Royal i bolszewicy
"Pomysły Ségolène Royal przypominają politykę bolszewików z czasów rewolucji" - w taki sposób konserwatywny dziennik "Le Figaro" skomentował plany socjalistki ubiegającej się o start w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Ségol?ne Ro-yal chciałaby stworzyć "obywatelskie sądy przysięgłych", które mogłyby obserwować posiedzenia rządu i oceniać pracę gabinetu. Polityczni oponenci porównują jej postulaty do rozwiązań stosowanych podczas rewolucji francuskiej i za rządów Mao Zedonga w Chinach. "To populizm w najgorszym wydaniu" - mówi Laurent Fabius, jeden z rywali Ségol?ne Royal w walce o udział w wyborach prezydenckich z ramienia Partii Socjalistycznej. "Musimy być bliżej społeczeństwa. Władza nie może się bać ludzi" - odpiera krytykę Royal. 16 listopada socjaliści zdecydują, kto w kwietniu przyszłego roku będzie ich reprezentował w wyborach prezydenckich. (PB)
Mur pod specjalnym nadzorem
Koniec z imprezami i głośną muzyką na Wielkim Murze Chińskim. Od grudnia władze wprowadzają surowe kary za niewłaściwe zachowanie na terenie tej budowli, umieszczanie na murze rysunków i zabieranie z niego cegieł. Za nieprzestrzeganie przepisów może nawet grozić kara grzywny w wysokości ponad 60 tys. USD. "Wielki Mur przetrwał co prawda najazdy Hunów i hord mongolskich, ale nieodpowiednie zachowanie turystów może mu grozić dewastacją" - ostrzega rząd. Wielki Mur Chiński odwiedza co roku prawie 10 mln ludzi. (PB)
Turysta nie pluje
Chińscy turyści, będący azjatyckimi liderami pod względem liczby wyjeżdżających za granicę, są znani na świecie z powodu złych manier. Centralne Biuro Cywilizacji i Państwowe Biuro Turystyki podjęły akcję mającą na celu poprawę kultury osobistej obywateli Państwa Środka. Opublikowano "listę niekulturalnych zachowań chińskich turystów", na której znalazły się m.in. plucie, wyrzucanie gdziekolwiek śmieci i gum do żucia, niespłukiwanie toalety itp. Państwowe Biuro Turystyki postanowiło też uczulić podróżnych na takie kwestie, jak dbanie o higienę osobistą, czysty i schludny ubiór, respektowanie lokalnych obyczajów, przestrzeganie prawa i regulaminów, dbanie o środowisko naturalne i dobra użyteczności publicznej, niekłócenie się i niehałasowanie. Z kolei Centralne Biuro Cywilizacji ostrzegło, że do ustawy o paszportach może dołączyć artykuły, zgodnie z którymi obywatelom chińskim źle zachowującym się za granicą groziłyby kary. (BM)
Niemy ambasador Etiopii
Lucy, czyli szkielet "pramatki ludzkości", w przyszłym roku ma trafić na wystawę do Muzeum Historii Naturalnej w Houston w Stanach Zjednoczonych. Odkryte ponad 30 lat temu w etiopskim Hadar szczątki australopiteka będą przez sześć lat wykorzystywane do badań naukowych w USA. Wraz z Lucy za ocean pojedzie także prawie 200 innych eksponatów, m.in. kamienne narzędzia. Władze Etiopii chcą w ten sposób promować swój kraj i zachęcać turystów do odwiedzenia "kolebki ludzkości". "Lucy będzie niemym ambasadorem naszego państwa w Stanach Zjednoczonych" - mówi Mahmud Driri, etiopski minister kultury i turystyki. (PB)
Zadanie dla Iranek
Mahmud Ahmadineżad, prezydent Iranu, chce, aby ludność jego kraju zwiększyła się dwukrotnie. Jego zdaniem, tylko wtedy Iran będzie się liczyć w świecie. Aby osiągnąć ten cel, prezydent postuluje, by kobiety poświęciły się swojemu "głównemu zadaniu", czyli rodzeniu i wychowywaniu dzieci. Ahmadineżad uważa, że dziś zbyt dużo czasu zajmuje im praca. Apel prezydenta kontrastuje z polityką demograficzną władz kraju. Dotychczas robiły one wszystko, aby liczba Irańczyków nie przekroczyła 70 milionów. Aby utrzymać w ryzach przyrost naturalny, stosowano nawet sterylizację kobiet i budowano państwowe fabryki prezerwatyw. (MM)
