dzurindy, by powołać nowy koalicyjny rząd, którym będzie kierował socjaldemokrata Robert Fico. Koalicję tworzą Smer - Sociálna Demokracia, Słowacka Partia Narodowa (SNS) i Partia Ludowa - Ruch na rzecz Demokratycznej Słowacji (LS - HZDS) Vladimira Meciara. Koalicja ma 85 mandatów w 150-osobowym, jednoizbowym parlamencie. W rządzie będą dominować politycy Smeru; oprócz stanowiska premiera i wicepremiera obejmą 11 z 16 resortów. HZDS będzie kierował ministerstwami rolnictwa i sprawiedliwości. Liderzy SNS i HZDS Ján Slota i Vladimir Meciar, krytykowani za rasizm i autorytaryzm, nie pełnią w rządzie żadnych funkcji. Nowy rząd planuje do końca tego roku znieść opłaty w służbie zdrowia, zatrzymać prywatyzację, wycofać wojska z Iraku i zlikwidować podatek liniowy. Ekonomiści przestrzegają, że może to opóźnić zaplanowane na 2009 r. wejście Słowacji do strefy euro. (greg)
Gibbons, Gibson i Mimi
Nie będzie pierwszą gwiazdą porno na salonach władzy, ale jeśli dopnie swego, zasłynie na cały świat. Chodzi o pochodzącą z Filipin Amerykankę Melody Damayo, używającą pseudonimu Mimi Miyagi, kandydującą z ramienia Partii Republikańskiej w wyborach na gubernatora stanu Nevada. Kontrkandydatami 33-letniej byłej modelki, aktorki i producentki filmów porno są republikanin Jim Gibbons i demokrata Jim Gibson. "Mieliśmy już w rządowych gabinetach zapaśników, aktorów i przestępców, czemu się więc gorszyć z powodu byłej gwiazdy porno?" - napisała lokalna gazeta "Las Vegas Review Journal". W latach 90. Mimi była najpopularniejszą azjatycką gwiazdą filmów porno w Ameryce. Mimo że eksperci uważają jej zwycięstwo za nieprawdopodobne, Damayo, która zakończyła pornograficzną karierę w 2003 r., poważnie traktuje swoją kampanię: występuje w telewizji i prowadzi rozmowy z wyborcami na własnej stronie internetowej. Jej program polityczny to m.in. walka o legalizację klubów striptizowych w hotelach oraz zaostrzenie kar za przemoc domową. Chce też obniżki cen benzyny i wzywa Amerykanów, by "nie opuszczali swego prezydenta w Iraku". (wk)
Wdowa odnaleziona
78-letnia Konstancja Weber Mozart siedzi w otoczeniu Maksa Kellera, szwajcarskiego kompozytora, i jego bliskich - tak wygląda jedyna dagerotypowa fotografia wdowy po Wolfgangu Amadeuszu Mozarcie. Reprodukcja zdjęcia zrobionego w październiku 1840 r. została znaleziona w bawarskim miasteczku Altötting. Mozart poślubił Konstancję Weber w 1782 r. W czasie trwającego dziewięć lat małżeństwa doczekali się sześciorga dzieci, z których tylko dwoje dożyło dorosłego wieku. Po śmierci austriackiego kompozytora w 1791 r. Konstancja poślubiła Georga Nissena, duńskiego dyplomatę. Małżonkowie często odwiedzali Maksa Kellera w jego bawarskim domu. (PB)
Diabelski dylemat Juszczenki
Ołeksandr Moroz, lider ukraińskich socjalistów, zawarł przymierze z niebieskimi siłami Partii Regionów Wiktora Janukowycza, unieważniając tym samym zapisy pomarańczowej koalicji. Przez polityków Naszej Ukrainy natychmiast został nazwany zdrajcą. Ołeksandr Moroz jest od 40 lat najwierniejszym mężem, ojcem, a teraz i dziadkiem. Syn stolarza i kołchoźnicy swoją karierę zaczynał jako kierowca traktora, aby wspiąć się na parlamentarne szczyty i nieprzerwanie zasiadać w Radzie Najwyższej przez wszystkie kadencje parlamentu wolnej Ukrainy. Po delegalizacji partii komunistycznej, której był członkiem, założył własną - Socjalistyczną Partię Ukrainy, której jest przewodniczącym nieprzerwanie od czternastu lat. W 1994 r. został po raz pierwszy szefem ukraińskiego parlamentu. Trzykrotnie startował w wyborach prezydenckich, uzyskując niezmiennie trzecią pozycję. W najgorszych dla socjalistów wyborach parlamentarnych 26 marca 2006 r. ta partia o mało nie wypadła za