Jak zadawać szyku bez rujnowania kieszeni i środowiska naturalnego
W atmosferze strachu przed wzrostem cen paliw wydawałoby się, że producenci skupią się na malutkich energooszczędnych samochodach miejskich. Ale czasy dokonywania wyborów zgodnie z zasadą "coś za coś" mamy już za sobą. Teraz możemy i mieć ciastko, i zjeść ciastko - dowodzi tego lista światowych premier podczas paryskiego salonu samochodowego, rozpoczynającego się 30 września.
Wśród nich jest m.in. kilka aut, które choć przypominają terenówki, to nie powinny być nękane przez wrogów samochodów z napędem 4x4 - w Paryżu nagminne stało się spuszczanie powietrza z opon w tego typu pojazdach. Na przykład Nissan Qashqai, będący czymś w rodzaju wysoko zawieszonego auta osobowego z napędem na cztery koła. Samochód ten oferowany będzie z nowoczesnymi oszczędnymi silnikami benzynowymi i dieslowskimi oraz z automatycznymi skrzyniami biegów najnowszej generacji. Ma on się stać rozsądną, ale i zabawną alternatywą dla zwykłych osobówek z segmentu C. Po prostu idealny do poruszania się w mieście. W mieście, w którym wielki skok zawieszenia i zdolności do jazdy w terenie przydatne są w takim samym stopniu, jak kostkarki do lodu w eskimoskim igloo, i w którym coraz częściej będziemy widzieć takie auta, jak nowy Land Rover Freelander, mający pod względem technicznym więcej wspólnego z Fordem Focusem czy Volvo S40, niż z terenówką zdolną do pokonania pustyni Kalahari.
Kabriolety na wodór
Oprócz coraz ważniejszej, także na Starym Kontynencie, kategorii aut typu crossover, ciekawe rzeczy dzieją się w segmencie kabrioletów. Od pewnego czasu zakup kabrioletu w tych częściach Europy, w których zimy są białe, nie jest już przejawem zaniku zdrowego rozsądku - zwłaszcza gdy chodzi o samochody ze sztywnym składanym dachem. Wraz ze spadkiem kosztów wytwarzania skomplikowanych mechanizmów, służących do automatycznego składania i rozkładania dachu, takie rozwiązania stosuje się w autach z niższych segmentów - można przecież kupić Mitsubishi Colta czy Nissana Micrę z takim właśnie dachem. W Paryżu Peugeot zademonstruje prototyp 207 Epure - zapowiadający seryjny kabriolet ze sztywnym dachem na bazie popularnego modelu 207.
W wersji produkcyjnej samochód ten będzie zaopatrzony m.in. w jednostki napędowe produkowane przez koncern PSA Peugeot-Citroen wspólnie z BMW, w wersji eksperymentalnej (przygotowanej na salon) auto napędzane zaś jest ogniwem paliwowym genepac, zasilanym wodorem. To wyraęny sygnał, że obok samochodów hybrydowych, do których już przywykliśmy, pojawi się więcej aut z napędem wodorowym. Choć w dalszym ciągu nie wiadomo, skąd w przyszłości mamy wziąć energię potrzebną do pozyskiwania wodoru - bo przecież nie z elektrowni opalanych węglem czy mazutem.
Nowe silniki PSA i BMW, nowoczesne i oszczędne, które bez trudu zostaną dostosowane za parę lat do niezwykle ostrej normy emisji spalin Euro 5, trafią też pod maskę nowego Mini, samochodu klasy premium, kupowanego raczej jako źródło dobrej zabawy i chęci zamanifestowania pewnego stylu. Koncern BMW zaprezentuje także nowe coupé serii 3, które może być napędzane supernowoczesnym silnikiem benzynowym z turbodoładowaniem (oznaczenie 335i), zapewniającym osiągi na poziomie ekstremalnej wersji M3, ale przy niższym zużyciu paliwa.
Ofensywa turbodiesli
Z aut bardziej popularnych, ekonomiczną jazdę, na wskroś europejską stylizację i wysoką jakość ma gwarantować także nowy samochód koncernu Kia Motors - Cee'd, który będzie produkowany w uruchamianej właśnie fabryce w Żylinie na Słowacji. Samochód ten powinien przynieść, radzącej sobie coraz lepiej koreańskiej marce, gwałtowny wzrost popularności w segmencie C. Małe zużycie paliwa przy zachowaniu przyzwoitych osiągów zapewnią również nowe turbodiesle Chevroleta, produkowane w Korei, które w Europie będą napędzać 4-drzwiową limuzynę Epica i uterenowioną Captivę.
