W demokratycznym państwie nie ma równych i równiejszych
Brytyjski historyk lord Acton wypowiedział kiedyś znamienne zdanie: "Władza korumpuje, a absolutna władza korumpuje zupełnie".
Z moralnego punktu widzenia każdy totalitaryzm jest korupcją. Prawie każdy totalitarny lider jest mocno skorumpowany.
W systemie totalitarnym nie ma różnicy między publicznymi a prywatnymi pieniędzmi. Wiele przewrotów w postkolonialnych państwach Afryki i Azji obnażało prawdę o bogactwach, które zgromadzili ich przywódcy. Mimo to w krajach totalitarnych niewiele się mówi o korupcji, bo jest ona naturalną częścią życia społecznego i politycznego. Dlatego ciekawszym kąskiem dla dziennikarzy zawsze będzie zjawisko korupcji w demokracjach.
Myślę, że nie ma na świecie państwa, w którym nie byłoby afer korupcyjnych. Wielu demokratycznych przywódców zakończyło karierę w związku z tego typu skandalami. Prezydent Richard Nixon podał się do dymisji z powodu Watergate. Kanclerz Niemiec Helmut Kohl wycofał się z polityki w związku z "nieprawidłowościami" finansowymi. Nie zmienia to faktu, że ci liderzy zrobili wiele dobrego dla swoich państw. Także Ariel Szaron był częstym gościem w prokuraturze ze względu na zgromadzenie zbyt dużych sum na kampanię wyborczą. Jego syn Omri z podobnych przyczyn został skazany na dziewięć miesięcy pozbawienia wolności (wyrok nie jest prawomocny) i zrezygnował z zasiadania w Knesecie. Trzydzieści lat temu ówczesny izraelski minister budownictwa Avraham Ofer popełnił samobójstwo, kiedy padło na niego podejrzenie o przyjęcie łapówki.
Icchak Rabin także nie ustrzegł się podobnych kłopotów. Kiedy kończył służbę ambasadora Izraela w Waszyngtonie, nie wypłacił swojej ostatniej pensji z amerykańskiego konta - jak nakazywały przepisy. Jego żona Lea zadecydowała, że chce zrobić ostatnie zakupy w USA, i pozostawiła na jakiś czas 10 tys. USD na tymże rachunku. Kiedy to odkryto, wybuchła ogromna afera. Rabin wziął na siebie całą odpowiedzialność i zrezygnował z funkcji premiera. Zdarzyło się to w 1976 r., a w 1992 r. Rabin ponownie został szefem rządu.
To tylko kilka przykładów. O światowej korupcji można by napisać encyklopedię. Do pewnego czasu w ogóle nie poruszaliśmy tego tematu, ponieważ funkcjonowaliśmy w myśl zasady: król nigdy się nie myli - ten okres na szczęście jest już za nami. Demokratyczne społeczeństwo wie, że sprawiedliwość jest nieodłączną częścią normalnego życia. Nie jest miło patrzeć, jak minister jest wtrącany do więzienia albo jak policja przeszukuje dom prezydenta. Nie ma jednak równych i równiejszych.
Fot: Z. Furman
Z moralnego punktu widzenia każdy totalitaryzm jest korupcją. Prawie każdy totalitarny lider jest mocno skorumpowany.
W systemie totalitarnym nie ma różnicy między publicznymi a prywatnymi pieniędzmi. Wiele przewrotów w postkolonialnych państwach Afryki i Azji obnażało prawdę o bogactwach, które zgromadzili ich przywódcy. Mimo to w krajach totalitarnych niewiele się mówi o korupcji, bo jest ona naturalną częścią życia społecznego i politycznego. Dlatego ciekawszym kąskiem dla dziennikarzy zawsze będzie zjawisko korupcji w demokracjach.
Myślę, że nie ma na świecie państwa, w którym nie byłoby afer korupcyjnych. Wielu demokratycznych przywódców zakończyło karierę w związku z tego typu skandalami. Prezydent Richard Nixon podał się do dymisji z powodu Watergate. Kanclerz Niemiec Helmut Kohl wycofał się z polityki w związku z "nieprawidłowościami" finansowymi. Nie zmienia to faktu, że ci liderzy zrobili wiele dobrego dla swoich państw. Także Ariel Szaron był częstym gościem w prokuraturze ze względu na zgromadzenie zbyt dużych sum na kampanię wyborczą. Jego syn Omri z podobnych przyczyn został skazany na dziewięć miesięcy pozbawienia wolności (wyrok nie jest prawomocny) i zrezygnował z zasiadania w Knesecie. Trzydzieści lat temu ówczesny izraelski minister budownictwa Avraham Ofer popełnił samobójstwo, kiedy padło na niego podejrzenie o przyjęcie łapówki.
Icchak Rabin także nie ustrzegł się podobnych kłopotów. Kiedy kończył służbę ambasadora Izraela w Waszyngtonie, nie wypłacił swojej ostatniej pensji z amerykańskiego konta - jak nakazywały przepisy. Jego żona Lea zadecydowała, że chce zrobić ostatnie zakupy w USA, i pozostawiła na jakiś czas 10 tys. USD na tymże rachunku. Kiedy to odkryto, wybuchła ogromna afera. Rabin wziął na siebie całą odpowiedzialność i zrezygnował z funkcji premiera. Zdarzyło się to w 1976 r., a w 1992 r. Rabin ponownie został szefem rządu.
To tylko kilka przykładów. O światowej korupcji można by napisać encyklopedię. Do pewnego czasu w ogóle nie poruszaliśmy tego tematu, ponieważ funkcjonowaliśmy w myśl zasady: król nigdy się nie myli - ten okres na szczęście jest już za nami. Demokratyczne społeczeństwo wie, że sprawiedliwość jest nieodłączną częścią normalnego życia. Nie jest miło patrzeć, jak minister jest wtrącany do więzienia albo jak policja przeszukuje dom prezydenta. Nie ma jednak równych i równiejszych.
Fot: Z. Furman
Więcej możesz przeczytać w 44/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.