- Chińska fala
Już ponad 530 osób zginęło w serii wielkich powodzi w Chinach. W sześciu południowych prowincjach z zagrożonych terenów trzeba było ewakuować około 1,4 mln osób. W przemysłowym mieście Wuzhou w prowincji Guanxi fala powodziowa sięgała czwartego piętra. Trwa akcja ratunkowa w setkach wiosek i miast. Najgorsze ma jednak dopiero nadejść, gdyż deszcze cały czas padają. W wielu miastach setki tysięcy cywilów i wojsko przygotowują się do nadejścia wielkiej fali powodziowej. Tylko na południu kraju straty gospodarcze wywołane powodzią przekroczyły już 11 mld juanów. (greg)
- Goleniówka po japońsku
W Polsce zaglądają do teczek, a w Japonii do kieliszka. Podczas debaty parlamentarnej na temat prywatyzacji poczty opozycja zarzuciła premierowi Junichiro Koizumiemu, że jest pijany. "Jest czerwony i odurzony" - mówili posłowie opozycyjnej Japońskiej Partii Demokratycznej. - Nie miałem ani kropli alkoholu w ustach. Oni są naprawdę nieodpowiedzialni. Mam dosyć ich kłamstw - replikował zdenerwowany premier. Opozycja jednak upierała się przy swoim, a na koniec stwierdziła, że pijana jest cała partia rządząca. W odpowiedzi posłowie Partii Liberalnej wnieśli wniosek o ukaranie posłów opozycji, gdyż to oni są pijani. W efekcie udało się spełnić zamiar opozycji - debata nad prywatyzacją została przerwana. (greg)
- Daj mi te buty
"Kiedy przyleciałem do Moskwy, na lotnisku przywitała mnie kompania reprezentacyjna armii rosyjskiej - mówił na konferencji prasowej w Moskwie prezydent Meksyku Vicente Fox. - Zwróciłem wtedy uwagę na piękne buty tych żołnierzy. Powiedziałem Putinowi, żeby podarował mi identyczne na lipcowym szczycie G-8 w Szkocji". Znany ze szczególnego upodobania do kowbojskich butów Fox podkreślił, że celowo informuje o tym dziennikarzy, gdyż ma nadzieję, że dzięki temu Putin nie zapomni o złożonej obietnicy. Na koniec Fox poinformował, że z rosyjskim prezydentem rozmawiał także o dostawach gazu do Meksyku. (greg)
- Czyste ręce
W Bazylei w Szwajcarii sprzedano mydło zrobione z tłuszczu premiera Włoch Silvio Berlusconiego. Kostka kosztowała 60 tys. zł, a mydło nazwano mani pulite, czyli czyste ręce. Wykonał je artysta Gianni Motti, który dzięki znajomościom w luksusowej klinice plastycznej w Lugano zdobył tłuszcz Berlusconiego. Pochodzi on z ostatniego zabiegu face liftingu i liposukcji, czyli odsysania tłuszczu. - Wyglądało to jak galareta i okropnie śmierdziało, jak stare, zepsute masło - opowiada Motti. Artysta nie ukrywa swojego negatywnego zdania o włoskim premierze. - Ludzie używają mydła zrobionego z tłuszczu świńskiego. Właściwiej by było, gdyby korzystali z mydła Berlusconiego - powiedział. (greg)
Więcej możesz przeczytać w 26/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.