polityczną burtę, bo uzyskała wynik ocierający się o próg wyborczy - 5,6 proc. Pierwsze krytyczne reakcje własnej partii na przymierze z Partią Regionów Moroz zignorował, licząc na to, że profity z udziału we władzy uśmierzą wewnętrzne rozterki bardziej wrażliwych na polityczne kolory posłów. Dymisję swojego zastępcy Josypa Winśkiego, złożoną w proteście przeciwko kolaboracji z niebieskimi, po prostu przyjął i przy okazji zrobił porządek we własnym ugrupowaniu, doprowadzając do głosowania nad swoim kandydatem na nowego przywódcę. Jak dziś już wiemy, nowy lider socjalistów Wasyl Cuszko uzyskał 60 głosów przeciw dziesięciu. Pozostaje pytanie, ilu deputowanych pozostałych pomarańczowych frakcji parlamentarnych obliczy swoje szanse i zdecyduje się na dezercję i przyłączenie do nowej koalicji. Regiony liczą na nowych 50-60 posłów, co zwiększyłoby ich szanse na przeprowadzenie zmian konstytucyjnych, jak choćby wprowadzenie rosyjskiego jako drugiego języka urzędowego. W tej dość nieoczekiwanej rozgrywce pozostaje ostatni element - prezydent Juszczenko. Ma teraz 15 dni na zatwierdzenie nowego premiera i składu rządu. Wiktor Juszczenko stanął więc przed iście diabelskim dylematem: zaakceptować nową koalicję i rząd ze swoim politycznym przeciwnikiem na czele, który nie zyska szansy na przekroczenie progu europejskich salonów, czy też protestować, doprowadzając do gigantycznego kryzysu politycznego i ponownych wyborów. Dodajmy: wyborów, w których według sondażowych prognoz, niekwestionowanym zwycięzcą będą i tak antynatowskie i prorosyjskie Regiony Ukrainy. Wypada jedynie mieć nadzieję, że nie jest to równocześnie ostateczne pożegnanie Ukrainy z europejskimi aspiracjami.
Agnieszka Korniejenko
W ciągu godziny Słowacja zmieniła się z prawicowo-liberalnej w lewicowo-populistyczną. Tyle czasu potrzebował prezydent Słowacji Ivan Gašparovic po przyjęciu dymisji gabinetu Mikuláša Dzurindy, by powołać nowy koalicyjny rząd, którym będzie kierował socjaldemokrata Robert Fico. Koalicję tworzą Smer - Sociálna Demokracia, Słowacka Partia Narodowa (SNS) i Partia Ludowa - Ruch na rzecz Demokratycznej Słowacji (LS - HZDS) Vladimira Meciara. Koalicja ma 85 mandatów w 150-osobowym, jednoizbowym parlamencie. W rządzie będą dominować politycy Smeru; oprócz stanowiska premiera i wicepremiera obejmą 11 z 16 resortów. HZDS będzie kierował ministerstwami rolnictwa i sprawiedliwości. Liderzy SNS i HZDS Ján Slota i Vladimir Meciar, krytykowani za rasizm i autorytaryzm, nie pełnią w rządzie żadnych funkcji. Nowy rząd planuje do końca tego roku znieść opłaty w służbie zdrowia, zatrzymać prywatyzację, wycofać wojska z Iraku i zlikwidować podatek liniowy. Ekonomiści przestrzegają, że może to opóźnić zaplanowane na 2009 r. wejście Słowacji do strefy euro. (greg)
Gibbons, Gibson i Mimi
Nie będzie pierwszą gwiazdą porno na salonach władzy, ale jeśli dopnie swego, zasłynie na cały świat. Chodzi o pochodzącą z Filipin Amerykankę Melody Damayo, używającą pseudonimu Mimi Miyagi, kandydującą z ramienia Partii Republikańskiej w wyborach na gubernatora stanu Nevada. Kontrkandydatami 33-letniej byłej modelki, aktorki i producentki filmów porno są republikanin Jim Gibbons i demokrata Jim Gibson. "Mieliśmy już w rządowych gabinetach zapaśników, aktorów i przestępców, czemu się więc gorszyć z powodu byłej gwiazdy porno?" - napisała lokalna gazeta "Las Vegas Review Journal". W latach 90. Mimi była najpopularniejszą azjatycką gwiazdą filmów porno w Ameryce. Mimo że eksperci uważają jej zwycięstwo za nieprawdopodobne, Damayo, która zakończyła pornograficzną karierę w 2003 r., poważnie traktuje swoją kampanię: występuje w telewizji i prowadzi rozmowy z wyborcami na własnej stronie internetowej. Jej program polityczny to m.in. walka o legalizację klubów striptizowych w hotelach oraz zaostrzenie kar za przemoc domową. Chce też obniżki cen benzyny i wzywa Amerykanów, by "nie opuszczali swego prezydenta w Iraku". (wk)
