Książki na wakacje Czy na wakacje mamy zabrać lekkie i przyjemne książki, czy wręcz przeciwnie - poważne? Poprosiliśmy znanych pisarzy i krytyków o doradzenie naszym czytelnikom, czego z księgarskiej oferty nie powinni podczas wakacji przeoczyć.
- HANNA KRALL
Reporterka i pisarka, autorka m.in. "Zdążyć przed Panem Bogiem", "Sublokatorki", "Hipnozy", "Dowodów na istnienie"
Polecam książkę Amosa Oza i żadnej innej. Ta jedna wystarczy na całe wakacje. Bo autobiograficzna "Opowieść o miłości i mroku" liczy prawie 600 stron i trzeba ja czytać powoli, po kawałku, smakując każde słowo, każdą historię - to zabawną, to rozdzierająco smutną. Snują te historie rozmaite osoby: chłopiec, który został pisarzem, jego melancholijna matka, jego przemądrzały wuj, sentymentalna ciotka czy ojciec - cokolwiek męczący erudyta. A wszyscy oni opowiadają o miłości, o śmierci, o poezji, o wojnie, o tęsknocie. To szalenie piękna książka, co podkreślam, bo dotychczas książki Amosa Oza nie potrafiły mnie urzec.
A ta mnie urzekła całkowicie. Jeszcze tej książki nie skończyłam i martwię się, że tak niewiele stron mi zostało. Bo mało jest takich dzieł, które chciałoby się czytać bez końca.
- ANTONI LIBERA
Prozaik (autor m.in. powieści "Madame"), reżyser, znawca, tłumacz i popularyzator Samuela Becketta
"Castorp" Pawła Huellego, gdańskiego pisarza, często zestawianego i porównywanego z Guenterem Grassem, to fascynująca próba nawiązania do arcypowieści XX wieku, jaką jest "Czarodziejska góra" Tomasza Manna. Huelle swoją prozę wysnuł dosłownie z jednego zdania dzieła Manna, gdzie wspomniano, iż główny bohater "miał już za sobą cztery półrocza studiów na politechnice gdańskiej". Autor - wielki miłośnik i znawca swego miasta - wpisał w jego topografię historię będącą swoistą prefiguracją akcji przedstawionej w "Czarodziejskiej górze". Dzięki zręcznej stylizacji na język Manna tekst Huellego czyta się niczym nieznany rozdział "Czarodziejskiej góry". Poza walorami czysto estetycznymi mamy tu sensacyjną intrygę rodem z kryminalnego romansu, która czyni tę książkę zupełnie samodzielną. Idealna lektura w rejonach nadmorskich.
Głośna już powieść Zbigniewa Mentzla "Wszystkie języki świata" doczekała się dodruku w ciągu bodaj dwóch tygodni. To świetna, inteligentna i skrząca się dowcipem proza opowiadająca o jednym dniu życia bohatera (zimą 1997 r.), kiedy to dokonuje on "rachunku sumienia" i bilansuje nie tylko własną biografię, ale co najmniej ostatnie półwiecze historii Polski. Mimo melancholijnego miejscami tonu jest to opowieść optymistyczna, co rzadkie w polskiej literaturze, lubującej się w skargach i lamentacjach. Jesteśmy bowiem świadkami pozytywnej przemiany bohatera-narratora: oto po latach wewnętrznej blokady spowodowanej różnorodnymi czynnikami odzyskuje on pełny głos i zdolność wyrażenia świata i samego siebie. Doskonała lektura, którą pochłania się jednym tchem, a która zarazem wyzwala w odbiorcy autorefleksję i pomaga przezwyciężyć ewentualne kompleksy i zahamowania (każdy może być rekordzistą własnego życia).
Korespondencja Sławomira Mrożka z Janem Błońskim - "Listy 1963-1996" - to fundamentalne świadectwo niezależnego myślenia w dobie PRL. Mimo epistolograficznej formy jest to rzecz na miarę "Dziennika" Gombrowicza, a dla pokoleń dojrzewających w drugiej połowie XX wieku - nawet ciekawsza. Uczciwość intelektualna Mrożka, jego olśniewająca inteligencja i logika połączone z klarownością dyskursu pokazują, jak bardzo można było zachować trzeźwość i jasność widzenia w totalitarnym systemie i uniknąć podejrzanych kompromisów. Ta lekcja wychodzi zresztą poza granice komuny - uczy zdrowego rozsądku, wierności uniwersalnym zasadom i przyzwoitości w każdych warunkach społecznych. Dziś można ją odnieść z powodzeniem do aberracji, jaką jest osławiona polityczna poprawność (nowa totalistyczna ideologia) i do dziesiątków innych absurdów, których jesteśmy świadkami we współczesnym świecie. Wielka intelektualna frajda, acz nie pozbawiona goryczy.
