MOCNI W GĘBIE
Bardzo uważnie czytałem opinie o piłkarskich mistrzostwach. Także we "Wprost". Nikt - ani "Wprost", ani pozostałe media - nie postawił na fachowość innych ludzi niż tych, którzy "żyją z piłki". Długo i dobrze. Andrzej Strejlau - rozumiem. Oddany sportowi, bezkompromisowy, fachowiec. Antoni Piechniczek - zgoda, jako trener doszedł kiedyś do medalu, jako komentator od dawna jest lepszy od paru zawodowców z TVP. Ale np. Jacek Gmoch?! Że prowadził piątą drużynę świata (a wcześniej u Górskiego należał do grona asystentów)? Prawda, ale w swojej "Alchemii futbolu" obiecywał jako samodzielny szkoleniowiec więcej. W żywocie trenerskim zapisał też udane zabiegi, by jego praca nie mogła podlegać publicznym krytycznym uwagom. Janusz Wójcik - dziś poseł, kiedyś trener, wielbiciel uciech życia? "Jego" barcelońska drużyna olimpijska została wcześniej podejrzana (nie pomówiona) o ślad dopingu, a ani trener, ani PZPN publicznie nawet "przepraszam" nie powiedzieli! Wspaniały gawędziarz - Jerzy Engel. A gdzie w pamięci manto i styl startu w koreańsko-japońskich finałach? A przemiły pan Janek Tomaszewski, dziś mieniący się wzorcem pryncypialności? Kiedyś "Anglię zatrzymał" - fakt, ale gdy w Seulu rozsypywała się reprezentacja, odegrał w tym pewną rolę, bo "chęć kasy" pchała w wielki świat, a pryncypialność i lojalność jawiły się jako przeżytek...
Nie odbieram nikomu prawa do ocen. Ale czasem, gdy kilku mówi to samo, nie znaczy, że... brzmi to identycznie. I ma taką samą wartość jako budulec nowego. A podobno chcemy budować. Na mój gust - znów w sferze werbalnej.
Nazwisko znane redakcji
ŚWIADECTWO NIEDOJRZAŁOŚCI
Zły jestem. "Wspaniałomyślny" Roman Giertych, ubolewając nad słabymi wynikami z egzaminu dojrzałości, postanowił wręczyć świadectwa wszystkim, którzy uzyskali minimum 30 proc. ogólnej punktacji egzaminu. Czuję się z tego powodu pokrzywdzony, bo ja uczciwie zdałem. Nie są to wyjątkowo dobre wyniki, ale zdobyte uczciwie. Każdy miał takie same szanse, a jeżeli kogoś skrzywdzono, mógł się odwołać. Nie może być tak, że minister rozdaje świadectwa dojrzałości z litości. Ubolewa się, że spada poziom inteligencji uczniów w szkołach, a daje się im świadectwo dojrzałości z litości. Paranoja.
Nazwisko znane redakcji
Bardzo uważnie czytałem opinie o piłkarskich mistrzostwach. Także we "Wprost". Nikt - ani "Wprost", ani pozostałe media - nie postawił na fachowość innych ludzi niż tych, którzy "żyją z piłki". Długo i dobrze. Andrzej Strejlau - rozumiem. Oddany sportowi, bezkompromisowy, fachowiec. Antoni Piechniczek - zgoda, jako trener doszedł kiedyś do medalu, jako komentator od dawna jest lepszy od paru zawodowców z TVP. Ale np. Jacek Gmoch?! Że prowadził piątą drużynę świata (a wcześniej u Górskiego należał do grona asystentów)? Prawda, ale w swojej "Alchemii futbolu" obiecywał jako samodzielny szkoleniowiec więcej. W żywocie trenerskim zapisał też udane zabiegi, by jego praca nie mogła podlegać publicznym krytycznym uwagom. Janusz Wójcik - dziś poseł, kiedyś trener, wielbiciel uciech życia? "Jego" barcelońska drużyna olimpijska została wcześniej podejrzana (nie pomówiona) o ślad dopingu, a ani trener, ani PZPN publicznie nawet "przepraszam" nie powiedzieli! Wspaniały gawędziarz - Jerzy Engel. A gdzie w pamięci manto i styl startu w koreańsko-japońskich finałach? A przemiły pan Janek Tomaszewski, dziś mieniący się wzorcem pryncypialności? Kiedyś "Anglię zatrzymał" - fakt, ale gdy w Seulu rozsypywała się reprezentacja, odegrał w tym pewną rolę, bo "chęć kasy" pchała w wielki świat, a pryncypialność i lojalność jawiły się jako przeżytek...
Nie odbieram nikomu prawa do ocen. Ale czasem, gdy kilku mówi to samo, nie znaczy, że... brzmi to identycznie. I ma taką samą wartość jako budulec nowego. A podobno chcemy budować. Na mój gust - znów w sferze werbalnej.
Nazwisko znane redakcji
ŚWIADECTWO NIEDOJRZAŁOŚCI
Zły jestem. "Wspaniałomyślny" Roman Giertych, ubolewając nad słabymi wynikami z egzaminu dojrzałości, postanowił wręczyć świadectwa wszystkim, którzy uzyskali minimum 30 proc. ogólnej punktacji egzaminu. Czuję się z tego powodu pokrzywdzony, bo ja uczciwie zdałem. Nie są to wyjątkowo dobre wyniki, ale zdobyte uczciwie. Każdy miał takie same szanse, a jeżeli kogoś skrzywdzono, mógł się odwołać. Nie może być tak, że minister rozdaje świadectwa dojrzałości z litości. Ubolewa się, że spada poziom inteligencji uczniów w szkołach, a daje się im świadectwo dojrzałości z litości. Paranoja.
Nazwisko znane redakcji
Więcej możesz przeczytać w 30/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.