Spodziewane są cuda za wstawiennictwem świętego Judasza - kalekom będą odrastały sumienia
Nareszcie do udręczonej lustracyjnym szaleństwem Polski dotarła dobra nowina. Odnalezienie tekstu ewangelii według Judasza stało się wydarzeniem równie fundamentalnym jak odnalezienie instrukcji Kiszczaka numer 0018/82. Judasz, wydając Chrystusa, był rzeczywistym autorem zbawienia i powinien być wyniesiony na ołtarze. Niewykluczone, że warszawska parafia jezuitów przy Rakowieckiej, na której terenie leży zarówno gmach MSW, kiedyś także siedziba SB, jak i areszt centralny, pierwsza przyjmie za patrona świętego Judasza. Tajni współpracownicy (TW), których wpisywano na listę tylko dlatego, że byli podsłuchiwani, zostaną uznani za ofiary reżimu, zaliczeni do grona osób represjonowanych i odznaczeni będą się modlić do Judasza, aby nadal otaczał ich opieką. Spodziewane są cuda za wstawiennictwem świętego Judasza - kalekom będą odrastały sumienia.
Duchowi spadkobiercy Judasza popadli w euforię - trzeba będzie teraz zrewidować całą doktrynę moralną chrześcijaństwa. Rosyjska Cerkiew prawosławna, której cała hierarchia w czasach sowieckich miała stopnie oficerskie w KGB, zamówiła już tłumaczenie Ewangelii Judasza. W Polsce oczywiście judaszowe słowo Boże ukaże się w pierwodruku jako dodatek do "Gazety Wyborczej". Niewykluczone, że pod tytułem "Nasz Judasz". Zdrada zamiast jak dotychczas, w ciemnych czasach przedjudaszowych, pozostawać opozycją moralną wobec wierności, stanie się cnotą. Srebrniki będą słusznym zadatkiem na koszta utrzymania w życiu wiecznym. A na stołach wielkanocnych zamiast baranków będziemy stawiać świnie.
Takie wnioski wyciągam z traktowania odnalezionego manuskryptu nie jako dokumentu z historii religii bliskowschodnich przełomu III i IV wieku, tylko jako zbioru wskazań etycznych dla współczesnych. I z podniecenia, jakie ogarnęło wiele osób zainteresowanych osobiście rehabilitacją Judasza. Sensacja naukowa jest niewielka. Istnienie takiego tekstu było znane od dobrych 1700 lat. Kupiłem sobie kiedyś w Niemczech książkę zawierającą apokryficzne teksty ewangelii, wśród których była nawet ewangelia według Matki Boskiej, a także według Poncjusza Piłata. Zwłaszcza ta druga powinna zostać w Polsce opublikowana i przedstawiona jako dowód w sprawie przeciwko Jaruzelskiemu o wprowadzenie stanu wojennego. O tym, że Ewangelia Judasza była obecna w europejskim kręgu kulturowym, świadczy choćby polska literatura. W roku 1973 Henryk Panas wydał własną wersję tej ewangelii, powieść "Według Judasza". Jej treść bardzo dokładnie odpowiada treści manuskryptu. Judasz, najinteligentniejszy z uczniów Chrystusa, zostaje wyznaczony na zdrajcę, aby wypełniła się wola Boża. Pozostali apostołowie, prostacy, nie potrafiliby zrozumieć konieczności dopełnienia ofiary i trwaliby w wierności. Panas zresztą napisał także "Judasza dziennik intymny". Miłość, polityka, zdrada mieszają się tam jak w PRL i jak na łamach dzisiejszych gazet. Ja sam napisałem parę lat temu "Ewangelię według archiwów", a także przemówienie króla Heroda, uzasadniające konieczność rzezi niewiniątek. Włączenie moich dokonań do zbioru pism kanonicznych znacznie ułatwiłoby rozliczenie z najnowszą historią Polski. Bardzo tu liczę na postulatorów z Partii Demokratycznej i okolic.
Szkoda, że nie zachowały się listy Judasza do Jezusa ani jego korespondencja z Sanhedrynem. Może tam odnaleźlibyśmy już pierwowzór sławnej frazy: "Chwała nam i naszym kolegom. Chuje precz". Jeszcze wspanialej byłoby, gdyby odkryto gdzieś w jaskini nagranie z tego, jak przyszedł Judasz do Kajfasza. Trudno. Trzeba poczekać. Może jeszcze się odnajdą.
Na szczęście dziś też - mimo biadań nad upadkiem sztuki epistolarnej - ludzie listy piszą. Najczęściej otwarte. Już sobie wyobrażam, jaką sensację wywoła za dwa tysiące lat odnalezienie listów, jakie wymienili między sobą publicznie Jarosław Kaczyński z Donaldem Tuskiem. Powstanie teoria naukowa o zastąpieniu w Polsce w początkach XXI wieku polityki korespondencją. Wymiana listów uwierzytelniających czy raczej uwiarygodniających zamiast rozwiązania Sejmu i nowych wyborów. Będzie mowa o roli poczty w budowaniu IV Rzeczypospolitej, a także analiza, kto to czytał i po co.