- PAWEŁ HUELLE
Prozaik, dziennikarz, felietonista, autor m.in. powieści "Weiser Dawidek" i "Castorp"
Świetna książka Carlosa Ruiza Zafóna "Cień wiatru" jest oparta na schemacie bardzo sprawnie napisanego kryminału. Tyle że przedmiotem śledztwa jest tu pewien tajemniczy pisarz i jego książki. To niezwykła powieść dziejąca się jeszcze w XIX-wiecznej Hiszpanii. Jednym z walorów tej książki, prócz wartkiej akcji, wielu zagadek i znakomicie napisanych dialogów, jest samo miejsce akcji. Książka jest bowiem wspaniałą panoramą Barceolony. To przeurocza, dość długa, ale zajmująca powieść. Wprawdzie to literatura jest w niej przedmiotem dociekania, ale nie trzeba być znawcą literatury, by czytać tę książkę z wielkim upodobaniem.
"Mistrz z Petersburga" noblisty Johna Maxwella Coetzee operuje kryminalną zagadką. Punktem wyjścia jest tu przyjazd Fiodora Dostojewskiego w 1869 r. do Petersburga. Pisarz chce wyjaśnić okoliczności śmierci swojego pasierba. Podczas lektury wchodzimy zarówno w świat Dostojewskiego, jak i w świat podziemnych organizacji. Autor pokazuje nie tylko problemy Rosji XIX wieku, ale też uniwersalny problem dochodzenia do prawdy o terroryzmie i podziemnych organizacjach. To niesamowite, że w XXI wieku afrykański pisarz poprzez Dostojewskiego i dawny Petersburg podejmuje problemy tak bardzo współczesne jak terroryzm.
- TOMASZ ŁUBIEŃSKI
Pisarz, dramaturg, krytyk, redaktor naczelny "Nowych Książek", autor m.in. "Bić się czy nie bić?", "M jak Mickiewicz", "Pod skórą"
Wydawałoby się, że o Wenecji nic więcej nie da się powiedzieć, a co dopiero napisać. A jednak w "Innej Wenecji" Predrag Matvejević, autor urodzony w byłej Jugosławii, a obecnie mieszkający we Włoszech, przekonuje, że jest to możliwe. Odkopuje miasto spod warstwy innych opisów. Stosuje technikę miniaturyzacji: wielkość Wenecji pokazuje przez szczegół, codzienność (pieczenie chleba, detale architektoniczne), o których się nie wie lub nie pamięta w natłoku turystycznych atrakcji. Wenecja to jedno z tych śródziemnomorskich miast, które autor wylicza i sławi w kończącej tę piękną książkę poetyckiej litanii.
W przeciwieństwie do modnych dziś biografii bardzo uszczegółowionych, skandalizujących, książka Jackie Wullschlger "Andersen. Życie baśniopisarza" nie odsuwa na drugi plan powodu, dla którego została napisana, czyli geniuszu baśniopisarza. I choć autorka porusza intymne, a nawet drastyczne (z punktu widzenia poczciwej legendy) tajemnice życia pisarza, nigdy nie przekracza granic dobrego smaku. A do tego z tej świetnej książki jeszcze wynika smutny morał: ani sława, ani pieniądze - jak to się na przykładzie Andersena sprawdziło - nie zapewniają szczęścia.
- JAN GONDOWICZ
Krytyk, wydawca, tłumacz ( m.in. Flauberta)
Kurs wyobraźni w dzisiejszych czasach tak opadł, że dopiero pracą umysłową trzeba sobie przypominać, co to takiego. Moje propozycje kieruję do tych, których otaczający świat nie zadowala i którzy szukają w literaturze dreszczu, jakiego nie mieli okazji w życiu zaznać. Dlatego polecam "Inne miasto" 56-letniego czeskiego pisarza i filozofa Michala Ajvaza. To arcydzieło: pod jedną okładką kryją się trzy tytuły i dzieła - tom wierszy, zbiór opowiadań i powieść. Te trzy formy pokazują świat niesamowitej mitologii. Oto współczesna Praga, z turystami i fast-foodami, podszyta jest przedziwną, fantasmagoryczną i pradawną cywilizacją, w której uprawia się kult tygrysa, a ludzie żyją w magicznej symbiozie z morskimi stworzeniami. We współczesnym mieście między szafą a ścianą znajdują się przejścia do świata równoległego. Opis wędrówki po zimowej Pradze to prawdziwy surrealizm, a powieść pisana jest wielolinijkowymi zdaniami, przy których bledną "ślimaki" Marcela Prousta.