Po zwycięstwie Audi R10, napędzanego silnikiem Diesla, w prestiżowym 24-godzinnym wyścigu Le Mans, salon paryski stanie się sceną kolejnej demonstracji siły europejskich firm w zakresie nowoczesnych turbodiesli. Według producentów ze Starego Kontynentu, stanowią one realną alternatywę dla pojazdów hybrydowych z silnikami benzynowymi. Audi pokaże znany już model Q7, ale napędzany silnikiem V12 TDI o mocy 500 KM, Peugeot zaprezentuje niesamowity prototyp koncepcyjny 908RC, zaś Citroën przedstawi atrakcyjne wizualnie studium sportowego coupé o napędzie hybrydowym, lecz wykorzystującym silnik Diesla o nazwie C-Metisse. Czyżby najbliższa przyszłość jednak pachniała... ropą?
Renesans mercedesa
Nowa Honda Legend, zaopatrzona w rzadki wśród aut luksusowych stały napęd na cztery koła, jest lżejsza od wielu konkurentów. Dlaczego? Zamiast kilogramów materiałów wygłuszających, zastosowano tu elektroniczny system tłumienia hałasu (przetworzone elektronicznie niepożądane dźwięki są odwracane w fazie, a następnie transmitowane i niwelowane przez głośniki zestawu audio).
Wielu producentów spróbuje podczas paryskiego salonu przekonać nabywców, że nawet coraz ciaśniejsze pęta brukselskiej legislacji nie oznaczają, iż w przyszłości wszystkie samochody będą podobne do siebie, czyli podobnie brzydkie. I tak prototyp Renault - Nepta - to czteromiejscowy kabriolet o klasycznych proporcjach, dobrze wygląda prototyp SŃkody o nazwie Joyster, piękna jest docelowa wersja Alfy Romeo 8c Competizione, a nowe luksusowe coupé Mercedesa o oznaczeniu CL to technologiczna i stylistyczna demonstracja siły koncernu ze Stuttgartu, który pod wodzą Dietera Zetschego zaczyna przeżywać długo oczekiwany renesans.
Podsumowując: dla klientów firm motoryzacyjnych nadchodzi czas rozsądnej beztroski - będą mogli wejść w posiadanie samochodów, które sprawią im wiele przyjemności, a nie ściągną demonstracji ekologów przed wrota garażu.
Wśród nich jest m.in. kilka aut, które choć przypominają terenówki, to nie powinny być nękane przez wrogów samochodów z napędem 4x4 - w Paryżu nagminne stało się spuszczanie powietrza z opon w tego typu pojazdach. Na przykład Nissan Qashqai, będący czymś w rodzaju wysoko zawieszonego auta osobowego z napędem na cztery koła. Samochód ten oferowany będzie z nowoczesnymi oszczędnymi silnikami benzynowymi i dieslowskimi oraz z automatycznymi skrzyniami biegów najnowszej generacji. Ma on się stać rozsądną, ale i zabawną alternatywą dla zwykłych osobówek z segmentu C. Po prostu idealny do poruszania się w mieście. W mieście, w którym wielki skok zawieszenia i zdolności do jazdy w terenie przydatne są w takim samym stopniu, jak kostkarki do lodu w eskimoskim igloo, i w którym coraz częściej będziemy widzieć takie auta, jak nowy Land Rover Freelander, mający pod względem technicznym więcej wspólnego z Fordem Focusem czy Volvo S40, niż z terenówką zdolną do pokonania pustyni Kalahari.
Kabriolety na wodór
Oprócz coraz ważniejszej, także na Starym Kontynencie, kategorii aut typu crossover, ciekawe rzeczy dzieją się w segmencie kabrioletów. Od pewnego czasu zakup kabrioletu w tych częściach Europy, w których zimy są białe, nie jest już przejawem zaniku zdrowego rozsądku - zwłaszcza gdy chodzi o samochody ze sztywnym składanym dachem. Wraz ze spadkiem kosztów wytwarzania skomplikowanych mechanizmów, służących do automatycznego składania i rozkładania dachu, takie rozwiązania stosuje się w autach z niższych segmentów - można przecież kupić Mitsubishi Colta czy Nissana Micrę z takim właśnie dachem. W Paryżu Peugeot zademonstruje prototyp 207 Epure - zapowiadający seryjny kabriolet ze sztywnym dachem na bazie popularnego modelu 207.
