Literacki świat Katarzyny Grocholi jest tak cudny, że aż chciałoby się do niego wejść. Są w nim sielskie okoliczności przyrody, wspaniali, szanujący się ludzie, a pojawiające się rozterki dnia codziennego pryskają niczym bańki mydlane. Dzieci kochają swoich rodziców, także przybranych, przyjaciele są wierni i raczej niezawodni, a psy opiekują się małymi kociętami. Ba - nawet postacie negatywne są w gruncie rzeczy całkiem przyzwoite, tyle że nieco niedojrzałe. Raj. A jego dodatkowym walorem jest to, że nie musimy go sobie wyobrażać - wszak mamy przed oczami Judytę, Adama czy Tosię i ich dom z kolejnych ekranizacji prozy Grocholi. Problem w tym, że pozytywnemu przekazowi nie towarzyszy jakakolwiek intryga, która wciągnęłaby nieco bardziej wymagającego czytelnika. "A nie mówiłam" przypomina radiowych "Matysiaków", w których bohaterowie dzielą się swymi radościami, komentują wydarzenia polityczne i zbyt skomplikowany system podatkowy. A poza tym - klawo jest. Ale czy o tym trzeba pisać powieść?
Artur Górski
Katarzyna Grochola "A nie mówiłam!", Wydawnictwo Autorskie/ W.A.B.
Więcej możesz przeczytać w 39/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.