"Pomysły Ségolène Royal przypominają politykę bolszewików z czasów rewolucji" - w taki sposób konserwatywny dziennik "Le Figaro" skomentował plany socjalistki ubiegającej się o start w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Ségol?ne Ro-yal chciałaby stworzyć "obywatelskie sądy przysięgłych", które mogłyby obserwować posiedzenia rządu i oceniać pracę gabinetu. Polityczni oponenci porównują jej postulaty do rozwiązań stosowanych podczas rewolucji francuskiej i za rządów Mao Zedonga w Chinach. "To populizm w najgorszym wydaniu" - mówi Laurent Fabius, jeden z rywali Ségol?ne Royal w walce o udział w wyborach prezydenckich z ramienia Partii Socjalistycznej. "Musimy być bliżej społeczeństwa. Władza nie może się bać ludzi" - odpiera krytykę Royal. 16 listopada socjaliści zdecydują, kto w kwietniu przyszłego roku będzie ich reprezentował w wyborach prezydenckich. (PB)
Mur pod specjalnym nadzorem
Koniec z imprezami i głośną muzyką na Wielkim Murze Chińskim. Od grudnia władze wprowadzają surowe kary za niewłaściwe zachowanie na terenie tej budowli, umieszczanie na murze rysunków i zabieranie z niego cegieł. Za nieprzestrzeganie przepisów może nawet grozić kara grzywny w wysokości ponad 60 tys. USD. "Wielki Mur przetrwał co prawda najazdy Hunów i hord mongolskich, ale nieodpowiednie zachowanie turystów może mu grozić dewastacją" - ostrzega rząd. Wielki Mur Chiński odwiedza co roku prawie 10 mln ludzi. (PB)
Turysta nie pluje
Chińscy turyści, będący azjatyckimi liderami pod względem liczby wyjeżdżających za granicę, są znani na świecie z powodu złych manier. Centralne Biuro Cywilizacji i Państwowe Biuro Turystyki podjęły akcję mającą na celu poprawę kultury osobistej obywateli Państwa Środka. Opublikowano "listę niekulturalnych zachowań chińskich turystów", na której znalazły się m.in. plucie, wyrzucanie gdziekolwiek śmieci i gum do żucia, niespłukiwanie toalety itp. Państwowe Biuro Turystyki postanowiło też uczulić podróżnych na takie kwestie, jak dbanie o higienę osobistą, czysty i schludny ubiór, respektowanie lokalnych obyczajów, przestrzeganie prawa i regulaminów, dbanie o środowisko naturalne i dobra użyteczności publicznej, niekłócenie się i niehałasowanie. Z kolei Centralne Biuro Cywilizacji ostrzegło, że do ustawy o paszportach może dołączyć artykuły, zgodnie z którymi obywatelom chińskim źle zachowującym się za granicą groziłyby kary. (BM)
Niemy ambasador Etiopii
Lucy, czyli szkielet "pramatki ludzkości", w przyszłym roku ma trafić na wystawę do Muzeum Historii Naturalnej w Houston w Stanach Zjednoczonych. Odkryte ponad 30 lat temu w etiopskim Hadar szczątki australopiteka będą przez sześć lat wykorzystywane do badań naukowych w USA. Wraz z Lucy za ocean pojedzie także prawie 200 innych eksponatów, m.in. kamienne narzędzia. Władze Etiopii chcą w ten sposób promować swój kraj i zachęcać turystów do odwiedzenia "kolebki ludzkości". "Lucy będzie niemym ambasadorem naszego państwa w Stanach Zjednoczonych" - mówi Mahmud Driri, etiopski minister kultury i turystyki. (PB)
Zadanie dla Iranek
Mahmud Ahmadineżad, prezydent Iranu, chce, aby ludność jego kraju zwiększyła się dwukrotnie. Jego zdaniem, tylko wtedy Iran będzie się liczyć w świecie. Aby osiągnąć ten cel, prezydent postuluje, by kobiety poświęciły się swojemu "głównemu zadaniu", czyli rodzeniu i wychowywaniu dzieci. Ahmadineżad uważa, że dziś zbyt dużo czasu zajmuje im praca. Apel prezydenta kontrastuje z polityką demograficzną władz kraju. Dotychczas robiły one wszystko, aby liczba Irańczyków nie przekroczyła 70 milionów. Aby utrzymać w ryzach przyrost naturalny, stosowano nawet sterylizację kobiet i budowano państwowe fabryki prezerwatyw. (MM)
Więcej możesz przeczytać w 44/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.