Wdowa odnaleziona
78-letnia Konstancja Weber Mozart siedzi w otoczeniu Maksa Kellera, szwajcarskiego kompozytora, i jego bliskich - tak wygląda jedyna dagerotypowa fotografia wdowy po Wolfgangu Amadeuszu Mozarcie. Reprodukcja zdjęcia zrobionego w październiku 1840 r. została znaleziona w bawarskim miasteczku Altötting. Mozart poślubił Konstancję Weber w 1782 r. W czasie trwającego dziewięć lat małżeństwa doczekali się sześciorga dzieci, z których tylko dwoje dożyło dorosłego wieku. Po śmierci austriackiego kompozytora w 1791 r. Konstancja poślubiła Georga Nissena, duńskiego dyplomatę. Małżonkowie często odwiedzali Maksa Kellera w jego bawarskim domu. (PB)
Diabelski dylemat Juszczenki
Ołeksandr Moroz, lider ukraińskich socjalistów, zawarł przymierze z niebieskimi siłami Partii Regionów Wiktora Janukowycza, unieważniając tym samym zapisy pomarańczowej koalicji. Przez polityków Naszej Ukrainy natychmiast został nazwany zdrajcą. Ołeksandr Moroz jest od 40 lat najwierniejszym mężem, ojcem, a teraz i dziadkiem. Syn stolarza i kołchoźnicy swoją karierę zaczynał jako kierowca traktora, aby wspiąć się na parlamentarne szczyty i nieprzerwanie zasiadać w Radzie Najwyższej przez wszystkie kadencje parlamentu wolnej Ukrainy. Po delegalizacji partii komunistycznej, której był członkiem, założył własną - Socjalistyczną Partię Ukrainy, której jest przewodniczącym nieprzerwanie od czternastu lat. W 1994 r. został po raz pierwszy szefem ukraińskiego parlamentu. Trzykrotnie startował w wyborach prezydenckich, uzyskując niezmiennie trzecią pozycję. W najgorszych dla socjalistów wyborach parlamentarnych 26 marca 2006 r. ta partia o mało nie wypadła za polityczną burtę, bo uzyskała wynik ocierający się o próg wyborczy - 5,6 proc. Pierwsze krytyczne reakcje własnej partii na przymierze z Partią Regionów Moroz zignorował, licząc na to, że profity z udziału we władzy uśmierzą wewnętrzne rozterki bardziej wrażliwych na polityczne kolory posłów. Dymisję swojego zastępcy Josypa Winśkiego, złożoną w proteście przeciwko kolaboracji z niebieskimi, po prostu przyjął i przy okazji zrobił porządek we własnym ugrupowaniu, doprowadzając do głosowania nad swoim kandydatem na nowego przywódcę. Jak dziś już wiemy, nowy lider socjalistów Wasyl Cuszko uzyskał 60 głosów przeciw dziesięciu. Pozostaje pytanie, ilu deputowanych pozostałych pomarańczowych frakcji parlamentarnych obliczy swoje szanse i zdecyduje się na dezercję i przyłączenie do nowej koalicji. Regiony liczą na nowych 50-60 posłów, co zwiększyłoby ich szanse na przeprowadzenie zmian konstytucyjnych, jak choćby wprowadzenie rosyjskiego jako drugiego języka urzędowego. W tej dość nieoczekiwanej rozgrywce pozostaje ostatni element - prezydent Juszczenko. Ma teraz 15 dni na zatwierdzenie nowego premiera i składu rządu. Wiktor Juszczenko stanął więc przed iście diabelskim dylematem: zaakceptować nową koalicję i rząd ze swoim politycznym przeciwnikiem na czele, który nie zyska szansy na przekroczenie progu europejskich salonów, czy też protestować, doprowadzając do gigantycznego kryzysu politycznego i ponownych wyborów. Dodajmy: wyborów, w których według sondażowych prognoz, niekwestionowanym zwycięzcą będą i tak antynatowskie i prorosyjskie Regiony Ukrainy. Wypada jedynie mieć nadzieję, że nie jest to równocześnie ostateczne pożegnanie Ukrainy z europejskimi aspiracjami.
Agnieszka Korniejenko
Więcej możesz przeczytać w 28/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.