W wersji produkcyjnej samochód ten będzie zaopatrzony m.in. w jednostki napędowe produkowane przez koncern PSA Peugeot-Citroen wspólnie z BMW, w wersji eksperymentalnej (przygotowanej na salon) auto napędzane zaś jest ogniwem paliwowym genepac, zasilanym wodorem. To wyraęny sygnał, że obok samochodów hybrydowych, do których już przywykliśmy, pojawi się więcej aut z napędem wodorowym. Choć w dalszym ciągu nie wiadomo, skąd w przyszłości mamy wziąć energię potrzebną do pozyskiwania wodoru - bo przecież nie z elektrowni opalanych węglem czy mazutem.
Nowe silniki PSA i BMW, nowoczesne i oszczędne, które bez trudu zostaną dostosowane za parę lat do niezwykle ostrej normy emisji spalin Euro 5, trafią też pod maskę nowego Mini, samochodu klasy premium, kupowanego raczej jako źródło dobrej zabawy i chęci zamanifestowania pewnego stylu. Koncern BMW zaprezentuje także nowe coupé serii 3, które może być napędzane supernowoczesnym silnikiem benzynowym z turbodoładowaniem (oznaczenie 335i), zapewniającym osiągi na poziomie ekstremalnej wersji M3, ale przy niższym zużyciu paliwa.
Ofensywa turbodiesli
Z aut bardziej popularnych, ekonomiczną jazdę, na wskroś europejską stylizację i wysoką jakość ma gwarantować także nowy samochód koncernu Kia Motors - Cee'd, który będzie produkowany w uruchamianej właśnie fabryce w Żylinie na Słowacji. Samochód ten powinien przynieść, radzącej sobie coraz lepiej koreańskiej marce, gwałtowny wzrost popularności w segmencie C. Małe zużycie paliwa przy zachowaniu przyzwoitych osiągów zapewnią również nowe turbodiesle Chevroleta, produkowane w Korei, które w Europie będą napędzać 4-drzwiową limuzynę Epica i uterenowioną Captivę.
Po zwycięstwie Audi R10, napędzanego silnikiem Diesla, w prestiżowym 24-godzinnym wyścigu Le Mans, salon paryski stanie się sceną kolejnej demonstracji siły europejskich firm w zakresie nowoczesnych turbodiesli. Według producentów ze Starego Kontynentu, stanowią one realną alternatywę dla pojazdów hybrydowych z silnikami benzynowymi. Audi pokaże znany już model Q7, ale napędzany silnikiem V12 TDI o mocy 500 KM, Peugeot zaprezentuje niesamowity prototyp koncepcyjny 908RC, zaś Citroën przedstawi atrakcyjne wizualnie studium sportowego coupé o napędzie hybrydowym, lecz wykorzystującym silnik Diesla o nazwie C-Metisse. Czyżby najbliższa przyszłość jednak pachniała... ropą?
Renesans mercedesa
Nowa Honda Legend, zaopatrzona w rzadki wśród aut luksusowych stały napęd na cztery koła, jest lżejsza od wielu konkurentów. Dlaczego? Zamiast kilogramów materiałów wygłuszających, zastosowano tu elektroniczny system tłumienia hałasu (przetworzone elektronicznie niepożądane dźwięki są odwracane w fazie, a następnie transmitowane i niwelowane przez głośniki zestawu audio).
Wielu producentów spróbuje podczas paryskiego salonu przekonać nabywców, że nawet coraz ciaśniejsze pęta brukselskiej legislacji nie oznaczają, iż w przyszłości wszystkie samochody będą podobne do siebie, czyli podobnie brzydkie. I tak prototyp Renault - Nepta - to czteromiejscowy kabriolet o klasycznych proporcjach, dobrze wygląda prototyp SŃkody o nazwie Joyster, piękna jest docelowa wersja Alfy Romeo 8c Competizione, a nowe luksusowe coupé Mercedesa o oznaczeniu CL to technologiczna i stylistyczna demonstracja siły koncernu ze Stuttgartu, który pod wodzą Dietera Zetschego zaczyna przeżywać długo oczekiwany renesans.
Podsumowując: dla klientów firm motoryzacyjnych nadchodzi czas rozsądnej beztroski - będą mogli wejść w posiadanie samochodów, które sprawią im wiele przyjemności, a nie ściągną demonstracji ekologów przed wrota garażu.
Więcej możesz przeczytać w 39/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.