Swoją drogą, mamy podobno w RP dyktaturę, a nie ma znaczków pocztowych z Kaczyńskimi. Jakby Tusk polizał Kaczyńskiego od tyłu, od razu stałby się pokorniejszy. Lojalny obywatel nie ma więc kogo polizać, tak jak nie miał przez 10 lat kadencji Kwaśniewskiego. Trzeba było jechać osobiście do Warszawy i wkręcić się na urodziny. To może teraz Poczta Polska wyda przynajmniej znaczki z Judaszem? Przecież to prawdziwy bohater naszych czasów.
Duchowi spadkobiercy Judasza popadli w euforię - trzeba będzie teraz zrewidować całą doktrynę moralną chrześcijaństwa. Rosyjska Cerkiew prawosławna, której cała hierarchia w czasach sowieckich miała stopnie oficerskie w KGB, zamówiła już tłumaczenie Ewangelii Judasza. W Polsce oczywiście judaszowe słowo Boże ukaże się w pierwodruku jako dodatek do "Gazety Wyborczej". Niewykluczone, że pod tytułem "Nasz Judasz". Zdrada zamiast jak dotychczas, w ciemnych czasach przedjudaszowych, pozostawać opozycją moralną wobec wierności, stanie się cnotą. Srebrniki będą słusznym zadatkiem na koszta utrzymania w życiu wiecznym. A na stołach wielkanocnych zamiast baranków będziemy stawiać świnie.
Takie wnioski wyciągam z traktowania odnalezionego manuskryptu nie jako dokumentu z historii religii bliskowschodnich przełomu III i IV wieku, tylko jako zbioru wskazań etycznych dla współczesnych. I z podniecenia, jakie ogarnęło wiele osób zainteresowanych osobiście rehabilitacją Judasza. Sensacja naukowa jest niewielka. Istnienie takiego tekstu było znane od dobrych 1700 lat. Kupiłem sobie kiedyś w Niemczech książkę zawierającą apokryficzne teksty ewangelii, wśród których była nawet ewangelia według Matki Boskiej, a także według Poncjusza Piłata. Zwłaszcza ta druga powinna zostać w Polsce opublikowana i przedstawiona jako dowód w sprawie przeciwko Jaruzelskiemu o wprowadzenie stanu wojennego. O tym, że Ewangelia Judasza była obecna w europejskim kręgu kulturowym, świadczy choćby polska literatura. W roku 1973 Henryk Panas wydał własną wersję tej ewangelii, powieść "Według Judasza". Jej treść bardzo dokładnie odpowiada treści manuskryptu. Judasz, najinteligentniejszy z uczniów Chrystusa, zostaje wyznaczony na zdrajcę, aby wypełniła się wola Boża. Pozostali apostołowie, prostacy, nie potrafiliby zrozumieć konieczności dopełnienia ofiary i trwaliby w wierności. Panas zresztą napisał także "Judasza dziennik intymny". Miłość, polityka, zdrada mieszają się tam jak w PRL i jak na łamach dzisiejszych gazet. Ja sam napisałem parę lat temu "Ewangelię według archiwów", a także przemówienie króla Heroda, uzasadniające konieczność rzezi niewiniątek. Włączenie moich dokonań do zbioru pism kanonicznych znacznie ułatwiłoby rozliczenie z najnowszą historią Polski. Bardzo tu liczę na postulatorów z Partii Demokratycznej i okolic.
Szkoda, że nie zachowały się listy Judasza do Jezusa ani jego korespondencja z Sanhedrynem. Może tam odnaleźlibyśmy już pierwowzór sławnej frazy: "Chwała nam i naszym kolegom. Chuje precz". Jeszcze wspanialej byłoby, gdyby odkryto gdzieś w jaskini nagranie z tego, jak przyszedł Judasz do Kajfasza. Trudno. Trzeba poczekać. Może jeszcze się odnajdą.
Na szczęście dziś też - mimo biadań nad upadkiem sztuki epistolarnej - ludzie listy piszą. Najczęściej otwarte. Już sobie wyobrażam, jaką sensację wywoła za dwa tysiące lat odnalezienie listów, jakie wymienili między sobą publicznie Jarosław Kaczyński z Donaldem Tuskiem. Powstanie teoria naukowa o zastąpieniu w Polsce w początkach XXI wieku polityki korespondencją. Wymiana listów uwierzytelniających czy raczej uwiarygodniających zamiast rozwiązania Sejmu i nowych wyborów. Będzie mowa o roli poczty w budowaniu IV Rzeczypospolitej, a także analiza, kto to czytał i po co.
Swoją drogą, mamy podobno w RP dyktaturę, a nie ma znaczków pocztowych z Kaczyńskimi. Jakby Tusk polizał Kaczyńskiego od tyłu, od razu stałby się pokorniejszy. Lojalny obywatel nie ma więc kogo polizać, tak jak nie miał przez 10 lat kadencji Kwaśniewskiego. Trzeba było jechać osobiście do Warszawy i wkręcić się na urodziny. To może teraz Poczta Polska wyda przynajmniej znaczki z Judaszem? Przecież to prawdziwy bohater naszych czasów.
Więcej możesz przeczytać w 15/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.