Wkrótce na rynek wejdzie urządzenie, które zastąpi peceta
Coraz więcej użytkowników komputerów osobistych nie decyduje się na kupno nowego sprzętu. Przeciętny właściciel peceta odkrywa, że możliwości obecnych komputerów - nawet jeśli chodzi o tak proste czynności, jak surfowanie po Internecie, wysyłanie e-maili i edycja tekstów - nie są całkowicie wykorzystywane. - Biorąc pod uwagę oprogramowanie, z jakiego korzystam, nie wyobrażam sobie, do czego miałby mi być potrzebny komputer z mikroprocesorem o częstotliwości 2,4 gigaherza - mówi Todd Schreiner, pracownik agencji konsultingowej w Chicago. Schreiner doszedł do wniosku, że w zupełności wystarczy mu trzyletni pecet z pięciokrotnie wolniejszym procesorem.
Zmęczenie nowościami
W 27-letniej historii branży producenci komputerów nigdy nie byli w większych tarapatach. Muszą wymyślić strategię, by pięćset milionów użytkowników przekonać do kupna nowego sprzętu. Problem dotyczy zresztą nie tylko producentów komputerów. Ten, kto rezygnuje z zakupu nowego komputera, zazwyczaj nie kupi także systemu Windows, uaktualnionej wersji edytora tekstów lub arkusza kalkulacyjnego. Niewątpliwie nowe komputery będą nadal kupować użytkownicy wykonujący zawiłe obliczenia, obrabiający pliki wideo i skomplikowane grafiki oraz miłośnicy gier.
Bezspornym dowodem zmiany nastawienia nabywców komputerów jest ankieta przeprowadzona przez Odyssey Ventures, agencję badania rynku z San Francisco. W pierwszych miesiącach 2000 r. 21 proc. rodzin mających komputer osobisty zamierzało go wymienić na nowszy w ciągu sześciu miesięcy. Od tamtego czasu liczba ta spadła do 11 proc. Nie zdarzyło się tak od pięciu lat. Połowa właścicieli komputerów osobistych ma co najmniej dwuletni sprzęt - to proporcje nie spotykane od 1994 r. - Już niedługo konsumenci więcej będą wydawać na nowe telewizory niż na komputery osobiste - przewiduje Nicholas Donatiello, dyrektor generalny Odyssey.
Co po pececie?
Sprzedaż komputerów osobistych spada akurat wtedy, gdy dokonuje się największy postęp technologiczny. Pod koniec 1999 r. większość modeli była wyposażona w procesory Pentium III Intela, pracujące z prędkością 500-600 MHz. Po trzech latach szybkość ta jest przeciętnie cztery razy wyższa - przekracza 2 GHz. Producenci liczą na to, że różne nowe programy - od coraz bardziej skomplikowanych gier poprzez oprogramowanie do edycji plików wideo po nowe aplikacje, które pojawią się wraz z upowszechnieniem się szerokopasmowych łączy - będą impulsem do wzrostu sprzedaży. Może być z tym problem, bo wiele nowych aplikacji instaluje się w tańszych akcesoriach powszechnego użytku.
- Komputer osobisty nie jest już niezbędnym urządzeniem osoby chcącej zachować kontakt z nowymi technologiami - mówi Richard A. Shaffer, wydawca "ComputerLetter", pisma poświęconego rynkowi high-tech. Użytkownicy gier coraz chętniej wybierają na przykład konsole produkcji Intela i Microsoftu. Te dwie firmy, które znacznie przyczyniły się do rozwoju komputera osobistego, zaoferowały konsolę Xbox, która miłośnikowi gier z powodzeniem zastępuje komputer, a kosztuje zaledwie 10-20 proc. ceny peceta. Inne aplikacje, na przykład przeglądarki internetowe lub programy do obsługi poczty elektronicznej, będą coraz częściej instalowane w tańszych, bezprzewodowych urządzeniach produkowanych z myślą o masowym rynku.
Paul S. Otellini, prezes i dyrektor generalny Intela, uważa, że kolejne wersje programów do obróbki wideo mogą potrzebować szybszych procesorów. Otellini sądzi także, że do rozwoju rynku komputerowego przyczynią się zupełnie nowe rodzaje aplikacji, między innymi programy rozpoznające mowę, udoskonalone wyszukiwarki, programy do sieci bezprzewodowych czy oprogramowanie zabezpieczające przed hakerami.
Niezależnie od tego, czy sprzedaż komputerów osobistych wzrośnie, zarówno Intel, jak i inne firmy uzależnione od rozwoju rynku high-tech, na przykład Microsoft, zaczęły już modyfikować strategie, aby się dostosować do sytuacji po końcu ery komputerów osobistych.
Więcej możesz przeczytać w 43/2002 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.