TRYBUNA PRZYMIERZA MIĘDZY DAWNYMI A MŁODYMI
Manifestacja poparcia ludzi pracy
Na zdjęciu: Górnicy ze Śląska uczcili manifestacją w miniony wtorek rocznicę powstania rządu pod przywództwem I sekretarza Partii i rządu Edwarda Millera. Pod siedzibę rządu przybyli z narzędziami pracy, licznymi transparentami, wznosząc okrzyki na cześć rządu i I sekretarza osobiście, a także strzelając na wiwat z petard. Udział w manifestacji wzięła również milicja, która użyła efektów specjalnych i fajerwerków, a w oczach wielu pojawiły się łzy wzruszenia. Do uroczystości przyłączyli się też masowo warszawscy kierowcy.
Bilans dodatni - liczby nie kłamią
Rok rządu
W sobotę minęło dwanaście miesięcy od czasu powstania rządu pod przewodnictwem I sekretarza Partii i rządu Edwarda Millera. Pokuśmy się więc o krótkie podsumowanie tego pracowitego, ale pełnego sukcesów roku.
Rok nie wyrok, jak to się łatwo mówi, ale spróbujmy wykonać następujące obliczenie: rok to 365 dni, a to z kolei 8760 godzin, czyli 525 600 minut. A to daje ni mniej, ni więcej, tylko aż 31 536 000 sekund! Liczby te mówią same za siebie.
A gdyby malkontentom i to nie wystarczyło, to warto się posłużyć następującym przykładem. Gdyby te 31 536 000 sekund zamienić na cegły i postawić jedną na drugiej (rzecz jasna nie na sztorc, bo taka konstrukcja mogłaby się łatwo zawalić), to otrzymalibyśmy wieżę o wysokości 1 892 160 metrów, czyli 6307 razy wyższą od osławionej wieży Eiffla! I to jest miarą sukcesu naszego rządu!
W przyszłym roku Partia i rząd zapowiadają jeszcze więcej sukcesów!
Zdemaskowanie "bratniego stronnictwa"
Partia dostrzegła całą prawdę na temat pazerności PSL.
Sprawa odwołania marsz. Borowskiego stała się "okazją do nacisków na SLD w sprawie jakiejś koncesji", jak stwierdził z bólem mocno naciskany I sekretarz E. Miller. Ból tym większy, że kwestie te były dotychczas jakoś regulowane. Partia może odzyskać zaufanie do PSL w wypadku głosowania "za" marszałkiem w imię sojuszu robotniczo-chłopskiego, dla dobra demo-kracji oraz ojczyzny.
I sekretarz w Teatrze Wielkim
Mimo nawału zajęć związanych ze zbliżającymi się wyborami samorządowymi I sekretarz Partii i rządu Edward Miller zaszczycił 13 października swoją obecnością uroczysty koncert, transmitowany przez TVP. Z największym zainteresowaniem I sekretarza spotkały się liczne akcenty postępowe.
Wieloetniczny zespół dziecięcy Arka Nowego zaśpiewał pieśń apelującą o darowanie długów. Jak wiadomo, koła liberalno-kapitalistyczne wmuszają tzw. pożyczki krajom afrykańskim. Wystarcza to ledwie na wojsko i policję (walka o postęp kosztuje!) oraz na pałace i samoloty dla przywódców tej walki. Potem znienacka neokolonialiści żądają zwrotu pożyczek, nazywając je "długami", co powoduje głód i nędzę.
Podkreślano, że i w naszym kraju są obszary biedy, jednocześnie ostro potępiając liberalno-kapitalistyczną pogoń za pieniędzmi (często nieuczciwą). Musiało to się spotkać z aprobatą I sekretarza, który nieraz podkreśla, komu to zawdzięczamy.
Z kolei reprezentacyjny zespół pieśni i tańca z bratniej RPA wykonał prisiudy z towarzyszeniem bębenków, symbolizujące radość ze zrzucenia jarzma apartheidu, dzięki czemu kraj ten buduje socjalizm i, jak wiadomo, rozkwita. Później chór artystów afroangielskich wykonał afroamerykańskie pieśni protestu - gospel.
Na koniec I sekretarz Edward Miller oklaskiwał m.in. prymasa Glempa, który dołączył do artystów na scenie.
Twórcom koncertu I sekretarz złożył serdeczne gratulacje.
W obawie przed naszą ekspansją
Holandia pogrąża się w depresji
Kapitalizm zachodni już nie wie, co robić, aby uniemożliwić naszemu dynamicznie rozwijającemu się krajowi wejście do Unii Europejskiej. Obawiając się konkurencji polskiej gospodarki, która ostatnio notuje niespotykany dynamiczny wzrost, chwyta się różnych sposobów.
Kolejnym z licznego zasobu kruczków było doprowadzenie się holenderskiego rządu (złożonego w znacznej mierze z osób tzw. homoseksualnych!) do upadku, co skwapliwie podchwyciła miejscowa królowa (wiadomo - ostoja reakcji). Określone koła łudzą się, że upadając, staną okoniem na drodze procesów dziejowych.
Przypomnijmy, że kraj ten leży w znacznej swej części w depresji i te żałosne zabiegi jeszcze bardziej pogrążą go w oczach postępowej opinii publicznej.
Sport
Polacy mistrzami jesieni
Polscy piłkarze godnie uczcili pierwszą rocznicę powstania rządu, świetnie sprawując się w czasie jesiennej rundy eliminacji do mistrzostw Europy.
Odnieśli tylko jedną nieznaczną porażkę z arcytrudnym przeciwnikiem Łotwą, na trudnym terenie (nierówne i śliskie boisko) oraz przy trudnej do opanowania piłce - a jak wiadomo, gra się tak, jak piłka pozwala. W innych meczach było już znacznie lepiej.
A oto komplet wyników naszej drużyny:
San Marino - Polska 0:2
Polska - Góra Kalwaria 10:0
Polska - Łotwa 0:1
Polska - Nowa Zelandia 2:0
Nasza reprezentacja prowadzi w grupie, mając już 9 punktów, bramki 14:1 (drugie są Węgry 4 pkt, 4:1) i jest głównym faworytem do awansu.
Tow. red. nacz. Andrzej Paulukiewicz Tow. red. odp. Stanislaw Klawe
Więcej możesz przeczytać w 43/2002 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.