Znajomy Iwaszkiewicza, przyjaciel Bułhakowa, pisarz polski piszący po rosyjsku, który umarł na alkoholizm w 1950 r. Ani w Polsce, ani w Rosji pies z kulawą nogą się nim nie zainteresował i musiał paść komunizm, żeby jego proza mogła się ukazać. "Niemożliwe do przewidzenia" to zbiór opowiadań, który dowodzi, że Krzyżanowski pędzi naprzód na wzburzonej fali mowy, pisze w stylu Kafki i szkoły prasko-wiedeńskiej, a tematem swych nowel czyni najczęściej paradoks fizyczny albo filozoficzny. Na nim jest osnuta pewna fabuła, a efekty z niej wywiedzione są przeraźliwe i niesamowite.
- IZABELA SOWA
Pisarka, autorka popularnych powieści, m.in. "Cierpkości wiśni", "Herbatników z jagodami" "Smaku świeżych malin", "Zielonego jabłuszka"
Wiele osób uważa, że wakacyjna lektura powinna być jak sorbet: kolorowa, lekkostrawna i niepozostawiająca po sobie śladu. Tymczasem urlop to świetny czas, by sięgnąć po coś cięższego - cegłę niekoniecznie przyjemną w konsumpcji. Dla tych, którzy nie boją się nadmiernych ciężarów w sercu i walizce, wybrałam książki bezlitosne i do bólu uczciwe. "Produkt polski" Sławka Shutego to kociołek Prawdziwego Polaka. Ksenofobia podlana sosem z Geanta, życie po śmierci zapiekane z giczą wołową i "0-700 zadzwoń do mnie", pikling owinięty w reklamę wakacji w Tesco. Kac moralny gwarantowany.
"Z pokorą i uniżeniem" Amelie Nothomb to sadomasochizm w jedwabnym kimonie. To szyderstwa misterne niczym origami, upokorzenia podane na porcelanowym talerzyku. Może dlatego zaczynają smakować. Znakomita lektura dla wielbicieli japońskich koncernów.
"Śmierć pięknych saren" Oty Pavla to czeski film z najwyższej półki. Niby wesoło, beztrosko i o błahostkach, a nagle w połowie strony ściska człowieka za serce. A potem pojawia się pytanie: "Dokąd biegnę i czemu tak szybko?".
- ANDRZEJ PILIPIUK
Pisarz, autor popularnych powieści, m.in cyklów o Jakubie Wędrowyczu (4 powieści), "Kuzynki" (3 powieści), "Pan Samochodzik" (17 powieści)
"Czekając na Herhora. Odkrywanie Teb Stubramnych..." to rewelacyjna historia badań archeologicznych w okolicach Luksoru, napisana doskonałym językiem, bardzo wciągająca, a przy tym przystępna i niedroga.
Powieść "Pan Lodowego Ogrodu" Jarosława Grzędowicza wciąga klimatem - miejscami dość mrocznym, z pogranicza fantastyki i grozy. To kawał naprawdę dobrej literatury.
"Krzyżacki poker" Dariusza Spychalskiego to historia alternatywna, która dzieje się w świecie, w którym Polska stała się wielkim imperium (to pierwszy tom zaplanowanego cyklu). Wpisuje się ona w nurt modnej ostatnio fantastyki "polskomocarstwowej". I choć dotychczas ukazało się zaledwie kilka takich pozycji, już narobiły sporo szumu. To książka dla ludzi z wyobraźnią, którzy studiując różne prace popularnohistoryczne, zastanawiali się, co by było, gdyby jakieś wydarzenie potoczyło się w innym kierunku, gdyby wybory naszych władców były inne niż w rzeczywistości.
Opracowała Marta Sawicka
Więcej możesz przeczytać w 26/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.